Dania: muzułmanie uważają, że islam nie powinien dostosować się do Zachodu
„Coraz więcej muzułmanów żyjących w Danii uważa, że islam nie powinien przechodzić żadnych zmian, by dostosować się do zachodniego społeczeństwa” – donosi „Rzeczpospolita”.
Z badań przeprowadzonych dla „Jylland Posten” wynika, że coraz więcej duńskich muzułmanów wyznaje swoją wiarę gorliwiej niż 10 lat temu. 77,2 proc. z około ćwierć miliona wyznawców islamu w tym kraju uważa, że zalecenia Koranu powinny być ściśle przestrzegane i traktowane dosłownie. W 2006 roku odsetek takich osób wynosił 62,4 procent.
Znacznie zwiększył się również odsetek muzułmanów (z niespełna 29 proc. w 2006 roku do ponad 42 proc. obecnie) uważających, że kobieta powinna nosić nakrycie głowy. Duńscy muzułmanie są również bardziej religijni niż 10 lat temu. Ponadto, ponad 52 proc. wyznawców islamu jest zdania, że ich religia nie musi przechodzić żadnych przemian ani modernizacji w celu dopasowania jej wyznawców do zachodniego stylu życia. Przeciwnego zdania jest około 35 procent ankietowanych. Z jednej strony 87 proc. badanych uważa, że muzułmanki powinny być równie aktywne na rynku pracy, co Dunki, ale niespełna 21 proc. daje im prawo do picia alkoholu.
Badanie zostało przeprowadzone na wywiadach z potomkami imigrantów z Turcji, Pakistanu, Iraku, Libanu, Bośni i Hercegowiny, Somalii, Syrii i Afganistanu.
Dania, tak jak i inne kraje Europy tracą miliony na migracji z Afryki i Bliskiego Wschodu. Kilka gmin wykonało szczegółowych wyliczeń kosztów i przychodów przyjęcia imigrantów. Jedną z nich jest gmina Allerød, która przyjmie 74 imigrantów. Szacuje się, że gmina będzie potrzebować dodatkowo od 20 do 25 milionów koron. Najwięcej pieniędzy potrzeba jest na świadczenia socjalne dla imigrantów. Nowy rząd Danii wspomoże poszczególne gminy, jednak mimo to na przykładzie Allerød strata będzie wynosić ok. 12 mln koron netto.
źródło:kresy.pl
Wygonić tę dzicz z Europy!
Całego tego smrodu w Europie może być jeden plus. Może w końcu nasi politycy przestaną pluć na „Wschód” ? Tylko totalitaryzm jest w stanie opanować obecną sytuację co z resztą czynił w afryce i bliskim wschodzie przez ostatnie dziesięciolecia ale przecież USA musiało im tam demokracje wklejać – no to załatwili Europę. Ha Ha Ha
Jeśli chodzi o mnie to „Wschodowi” nie ufam, co nie oznacza, że „Zachód” mnie pociąga, zwłaszcza teraz, gdy widać jak na dłoni do czego doprowadził ten cały „postęp” ideologiczny (nazwę to tak, chociaż bardziej chodzi o sferę ducha). To zresztą jest zadziwiające na swój sposób. Tak chełpili się swoją nowoczesnością bo wyplenili – jak mówią – „ciemnogród”, że w końcu dzięki Islamowi cofną się o 1400 lat. Ha, ha, ha, ha…. Nie ma to jak dobre przysłowia: „jak Pan Bóg ma kogo ukarać to mu rozum odbiera”. A tak się ciągle chełpili swą rozumnością… Już od Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Czyż nie jest to śmieszne w całym swym tragizmie? Ha, ha, ha…
„Mówi głupi w sercu swoim: nie ma Boga” (Ps 14:1; BT). Tera będą mieli Allaha. Howgh.
Ha, ha, ha…
Nie pasowa ludziom kościół i chociaaż nikt nikogo nie zmuszał i tak go tępili . Teraz za odmowe będzie śmierć a jaaki kolwiek bojkot na islam oznacza również to co w przypadku odmowy przyjęcia wiary .
To trochę jakby dżumę leczyć malarią. Tzw. Wschód to też zniewolenie, tylko innego rodzaju. Ja pięknie podziękuję. Osobiście wolałabym wyjście optymalne;), które tu w innej dyskusji nakreślił jeden z komentujących. A mianowicie: Rosja zajęta sobą, Syrią i Ukrainą (myśli o nas, to pewne, ale chwilowo ma pilniejsze zajęcia), UE się sypie, szkopska kanclerz traci punkty w sondażach;), więc to jest idealny moment na wyzwolenie Polski z eurokołchozu. Uwaga, termin „wyzwolenie” nie jest tożsamy z pojęciem „a tera se wybierzem nazdorcę”. I z Rosją można grać, tylko trzeba wiedzieć jak.
Trzydzieści lat zajęło Duńczykom odkrycie tej rewelacji…
Chwilowo chyba Zachód dostosowuje się do islamu, przynajmniej tak to w praktyce wygląda. Można wyliczyć szereg przykładów ale nie w tym rzecz.
