Do małej wsi na Dolnym Śląsku trafi 100 tzw. uchodźców

W budynku Caritas we wsi Sulistrowiczki na Dolnym Śląsku zamieszka wkrótce 100 tzw. uchodźców! W tej małej miejscowości mieszka obecnie 140 osób. Większość mieszkańców żyje od jakiegoś czasu w strachu.

Dotychczas W budynku Caritas we wsi Sulistrowiczki wypoczywały najczęściej dzieci z ubogich rodzin, teraz ma się to zmienić. Caritas chce zaprosić 100 tzw. uchodźców. Ludzie obawiają się przyszłych sąsiadów – skarżą się na brak rzetelnych informacji w tej sprawie. Sołtys wsi również o sprawie dowiedział się z mediów.

Postawimy policję, żeby ich pilnowała? Nie postawimy. A oni tu będą sobie chodzić. Włamywać się do domków letniskowych. Mogą różne rzeczy robić – powiedział pan Władysław, mieszkaniec wsi Sulistrowiczki, w rozmowie z TVN24. Niektórzy mieszkańcy boją się również potencjalnych chorób, które mogą przywieźć uchodźcy.

Caritas nie widzi żadnego problemu

– Mogą się tam spokojnie zmieścić duże rodziny, nawet ośmioosobowe. Nie ma z tym problemu. Ten ośrodek jest przygotowany i czeka na jakiekolwiek dyspozycje – powiedział Paweł Trawka z Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.

W Polsce już wdraża się ideologię „multikulti” to bardzo niebezpieczny precedens, tym bardziej, że tzw. uchodźcy są sprowadzani do małych miejscowości co daje zerowe szanse na integracje z lokalnym społeczeństwem, nie będą musieli nawet uczyć się języka. Po co? Mogą być większością, tak jak w 100-osobowej miejscowości Sumte w Dolnej Saksonii, gdzie niebawem sprowadzi się 1 tys. tzw. uchodźców. Niemiec mniejszością we własnym kraju, nabiera dosłownego znaczenia. Czy również to czeka Polskę?

14 komentarz do “Do małej wsi na Dolnym Śląsku trafi 100 tzw. uchodźców

  1. Taka polityka ściągania imigrantów w dużej liczbie do małych wsi i miasteczek jest sprzeczna z pomysłami na potencjalną „integrację”. W jakimś programie Ochojska (do której straciłam resztki szacunku) twierdziła, że w ośrodkach dla uchodźców imigranci powinni przebywać nie dłużej jak miesiąc, a potem w kraj aby mogli się „integrować”.
    Cóż na takiej wiosce będą robić imigranci? Wrzuciłam tu kiedyś link do wywiadu w Wybiórczej, Syryjka mówiła jak płakała bo znalazła się z dala od cywilizacji w Polsce, bo gdzieś na uboczu wioski była!
    Z drugiej strony piękny sen o Szwecji czy Niemczech skończy się w jakimś urokliwym polskim miasteczku, gdzie ludzie żyją swoim rytmem, gdzie życie płynie wolniej, czasem sennie. A imigranci chcą do cywilizacji, a co za tym idzie do miast, bo miasta więcej oferują.
    Znudzenie rodzi frustrację, a frustracja może popychać ludzi w różnym kierunku. Trzymanie ludzi na odludzi byle szczycić się swoim chrześcijańskim obliczem jest nie tyle śmieszne, co naiwne. Nie wiem czy Caritas chce po raz kolejny udowodnić jak to niesie pomoc potrzebującym.
    Każdy średnio zorientowany w temacie wie dwie rzeczy: im większa grupa ludzi, tym większy problem aby zapanować na tym; jeśli jeszcze ktoś chce łączyć muzułmanów oraz chrześcijan, to powinien mieć świadomość konsekwencji. Duża grupa plus frustracja i antagonizmy na tle religijnym oznaczają jedno- problemy. A Caritas oraz księża z Biblią w dłoni nie rozwiążą tego. Widocznie jeszcze nie zrozumieli i muszą dostać nauczkę (może taką jak na Lampedusie, gdzie w ramach podziękowań imigranci spalili ośrodek należący do parafii, która pomagała biednym „uchodźcom”)

    1. Nawet mi się nie chce komentować tej informacji, zrobiłaś to zresztą sumiennie. Może Ochojska przyjmie do swojej chałupy paru imigrantów? Niech się razem integrują. A kuria niech wyśle im do pomocy młode zaangażowane zakonnice. Pewnie się na dobre „wyleczą” (z braku nazwy, tej użyję) z katolicyzmu. Zdaje się, że niektórym „pasterzom” o to na prawdę chodzi. Jak ulał pasują tu słowa Księgi: „Wyszli oni z nas, lecz nie byli z nas; bo gdyby byli naszego ducha, pozostaliby z nami; a to stało się po to, aby wyszło na jaw, że nie wszyscy są naszego ducha.” (1J 2:19; BT).

