Premier Rasmussen: „Dania nie może pozostać otwarta dla wszystkich”

Premier Danii Løkke Rasmussen chce w dalszym kroku zaostrzać polityką migracyjną. Ostrzegł podczas konferencji prasowej, że do Europy i do Danii przybywa zbyt wielu tzw. uchodźców. Liczba ta zwiększa się z dnia na dzień. „Dania nie może pozostać otwarta dla wszystkich.” – mówił Rasmussen.

„Duńskie społeczeństwo jest społeczeństwem opartym na prawie i respektującym przepisy międzynarodowe, jednak musimy mieć także na względzie naszych obywateli. Nasz rząd uważa, że przepisy należy zaostrzyć.” – kontynuował premier.

Rasmussen oświadczył, że rząd planuje skrócenie pozwoleń na pobyt, utrudni łączenie rodzin, jeszcze bardziej zmniejszy zasiłki dla uchodźców i utrudni wjazd do Danii.

„Musimy przyznać, że nasza polityka integracyjna nie odniosła sukcesu. Z każdą kolejną przybywającą tutaj osobą integracja staję się jeszcze trudniejsza.” – mówił premier Danii.

Dania w samym tylko październiku przyjęła 3,500 tys. uchodźców. Policja poinformowała także, że 10,900 osób wjechało do Danii między 2 a 9 listopada, czyli znacznie więcej niż w poprzednich tygodniach.

To niewątpliwie krok w dobrą stronę mając na uwadze ostatnie doniesienia z tego kraju. Bardzo niepokojącym faktem był marsz w Kopenhadze „Hizb at-Tahrir” zorganizowany przez muzułmanów na rzecz szariatu. „Islamskie armie, spełnijcie swój obowiązek! Mieliśmy już dość niepowodzeń!” – krzyczał tłum sunnitów w czasie marszu według słów obecnej przy tym dziennikarki Marie Jensen.

13 komentarz do “Premier Rasmussen: „Dania nie może pozostać otwarta dla wszystkich”

    1. Z mojego punktu widzenia jeszcze jest nikła szansa na rozwiązanie problemu, bo
      – społeczeństwa powoli się budzą,
      – rządy powoli wyłamują się z jednolitego jak dotąd frontu.
      Wszystko to oczywiście za wolno jak na mój gust, ale coś tam drga. Jednakże musiałyby być ostre decyzje łącznie z użyciem armii, bo na spolegliwe podejście muzułmanów do prób ich dyscyplinowania nie liczę. Czy któryś z rządów się na to zdecyduje. Niestety wątpię, albo będzie za późno. Jedynie tutaj Węgry są najbardziej stanowcze. Co do Polski to znak zapytania, chociaż oficjalne stanowisko Polski wygląda na to, że nie jest „po linii” niemieckiej i raczej zbieżne ze stanowiskiem pozostałych państw Grupy Wyszehradzkiej, co oznacza, że budowany jest stały front sprzeciwu do którego mogą się przyłączyć i inne państwa. To daje nadzieję ale co będzie… zobaczymy.

      1. Ps.
        Wyłamywanie się z jednolitego dotąd frontu oznacza, że poprawność polityczna trzeszczy w szwach. Oznacza to też, że ta cała „jedność europejska” to „zamek budowany na piasku” i gdy przychodzi zagrożenie własnych interesów, wszystko się rozpada. Zdaje się, że muzułmanie, którzy mieli być „lekiem na całe zło” katolickie i narodowe w Europie, rozwalą samą Unię, przyczyniając się być może do powrotu ancien régime. I tak to wąż pożera swój własny ogon. A podobno masoneria nad wszystkim panuje…

        1. Wynikiem ignorowania problemu islamizacji, będzie faszyzacja społeczeństw. Skoro władza tępi swój lud, a Watykan wzywa do miłosierdzia, a nie Świętej Wojny, to kud pójdzie pod jakikolwiek inny sztandar, który obiecuje walczyć. Czyli swastykę.

          1. Ale ponieważ Hitler miał spore inklinacje do Islamu to kto wie czy ta swastyka nie będzie na zielonym tle?

      1. Masz rację i w sumie mój błąd. Ale powiedz mi czy o tym co zrobią muzułmanie nie mówimy tu cały czas? Zresztą jak widać zrobili. To była tylko kwestia czasu wg. schematu: nie czy zrobią ale kiedy? Na mój gust z punktu widzenia strategii muzułmańskiej trochę chyba za wcześnie. Ja bym jeszcze poczekał. Z drugiej strony być może doszli do wniosku, że grunt zaczyna palić się im pod nogami i społeczeństwa się budzą, bo przywódcy muzułmańscy nie do końca panują nad tą swoją „dziczą”. W każdym razie odpowiedź otrzymałaś „szybciej niż przewiduje ustawa”.
        Nie uważam jednak, aby moja odpowiedź, aczkolwiek nie na temat była jednak „nie na temat”. Nie pomyliłem się chyba, czyż nie? smile
        Howgh.

  1. Granice wytrzymałości Duńczyków zostały przekroczone. Dobry sygnał, że kolejne państwo przejrzało na oczy.
    Jednak co zmieni polityka Danii w kwestii imigrantów? To trochę jak budowa muru, a problem nadal nie rozwiązany bo imigranci dalej napływają (dosłownie napływają promami z Turcji).
    UE nie wypracowała żadnego mechanizmu aby zatrzymać falę imigrantów.
    To co zapowiedział premier Danii powinno zostać wprowadzone w całej UE.

    Zastanawiają mnie tylko te słowa:”zwiększone zostaną wysiłki podejmowane w celu odsyłania osób, których wnioski o azyl zostały odrzucone.”
    Odnoszę wrażenie, że ten problem dotyczy większości państw europejskich, które zmagają się z dużym napływem imigrantów. Niemcy też postanowili wprowadzić zmiany (np. eskorta na lotnisko.)
    Więc procedury deportacyjne najwyraźniej nie działały dość dobrze.

    Jak znam życie, to pomysł na utrudnianie łączenia rodzin będzie ostro krytykowany przez Brukselę. Przecież to wbrew prawom człowieka!

  2. Dla tych co nie wiedzą Makrela oświadczyła dzisiaj w telewizji ZDF że Niemcy nie będą ustalać górnej granicy „uchodźców” oraz nie będą ich dzielić. „nie może tak po prostu określić, kto może przyjechać do Niemiec, a kto nie może”. Szykuje się wojna…

    1. Chociaż na usta ciśnie się „głupia baba” (szanowne panie, p. Merkel należy jak na razie to rodzaju żeńskiego, choć jej nazwisko równie dobrze brzmi „po męsku” w j. polskim), to jednak nie da się takich decyzji – biorąc pod uwagę wszystkie fakty związane z uchodźcami – wytłumaczyć głupotą. Po prostu się nie da. Takie podejście urągałoby, mniemam że nie tylko mojej, inteligencji. J. Pietrzak za PRL-u w swoim programie satyrycznym kiedyś analizował poziom inteligencji rządzących w oparciu o ich decyzje. I wtedy rzekł, tak mniej więcej, że to idioci, debile. I powiedział, że on ich broni, bo jeżeli nie idioci no to… – i tu było niedopowiedzenie ale rozumiane jako „zdrajcy”.

Dodaj komentarz