Są wśród muzułmanów ludzie, którzy mają lekki stosunek do islamu (nie modlą się, pija alkohol, żyją dość swobodnie w porównaniu z tymi, którzy żyją według reguł i zasad islamu w 100%), jednak rośnie liczba gorliwych wyznawców. Dane statystyczne nie pozostawiają wątpliwości. Ale co to tak naprawdę zmienia? Rośnie w społeczeństwie grupa ludzi, którzy zaczną po prostu domagać się respektowania islamu w jego pełnej formie (więc należy wtedy uznać prawo szariatu jako prawo równoległe). Do tego wszystkiego dojdą kwestie relacji społecznych (kobieta- mężczyzna, wierny-niewierny).
Twierdzenie, że islam nie powinien się dostosować do Zachodu jest bardzo dyplomatyczne. Islam nie może się dostosować, a nie można budować kompromisu z ideologią, która jest uznawana za jedyną, prawdziwą, najlepszą. Ideologia nierówności, podziałów, niesprawiedliwości nie dostosuje się do zachodniego modelu życia, gdzie demokracja,wolność, równość, indywidualizm są wartościami z którymi się identyfikujemy. W islamie liczy się ummah oraz ślepe wykonywanie poleceń/nakazów Allaha (oraz przestrzeganie tego co zakazane)
Więc jak ten model dostosować do zachodniego modelu życia?
Cóż z tego, że nie brakuje liberalnych muzułmanów, którzy uciekli do Europy aby żyć i cieszyć się wolnością (także wolnością intelektualną, bo islam nie lubi pytań tylko ślepe posłuszeństwo), problemem jest rosnąca w siłę grupa gorliwych muzułmanów (którzy często krytykują demokrację).
Więc jak tu pogodzić życie obok ludzi, którzy zawsze będą gardzili naszymi wartościami (lub wiarą)?
Chyba nie na takich zasadach powinno funkcjonować społeczeństwo multi-kulti, które tak bardzo chcą nam wcisnąć do Polski.
Więc są dwie możliwości stosunku do Islamu oprócz jego przyjęcia (na podstawie informacji płynących z Zachodu):
1). Strzelać do wszystkiego co się rusza a ma związek z Mahometem.
2). Być gotowym na śmierć.
A teraz „drogi Watsonie” pytanko: do której opcji bliżej jest Polsce?
O Zachód nie pytam, bo oni postawili na „integrację” tzn. przechodzimy na Islam.
…ale nie jestem złośliwy?
„Drogi Sherlocku” czyżby opcja nr 1?
Nie jesteś złośliwy, co najwyżej lekko uszczypliwy
Jak ja lubię być w centrum zainteresowania…
:)))))))))))))))))
„Z taką pewną nieśmiałościa”… wydaje się mnie, że pudło.
:))))))))))))))… ale czy jest tu się z czego śmiać…?
No właśnie. Nie bardzo jest się z czego śmiac, skoro „po pierwsze nie mamy armat”. Co gorsza nie mamy armat nabitych boczkiem. Bo to jest tak: zastrzelisz muzułmanina = wprodukowałeś męczennika; zastrzelisz muzułmanina boczkiem = odbierasz pozostałym muzułmanom wiarę w zwycięstwo, bo tego jednego wysłałeś do islamskiego piekła;)).
@bk
Zawsze można armaty nasmarować boczkiem i powinny być one obsługiwane przez kobiety. Jakieś rozwiązanie to jest… Nie będę dalej kontynuował bo wyjdą obrzydliwości.
Oj tam, obrzydliwości. Na ochotnika się zgłaszam do obsługi tych boczkowych armat;).
Gdy czytam o podobnych rewlacyjnych odkryciach dotyczacych muzulmanow,jakie nagle oswiecaja jakas gazete ,reportera czy polityka ,to mysle ze moglibysmy miec tu do czynienia z jakimis autentycznymi idiotami. Pisze „moglibysmy miec”, bo przeciez z racji wykonywanego zawodu i wyksztalcenia nie moga oni byc urodzonymi kretynami. Od lat intelektualisci ci sa zawdowo konfrontowani z tysiacami faktow i zdarzen w swiecie. Filozoficznie deliberuja w mediach przekrecajac z reguly te fakty ,wychwalajac przy tym „bliskowschodnia religie pokoju” ,jak rowniez fantastyczna symbioze europejskiego zywiciela z afrykanskim przybyszem.
I nagle takie spostrzezenia, ktore przecietni ludzie zrobili juz lata wczesniej ?
Musza byc to ludzie zaiste zaklamani! Podobnie jak ich sondaze.
Nie zaliczam sie do intelektualnej elity rodzaju ludzkiego , lecz struktura islamu ,jego cele i nieskomplikowana mentalnosc jego wyznawcow jest mi doskonale znana ,bez naukowych badan i sondazy.
Moj ,czysto chlopski model przekroju mentalnosci muzulmanow (to tylko zarys, wiec nie bede bawil sie w cyfry czy procenty ,nie jestem bowiem Prorokiem):
– parenascie procent to bezpardonowi ekstermisci,
– ogromna czesc to zagorzali tradycjonalisci , przekonani o wyzszosci islamu nad reszta swiata , w miare spokojni ,lecz w sytuacji kryzysowej bezdyskusyjnie popra tych pierwszych.
– pare procent to ludzie czesciowo zasymilowani ,rozumiejacy wyzszosc cywilizacji XXIw nad feudalnym islamem , lecz bojacy sie otwartego sprzeciwu (znaja konsekwencje).
– jeden muzulmanin na tysiace , to czlowiek w pelni zasymilowany ,ktory oficjalnie krytykuje islam czy walczy z nim (sa i tacy !). To ludzie z zasady dobrze wyksztalceni na Zachodzie i znajacy oba swiaty od podszewki. Ryzykuja na codzien zyciem ,a w wypadku dominacji islamu w Europie ,ich glowy spadna pierwsze. Ludzie godni szacunku.