        1. Już to widzę jak biorą to z entuzjazmem…
          Przecież to „uchodźcy”, „nieszczęśnicy uciekający przed wojną” (by zrobić nową zapewne) i „potrzebują delikatności i naszego pochylenia się ze zrozumieniem nad ich traumatycznymi przejściami” z „innej kultury która także wymaga zrozumienia” nawet gdy nie bardzo, a raczej w ogóle, nie pasuje do naszej. I my w obowiązku chrześcijańskim mamy wziąć ich na swoje utrzymanie w zamian oni – jak pokazuje doświadczenie Zachodu – będą kraść, gwałcić i zabijać, i w ogóle podbijać wg. najlepszych wzorców sprzed 1000 lat i jeszcze powiedzą, że to dla naszego dobra.

          1. Na tym etapie „Polska” już dopuściła. Zobaczymy co naród polski – znaczy się, każdy z nas – z tym zrobi

    1. I myślisz, nasza (czy jeszcze nasza?) policja będzie stała bezczynnie i patrzyła jak Ty się znęcasz nad „biednym uchodźcom”? Poza tym jest jeszcze ustawa 1066 i każdy wojewoda może wezwać posiłki z krajów ościennych. A jak w tamtych „posiłkach” będą zatrudnieni muzułmanie? A nad tym wszystkim będzie czuwać niezłomnie „GW”? Informacja przez internet… Hmm, niech no pomyślę… Zdaje się wystarczy wyłączyć parę kluczowych serwerów i „po ptokach”, zwłaszcza po wprowadzeniu czegoś w rodzaju „stanu wojennego” gdyby wybuchły zamieszki. To się telefony tyż wyłączy. W końcu to parę przycisków na klawiaturach w centrach przesyłu informacji.
      Dołuję? Chcesz walczyć to musisz by się przygotować, spojrzeć na rzeczywistość realistycznie i uwzględnić jak najwięcej RZECZYWISTYCH okoliczności, a nie kierować się „pobożnymi życzeniami”. Samymi dobrymi chęciami nic nie zrobisz. Mówią, że „piekło wybrukowane jest dobrymi intencjami”.

      1. Ale ja wcale sie poboznymi zyczeniami nie kieruje. Internet cio moga wylaczyc ale internet to nie jest cos co mozna kontrolowac. Zalozysz 2 serwery i zbudujesz prymitywna siec. Dorzucisz kilka algorytmow szyfrujacych, indywidualne ip i adrecy mac aby uzyskac dostep do sieci i mozesz komunikowac sie bez niczyjej wiedzy. A ty myslisz ze TOR to jest co mistyczny bog pomykajacy z klotkiem?
        Komunikacja i anonimowosc? A kto ci kaze sie logowac z kazdego miejsca uzywajac strony googla i majac wlaczone namierzanie GPS, kto kaze ci sie ekshibicjonowac na fejsbukach, kto kaze ci uzywac wlasnego imienia i portretu pamieciowego i wreszcie kto ci kaze logowac sie do sieci z domowego acces pointa.
        Jesli pomyslisz to sa to wszyscy ci przeciwko ktorym taka policja by powstala.
        Kto ci bezmyslnie kaze napierdzielac czrnego? Obejzyj sobie czlowieka z zelaza – naklejkami nic nie zdzialal a w pierdlu wyladowal na 3 miechy.
        Trzeba z rozumem to robic ale najwazniejsze trzeba zebrac sie do kupy i przestac dupa trzasc. Na szczescie dla naszego narodu to niedlugo nastapi poniewaz polak potrafi sie zjednoczyc tylko wobec wspolnego wroga.

        1. Ale sieć duża już przez coś „przepływa”. Wystarczy zablokować newralgiczne punkty przepływu. To tak jak z komunikacja drogową. Blokujesz parę mostów główne skrzyżowania i masz paraliż totalny w kraju. Na osiedlu to sobie mogę pójść obok, nie potrzebuję internetu. Wifi? Potrzeba stacji przekaźnikowych. Czynne ruterki zakamuflowane w domach można namierzyć bez problemu. Satelity do Ciebie ani do mnie nie należą. Za stanu wojennego zrobili taki myk i telefonów niet, 1 program TV z jednym „bohaterem” i d… zimna. Można powiedzieć, że wtedy technika w porównaniu z tą dzisiaj to kamień łupany. Ale to w sumie kwestia skali. Trochę wyobraźni. I nie chodzi o to, żeby było „na moje” ale lepiej zdawać sobie sprawę z możliwości. Jeżeli np. sieć działa w oparciu o kilka światłowodów dużej przepustowości to jaki problem na jednym końcu wyłączyć urządzenia sterujące ruchem? Radzę ruszyć głową i wyobrazić sobie świat bez możliwości elektronicznych, albo lepiej… z tymi możliwościami totalnie kontrolowanymi przez nielicznych, tak jak jest to pokazane np. w filmie ” Equilibrium” z Christianem Bale’m

  2. Współczuję z całego serca. Nie wiem czy udałoby mi się zasnąć w nocy. To niesprawiedliwe, niech sobie Kopaczowa weźmie ich na swe apartamenty! Joanna Mucha niech weźmie kilka rodzin, jak się chcą tak ubogacać kulturowo, ale porządnych katolików niech zostawią w spokoju!
    Ja widzę jeszcze światełko w tunelu: trzeba do sklepiku wprowadzić tylko wieprzowinę, zwłaszcza kaszankę, a na przywitanie powiesić na płocie świński ryj. Może sami wyemigrują dalej?

Dodaj komentarz