I po tej prostej probie oszacowania zywiolu muzulmanskich emigrantow w moim otoczeniu, jak moge jeszcze wierzyc w sukces skutecznej asymilacji, czy chociaz dobrosasiedzkie wspolzycie!?
A takie wlasnie zabarwienie ma codzienna indoktrynacja nas przez politykow i media.
Media i politycy skupiają się na kilku zagadnieniach, które tak naprawdę nie wnoszą nic konkretnego. Z jednej strony mamy analizowanie mowy nienawiści, doszukiwanie się elementów faszystowskich w społeczeństwie, analizowanie tego na podstawie naszej historii oraz braku doświadczeń z obcymi (jak to ładnie określają); z drugiej strony trwa debata o lękach, które panują wśród Polaków. I znowu rozkładanie na czynniki pierwsze takiego lęku, analiza historyczne, kulturowa. Czyli celowe odbieganie od konkretnych tematów i zagłębianie się w to co ludzie mówią następnie piszą (np. w internecie).
Nikt nie chce otwarcie przyznać „Polacy nie chcą imigrantów, bo widzą co się dzieje w UK, Szwecji”, lepiej dywagować o rzekomych lękach, irracjonalnym strachu przed tym czego nie znamy. Łatwiej dyskutować o Polakach (pozwalając sobie na krytykę)niż debatować o błędach państw zachodnich. Problemem nie jest imigracja, multi-kulti, kłopoty z islamem na europejskim podwórku; problemem dla mediów i polityków stali się obywatele, którzy mają czelność patrzeć krytycznie na poczynania Zachodu.
To musi bardzo irytować, bo jak zapanować nad masą, która zaczyna samodzielnie myśleć.
Natomiast jeśli nasi dziennikarze uważają, że Polakami kieruje irracjonalny lęk, to polecam wycieczkę po niektórych dzielnicach muzułmańskich, polecam im udział w demonstracjach gdzie nawołuje się do wprowadzenia szariatu, polecam analizowanie statystyk dotyczących przestępczości, polecam rozmowy z obrzezanymi kobietami (w Europie)- bo ten świat istnieje tu w Europie. Mogą się zaklinać, mogą wypierać wszystkie niewygodne fakty ale to nic nie zmieni. Jeśli nadal zamierzają uciekać od trudnych rozmów na rzecz bełkotu o lękach, to jeszcze bardziej poirytują społeczeństwo. Ja osobiście nie potrzebuję analizowania moich obaw, oczekuję konkretnych propozycji w związku z przyjęciem imigrantów (co nasza władza zamierza zrobić aby uniknąć pewnych problemów, które z czasem mogą się pojawić). A jak widać konkretów brak poza pomysłem upychania ludzi gdziekolwiek a potem jakoś to będzie.
Tak się nie da, zwłaszcza w przypadku muzułmanów. Czy naprawdę nie możemy uczyć się na cudzych błędach???
Podejrzewam, że problemy nie pojawią się „z czasem”. One pojawią się od razu. To już nie będą ci muzułmanie, którzy dopiero osiedlają się w Europie. Oni przybywają na już zagospodarowany grunt.
Cenny głos w dyskusji. Ja też mam absmak jak tak słucham tych różnych mądrali. Czy są głupi? Nie wiem. Może po prostu zogniskowani na jakichś swoich utopijnych wizjach, podobnie jak w XX w. zachodni intelektualiści-piewcy komunizmu – wychwalali ustrój, któremu nie podlegali, pod rządami którego nie żyli, a o którym było wiadomo, że jest morderczy; A czemu wychwalali? A temu, że się jak dzieci buntowali przeciwko niesprawiedliwości i takim tam.
Dla jasnogordu „od zawsze” solą w oku były przyziemne sprawy takie jak: rodzina, narodowe państwa, suwerenne państwa, w nich suwerenni obywatele, zdrowa tradycja itp. Patrz kto na zachodzie wspiera islam – lewactwo i LGBT (co jest paradoksem wobec tego, co LGBT czeka z rąk islamu, a czego prawaica chciałaby temu LGBT jednak oszczędzić).
Ale dość gdybologii. Fakty są takie, że:
– inwazja islamu zagraża nam bezpośrednio, ze wszystkimi tego dalszymi skutkami (i pogorszenie stopy życiowej związane z koniecznością utrzymywania „wiernych” to małe miki*),
– władze nas nie ochronią, nie obronią naszego ustroju, systemu społecznego, państwa wreszcie,
– ogół społeczeństwa śpi,
– ogół społeczestwa nie zna założeń ideologicznych islamu, ponadto mylnie uważa go za religię nie wiedząc, że to jest system, w dodatku totalitarny.
Coś dodać do tej listy?
W tej sytuacji każdy z nas musi się zastanowić co może zrobić. Żeby choć opóźnić „wybuch” tej „bomby”.
* – Osobiście zgadzam się na pogorszenie mojego statusu materialnego, gdyby to było RZECZYWIŚCIE potrzebne np. ofiarom wojny, rzeczywistych prześladowań albo kataklizmu naturalnego czy katastrofy. (Przypomnę, że np. z ofiarami wybuchu wulkanu na Filipinach w latach 90tych, gdy sami cierpieliśmy biedę, dzieliliśmy się tym, co sami mieliśmy na przezycie… Potem było Haiti i Nepal oraz inne mniej znane klęski i katastrofy. Wcześniej też – przyjmowaliśmy do własnych domów dzieci z Ukrainy i Białorusi, żeby je odżywić i dać im odpocząć po Czarnobylu, choć sami nie byliśmy wypasieni.)
NIE zgadzam się natomiast na ŻADNE ustępstwa na rzecz oszustów albo V kolumny, która będzie chciała mnie zdegradować do roli zwierzęcia pociągowego (eufemizm), rozwalić mój kraj, zniszczyć dorobek mojej kultury, zaprzepaścić osiągnięcia nauki. Nie.
Co do Twoich uwag o LGBT. Oni nigdy nie kierowali się zdrowym rozsądkiem. Oni walczą z chrześcijaństwem wszelkimi sposobami i w związku z tym podcinają gałąź na której siedzą. Jak wszyscy lewacy zresztą. No to jest śmieszne, po prostu śmieszne. Wywalić KK, który mimo, że piętnuje te wszystkie zachowania zachowuje się spokojnie i zaprosić tych co im obetną głowy. A już te feministki. One się jednak proszą o tę „wolność” w „religii pokoju”. Człowiek patrzy na to i zastanawia się co one mają na mózgu… Nie, nie może być… Tam nie ma mózgu. Nie ma. Po prostu nie ma… Jak to napisał jeden z internautów, iż „są tak otwarci, że się im mózg już wylał”… Albo są wierzący… Wierzą, że jak się będą bawić uzbrojonym granatem to się im nic nie stanie… Ale nie. Nie ma mózgu.
Mieszkam w Danii ponad 25 lat. Kiedy tu przyjechałem, było cicho i spokojnie. Obecnie zaczynam się obawiać o siebie i rodzinę, a to za sprawą przepisów duńskich. Otóż w Danii zabronione jest wszystko, co służy ku obronie. Noże powyżej iluś tam centymetrów, gazy, pałki teleskopowe, kastety, tasery. Jak zatem mam się w razie czego bronić? Policja raczej nie pomoże, uwierzcie mi oni są strasznie niemrawi. Muzułmanie zapewne są doskonale uzbrojeni i nic nie robią z duńskich przepisów. To zaczyna być koszmarem.
No i Tusk dotrzymał słowa: sprowadzi Polaków do Polski…
Uuuu, to niefajnie wygląda. Ja Ci powiem tak:
– sama wysoce sobie cenię prawo i praworządność,
– zawsze zalecam przestrzeganie prawa i sama go przestrzegam,
ALE
– mam „zboczenie” na punkcie źródła naszego prawa,
– a te zasadnicze źródła są dwa: moralność CHRZEŚCIJAŃSKA i nieśmiertelne prawo rzymskie.
No i tak:
– doktryna chrześcijańska wręcz nakazuje samoobronę („jak siebie samego”, inne),
– w prawie rzymskim było coś takiego, że jak prawo jest głupie (prowadzi do złych skutków), to… nie jest prawem z definicji, nie jest wiążące z MOCY SAMEGO PRAWA.
Biorąc powyższe pod uwagę oraz uwzględniając doświadczenia tzw. codziennego życia, przyjęłam zasadę „wolę by mnie 3 sądziło niż 6 niosło”. Bardzo przykro mi to pisać, bo bym wolała, żeby prawo broniło osobistej godności każdego z nas. Nietykalności. I takich tam. Ale „gdzie ryczą działa, tam milkną prawa”. Sory Winetu. Tak to działa:(.
Podchodząc do sprawy nieco bardziej szczegółowo:
– kije do nordic walking (jeszcze) nie są w DK zabronione?
– o nadziakach oraz czekanach oni nie słyszeli, mam nadzieję;)
– a jeszcze lepsze są obuszki, bo nie mają nic ostrego (odpada zarzut premedytacji)
W tej sytuacji:
1 – poszukaj sobie w internecie co jest co i gdzie można to kupić (i niestety kup)
ORAZ
2 – zacznij ćwiczyć. Ogólnorozwojówkę i szermierkę. DZISIAJ. Nie ma czasu do stracenia.
PS do powyższego dopkup sobie „ochronę pasywną”, odzież z kevlaru, może też karwasze??
Ja osobiście próbuję także uczyć się przez internet arabskiego, ale taka to i nauka przez internet – śmichu warte.
Doktryna chrześcijańska jeśli sięgnąć do źródła nakazuje „schować miecz do pochwy” a uzbroić się wiarą: „nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.” (Ef 6:12; BT). Owe zalecenie wyciągania miecza zaczyna się od św. Augustyna ale i on to opatrzył uwagą, że ze względu na niedoskonałość. Analogicznie jak w przypadku „prawa rozwodowego”. Co więcej argumentację św. Augustyna można obalić bez problemu – skrótowo – dwoma słowami albo w rozwinięciu, czterema słowami.
To se poczytaj o powinności żołnierzy. Chyba w Dziejach, ale nie pamiętam.
A koronne jest dla mnie „Jeśli źle powiedziałem – wykaż błąd, jeśli dobrze – czemu mnie bijesz”. Ten ostatni cytat nie jest o samoobronie, ale o godności osoby ludzkiej (i paru innych sprawach też). Z niego wynika jednak „linia postępowania”, także w sprawach samoobronnych.
1). Co do powinności żołnierzy to jest tam u Mateusza mowa setnika kiedy przychodzi do Chrystusa po pomoc. Natomiast Chrystus sam nigdy nie mówi o walce w sensie fizycznym a o gotowości do cierpienia dla Niego.
Ponadto: „Ty więc, moje dziecko, nabieraj mocy w łasce, która jest w Chrystusie Jezusie, a to, co usłyszałeś ode mnie za pośrednictwem wielu świadków, przekaż zasługującym na wiarę ludziom, którzy też będą zdolni nauczać i innych. Weź udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa! Nikt walczący po żołniersku nie wikła się w kłopoty około zdobycia utrzymania, żeby się spodobać temu, kto go zaciągnął. Również jeżeli ktoś staje do zapasów, otrzymuje wieniec tylko /wtedy/, jeżeli walczył przepisowo.” (2Tm 2:1-5; BT)
Pierwsi chrześcijanie nie tworzyli armii. Wiarę w Chrystusa przyjmowali żołnierze ale oni często szli na śmierć bez walki. I tak było dwa pierwsze wieki. Potem zaczęło się to zmieniać i Augustyn dał temu „przyzwolenie”. Jeden z badaczy tamtego okresu zwrócił uwagę na to, że od tamtego momentu wzrosła liczba chrześcijan ale spadła ich jakość.
2) Cytat, który podałaś nie udowadnia niczego z tego o czym dyskutujemy. Chrystus zwraca uwagę jedynie na niesprawiedliwe zachowanie sługi świątynnego odwołując się do Prawa.
Niewątpliwie w KK istnieje coś takiego jak prawo do samoobrony przed niesprawiedliwością w sensie fizycznym. Problem w tym, że prawo to nie istniało u samego początku, a w każdym razie chrześcijanie nie stosowali go, a później wielokrotnie mieliśmy w dziejach do czynienia z męczennikami za wiarę. Patrząc na Bliski Wschód męczeństwo nie zniknęło z powierzchni Ziemi.
W tej perspektywie bardzo interesująco brzmią słowa kard. Augusta Hlonda:
„Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i różańcem”.
W obliczu już nie groźby ale rzeczywistości „potopu” muzułmańskiego i wszechobecnego panowania politycznej poprawności warto te słowa przemyśleć.
Drogi lolo weź mi tu nei zalatuj szopenhałerem. Na słowach Chrystusa (tych o stosowaniu prawa i logiki zamiast przemocy) zbudowana jest, jak dla mnie, chrześcijańska doktryna samooborny. W tych słowach (nie majacych żadnego związku z walką zbrojną) określone są „narzędzia” do oceny zasadności i sposobu samooborny. Sposób myślenia (przyjmiemy taktykę „spalonej ziemi”, czy raczej poszanowania siebie i wroga?)
Biblia to nie koran;) Nie ma tam przepisów właściwych do wieku XX;). To my się ich doszukujemy poprzez interpretację, próbę wgłebienia się i zrozumienia.
Poza tym nadużyciem jest (jak dla mnie) odwołanie do początków chrześcijaństwa. Otóż świat się zmienia a my wraz z nim. Mamy (w imię powrotu do poczatków) wrócić do jaskiń? Albo do mszy polegającej na nabożnym najeździe na chatę kolejnego ziomka;)? Chrześcijaństwo ROZWIJAŁO swoją myśl (co Ty wiesz lepiej ode mnie). Bazując na Fundamencie wznieśliśmy dzisiejszych gmach. Którą z cegieł wyrzucisz? Nadal wuażam, że w biblijnych „wytycznych dla żołnierzy” oraz w słowach Chrystusa o stosowaniu prawa a nie przemocy tkwi podstawa chrześcijańskiego pojmowania armii, walki, wojny oraz samoobrony. WIele mądrzejszych ode mnie osób powiedziało to samo „szanuję mojego wroga tak jak siebie; będę się bronić na tyle mocno, by się obronić, nie bardziej” itp. Korzystajmy z dorobku (także intelektualnego) poprzedników.
RPO Adam Bodnar zajmuje się obecnie manifestacjami przeciwników przyjęcia do Polski imigrantów. Wystąpił do szefa policji, bo mogło dojść do przekroczenia granic wolności słowa.
Policja jest sprawdzana czy podjęto odpowiednie postepowania, oczywiście w reakcji na agresywne zachowanie protestujących. (?)
Nie wiem co Bodnar ma na myśli twierdząc, że narasta poczucie zagrożenia bezpieczeństwa wśród osób należących do niektórych mniejszości etnicznych, narodowych i wyznaniowych. (czy ma na myśli sytuację z Puław? każdy medal ma dwie strony ale o tym chyba zapomniał) Czy nastąpiły ataki na Tatarów? Czy wyznawcy prawosławia zaczęli się ukrywać? Czy Ormianie obawiają się o swoje bezpieczeństwo?
Bodnar uważa, że organy ścigania zobowiązane są do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim osobom przebywającym na terytorium Polski. Więc tego będę się trzymać.
Bodnar oraz jego medialna akcja to kolejny sposób na odwracanie kota ogonem. Można analizować niektóre wypowiedzi, które padły w czasie manifestacji, ale nie można przymykać oczu na obrazy płynące zza naszej zachodniej granicy. Naprawdę problemem jest parę haseł?
Niech te barany jadą do Niemiec, Szwecji i podpatrzą co się dzieje a potem przygotują plan awaryjny dla Polski.
Bo jeśli dojdzie do podobnej eskalacji konfliktu ale już nie na słowa, to wtedy te hasełka przestaną mieć znaczenie.
A jak w ośrodkach dla uchodźców zaczną się konflikty między muzułmanami a całą RESZTĄ, to będzie poważniejszy problem niż analizowanie paru haseł.
Hasła są reakcją na pewną politykę, na zagrania polityków oraz na zbyt dużą pobłażliwość na wyznawców islamu.
A nasz rząd nie dał żadnego sygnału, że jest gotowy, że wszystko zaplanował. Po próbach upychania imigrantów w różnych wioskach i miasteczkach widać, że jest próba pozbycia się problemu na mniejsze społeczności. Społeczności, które nie są gotowe na 100 odmiennych kulturowo ludzi.
jestem tylko jednego ciekawa. Jak zareagowałyby polskie służby na spalenie polskiej flagi oraz hasła typu: Piep….ć demokrację, Islam dla Polski etc. Jak rozumiem to się mieści w ramach „wolności słowa”.
My chyba jednak nie unikniemy tego samego scenariusza. Bo problemem nie jest liczba imigrantów ale ich roszczeniowa postawa oraz brak akceptacji dla zachodnich wartości.(mowa o wyznawcach islamu)
Ale grunt, że zamiast szukać rozwiązań na możliwe problemy, konflikty….. władza oraz media zajmują się ściganiem tak zwanej mowy nienawiści.
Jeśli powiem „jak Arab, to tylko z Janowa”, to także uznamy to za mowę nienawiści? Jeśli tak to zapraszam, sama zgłoszę się na Policję i doniosę na siebie. Ułatwię pracę służbom.
Przeczytałem, że David C. wprowadza przepisy penalizujące „mowę nienawiści” co do Islamu, czyli walka z islamofobią na takich samych zasadach jak z antysemityzmem. Natomiast w przypadku gdy Polak jest atakowany i obrażany to organizacje od rasizmu mają to w d…
A ja se w temacie wolności słowa, odmienności przekonań i ich głoszenia, przypomniała słowa guru, wysokiego urzędnika, osobistości i w ogóle the best osoby. Jego credo szło następująco „a teraz dorżniemy watahy” (czy jakoś tak).
;))))
No i teraz się zastanawiam, jak by PT organy zareagowały na transparent z napisem „wyrżnąć watahę” a pod spodem drobnymi literkami opis z kogo to cytat:). Nie, lepiej tego nie próbujcie. Tak se tylko gdybam. Smutno, że u nas tak właśnie interpretuje się demokrację, prawo do posiadania i głoszenia poglądów.
Ooooo, takiego araba z Janowa, to bym przygarnęła!:) Tyle tylko, że nie byłoby mnie stać na jego utrzymanie, tak samo jak Araba-nie-z=Janowa. W dodatku ten janowski to by przynajmniej nie zagrażał bardziej niż kopnięciem.
Piękny bon mot to Twoje „Jeśli arab, to tylko z Janowa”:).
Takiego z Janowa sama bym chętnie przygarnęła. Ba nawet bym chętnie dosiadła
W ramach ciekawostek „przyrodniczych”:
1. Asylum seekers SUE Germany for not paying them benefits FAST ENOUGH
A GROUP of asylum seekers are SUING Germany for not allowing them to register asylum quick enough so they can access benefits, throwing the Government’s goodwill back in their faces.Around 20 Syrian migrants have filed a case against the Berlin state Government demanding immediate access to shelter and benefits after waiting for more than a week to be registered by the authorities. /express.co.uk/
To naprawdę brzmi jak żart.
2.School forces children to COOK and CLEAN for asylum seekers for work experience
PARENTS have slammed a school after their children were forced to cook and clean for asylum seekers.
Pupils in Lubeck, Germany will work in kitchen and change bed linen at a nearby asylum centre for „practical work experience”.
The 13 and 14-year-olds will be expected to carry out the chores between 8.30am and 1:30pm.
A furious parent shared the letter informing them of the controversial project on Facebook.
She wrote: „I am definitely not a hater and am really tolerant, but this is taking things too far.
Is there a new subject in Lubeck’s schools called servitude?”/express.co.uk/
Szaleństwo! Czy mam to traktować jako lekcję solidarności i tolerancji? Dzieci/młodzież/ powinny być odseparowane od imigrantów, biorąc pod uwagę, że w większości są to młodzi mężczyźni (nie zawsze przyjaźnie nastawieni).
3.◾Zachowanie tych młodocianych przestępców w stosunku do policji można określić jako agresywne, lekceważące i protekcjonalne… Sygnalizują, że są obojętni na jakiekolwiek środki podjęte przez policję…Gdy zostają aresztowani, stawiają opór i atakują [funkcjonariuszy policji]. Nastolatkowie nie mają żadnego szacunku dla instytucji państwowych.” – Poufny raport, ujawniony w „Die Welt”.
◾W Berlinie, tajny raport policji donosi, że dwanaście klanów arabskich panuje nad światkiem przestępczym miasta. Autorzy raportu twierdzą, że klany, które handlują narkotykami, obrabowują banki i włamują się do domów handlowych, wprowadziły „równoległy wymiar sprawiedliwości” i rozwiązują konflikty przy pomocy mediatorów z innych rodzin przestępczych. Gdy państwo niemieckie wdaje się w sprawę, klany przekupują lub grożą świadkom, aby ci zmienili swoje zeznania. /gatestoneinstitute.org/
A co na to Angela?
Nie zrezygnuje z zabiegów o wprowadzenie w UE stałego i obowiązkowego mechanizmu podziału uchodźców pomiędzy poszczególne kraje.
Stały i obowiązkowy mechanizm- brzmi świetnie! Jak to rzekła Merkel- Nie odpuścimy.
Natomiast apel o lepszą kontrolę granic zewnętrznych UE jest czysta hipokryzją, zwłaszcza jeśli mówi to Merkel. A tak ostro krytykowano Orbana.
Myślałam, że nic już nie przebije Angeli Merkel i jej szaleństwa. A jednak…udało się. Premier Turcji osiągnął chyba szczyt hipokryzji.
To jak miód na moje serce kiedy z Ankary dopływają tak budujące słowa. Europa powinna przyjmować uchodźców (w tym przypadku uciekinierów z Turcji, którzy pomieszkiwali tam dłużej?), powinna wyzbyć się rasizmu oraz nie dzielić społeczeństwa na muzułmańskie i chrześcijańskie. Heh i te słowa płyną z ust czołowego polityka kraju, który do dzisiaj nie rozliczył się z ludobójstwa Ormian, który ma dość „specyficzny stosunek” do Kurdów. Kraj w którym nie brakuje napięć na tle etniczno-religijnym (czasem media donoszą o konfliktach między Turkami a Ormianami).
Zaczynam mieć odruch wymiotny kiedy krytyka dotycząca podziałów na chrześcijan i muzułmanów płynie wprost z państw muzułmańskich. Są ostatnimi, którzy mają jakiekolwiek prawo oceniać Europę i mówić cokolwiek o podziałach.
Taka gadka dla ubogich a Turcja ma swój plan, znowu wchodzi do gry mając asa w rękawie w postaci imigrantów. Powrót do dyskusji na temat akcesji Turcji do UE oraz zmiany w procedurach wizowych dla Turków.
Brakuje jeszcze głosu krytycznego ze strony strażnika przestrzegania praw człowieka – Arabii Saudyjskiej.
Zauważ także droga Lilith, że o ile my a raczej nasze władze w Europie wyciągają ręce ku Arabom i w imię multikulti dążą do tego, aby każdy w Europie czuł się jak u siebie i miał prawo do wyznania, muzułmanie nie będą tacy „wyrozumiali”, kiedy będzie ich wystarczająco dużo, że zaczną rządzić. Dopóki Europejczyków jest przytłaczająco więcej, Europa będzie chrześcijańsko-muzułmańska. Ale jak ich napłynie dość, aby móc wywierać naciski na politykę, będzie tylko muzułmańska. My chcemy (mam na myśli politycy z Brukseli a nie narody) hybrydowych społeczności, muzułmanie tacy nie będą. Akceptacja innych religii poza muzułmańską nie leży w ich naturze. I wtedy Europa zapłacze gorzkimi łzami, chociaż znając głupotę Merkel i innych brukselskich idiotów, po prostu dla świętego spokoju wprowadzą w Europie szariat.
To co będzie w Europie za kilkanaście lat (a widząc co się teraz dzieje z falą imigrantów może i za kilka), możemy już zobaczyć na przykładach Francji, Niemiec czy Szwecji, gdzie zaczynają się tworzyć getta muzułmańskie. Już teraz Policja i państwo tracą tam grunt pod nogami, więc co będzie dalej? Policja w Bawarii już się skarży, że nie dają rady, a imigranci wciąż przybywają. Dopiero jest ich kilkaset tysięcy, a przecież już prą miliony. A należy wziąć pod uwagę, że muzułmanie są świetnie zorganizowani i względem siebie lojalni. Nie mają też nic do stracenia. Kilkunastu z nich potrafi trząść miasteczkiem z kilkuset mieszkańcami. Nie musi być ich wcale połowa mieszkańców Europy. Właściwie to już jest ich wystarczająco dużo, wystarczy że co co już są w Europie od wielu lat przestaną być grzeczni, a zachęceni swoją liczebnością zaczną dochodzić siła swoich praw, a będzie bieda.
To mnie właśnie fascynuje najbardziej. To ślepe dążenie do stworzenia społeczeństwa chrześcijańsko- muzułmańskiego wierząc, że zakończy się to sukcesem. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że to nie ma racji bytu z powodu islamu, a nie naszych niechęci czy poczucia wyższości. Europejskie elity przy wsparciu mediów brną w ten ślepy zaułek jednocześnie zapominając o życiu chrześcijan oraz ateistów w krajach muzułmańskich. Widząc z jakimi problemami borykają się chrześcijanie oraz ateiści, Europa (KE) robi wszystko aby przyjmować jeszcze więcej muzułmanów. Historie Koptów nie robią już na nikim wrażenia (zwłaszcza kobiet porywanych i zmuszonych do konwersji,następnie ślubu z wyznawcą islamu), podobny los spotyka chrześcijanki w Pakistanie. Świat dopuszcza Arabię Saudyjską do głosu w kwestiach praw człowieka ale równocześnie przymyka oko na cały zamordyzm tego reżimu.
Masz rację, że Europejczyków jest przytłaczająca większość ale…..zauważ jedno- muzułmanie już są w stanie wywierać naciski na społeczeństwo. Oni już dysponują swoimi mediami (chyba w UK mają swój kanał Islam Channel, przynajmniej kiedyś dość intensywnie oglądałam- ot taki masochizm), tworzą organizacje, niektórzy muzułmanie zajmują wysokie stanowiska a do tego dochodzą aspiracje polityczne; partie muzułmańskie.
Ich siła tkwi nie w liczbie ale w mentalności, mają cel do którego będą dążyć.
Teraz na przykładzie niezadowolonych imigrantów widzimy jak chcą dochodzić swoich praw. Nie cofną się przed niczym. Są prośby, groźby, szantaże, następnie eskalacja napięć i dochodzi do zamieszek. Są bardzo pewni siebie, bo nie mając nawet statusu uchodźcy i czekając na pomoc kraju goszczącego, potrafią pokazywać swoje gorsze oblicze. Więc przestają grać. Poczuli się silni dzięki naszej europejskiej słabości.
Masz rację. DLATEGO my w Polsce widząc co się dzieje, róbmy co dla nas dobre, razem z innymi słowiańskimi krajami, bo wierz mi (nie polecam) ale jak islam gdzieś zapanuje, to czasy nie tylko komunizmu ale i faszyzmu będą miłym wspomnieniem lepszych czasów
Wczoraj wieczorem rozmawiałem z Turkiem, który studiuje w Polsce w ramach wymiany. Niby jest muzułmaninem, ale w rzeczywistości nie przestrzega prawie niczego z prawa koranicznego. Zapytałem go właśnie o, jak to określiłeś, „kozojebców”. Powiedział, że rzeczywiście, na wschodzie Turcji, a tym bardziej w „dzikszych” rejonach państw kręgu islamskiego, takie rzeczy się zdarzają i to bynajmniej nie sporadycznie. Aczkolwiek częściej od kóz wybierane są osły. Byłem naprawdę zaskoczony, ale może warto byłoby to zweryfikować i poprawić nomenklaturę
Turcja to jednak trochę inny przypadek. Ataturk zrobił tam sekularyzacje i dlatego Turcy są bardziej normalni. Chociaż ostatnio Erdogan zwraca się bardziej ku islamowi niż świeckości.
No jak widać muzułmanie „dojrzewają” w Europie!
1. jeden ich imam z Pomorza zdaje się już deklarował że szariat w Polsce chcą wprowadzić. Prędzej jego flaki zawisną razem ze świńskimi !!!
2. Rząd zmieniliśmy, TRZEBA go wesprzeć bo ma przeciw sobie sponsorowane z zachodu media, UE, lewackich pieniaczy itd. a za sobą TYLKO naród który go wybrał.
3. Silny naród, popierający własny rząd da sobie radę nawet z UE. Daliśmy radę po 1918 ?!? DAMY I TERAZ ! Nie będzie szwab nam groził ! A pracy nie zabraknie – odbudowa przemysłu, rolnictwa, obronności a nawet granic.
4. Mamy własną mniejszość islamską – tatarską. Taka i im podobne to Polacy i nie mieszać ich z tym bydłem które najeżdża Europę. Nie mieszają się z nimi i innymi związakami „przyjaznych” muslimów które mają JUŻ swoje stopy już w Polsce – np. nowy meczet w Warszawie. Trzeba ich mieć NON-STOP na aku, tych z tego meczetu – pochodzą od finansitów terrorystów jak się dobrze sprawdzi
5. Wszelkie przejawy islamu obecnego – chusty, modły na ulicy itd TĘPIĆ, a policję i innych „pomiagierów” spisywać i uświadamiać że „władza się zmieniła i nie jest już na usługach UE”
6. ISLAM najeżdżający Europę to NIE JEST RELIGIA. To rasistowski, totalitarny system oparty na religii, nie tolerujący docelowo żadnych innych praw, własności, godności ludzkiej itd. WIĘC W POLSCE NALEŻY GO ZAKAZAĆ i ograniczyć liczbę tych ludzi do minimum.
7. Przestępców przekraczających granicę należy ROZWALAĆ NA MIEJSCU po wykryciu że to islamiści. Dla nich to i tak po prostu szybsza droga do raju – czyli przysługa.
8. Pomagać warto naszym repartiantom, oraz prawdziwym (a tych niewiele w tej masie) uchodźcom wojennym o wierze chrześcijańskiej bo rzeczywiście tam morduje się teraz „niewiernych” na potegę. Niestety to Europa, tępa i ślepa straciła z oczu przygarniając wszystkich, ale nie tych co trzeba.
na necie jest PETYCJA do Prezydenta odnośnie ZAKAZU WOLNOŚCI RELIGIJNEJ DLA ISLAMU jak totalitarnego systemu religijno-politycznego, sprzecznego z polską konstytucją i prawem, a także prawami człowieka. Z wyłączeniem niektórych grup jak islam-religia Polaków pochodzenia tatarskiego. PODPISYWAĆ. Coś na stronie petycjeonline czy coś.
ADMINIE, MOŻNA BY COŚ ZROBI ZE STRONĄ BY W CZASIE PISANIA POSTA TEN CAŁY TIMEOUT Z CAPTCHA NIE WYGASAŁ, bo to do cholery jest po prostu przesada !
Muzeli w Europie się powinno złapać za przysłowiowy ryj, sprowadzić do parteru i nie pozwalać na jakiekolwiek swobody. To towarzystwo wychowane w takich okolicznościach i rozumie tylko ten język. Poza tym oni nie rozumieją nas my nie chcemy rozumieć ich (nawet pomimo prób)