Salafici zamierzają podbić Rzym

Na stronie bośniackich salafitów czytamy następujący tekst:

„Trzynastego marca 2013 roku, Jorge Mario Bergoglio został 266. papieżem Kościoła katolickiego i przybrał imię Franciszek. Jego przemówienie do wiernych zostało pochwalone przez miliony ludzi na całym świecie.

Nie ma wątpliwości, że papież Franciszek odziedziczył bardzo trudne zadanie, niezależnie od ogólnego podniecenia, które towarzyszyło jego nominacji. Świat znajduje się w centrum większych zmian. Ludzie na Zachodzie ulegają rosnącym represjom spowodowanym przez prawa, które zostały wymyślone przez ludzi, jak to wyraźnie pokazał protest pod nazwą „Okupuj Wall Street”. Świat jest wciąż sparaliżowany przez gorzką recesję. Perspektywy na przyszłość są niekorzystne, ponieważ elita rządząca bezczelnie ignoruje swoich obywateli, a ona prowadzi wspaniałe życie.

Renesans szybko nabiera tempa na Wschodzie, a złość wybucha na Zachodzie. Muzułmanie powstają przeciwko swoim zdradzieckim dyktatorom, za pozwoleniem i pomocą Allaha, skutecznie pozbawili władzy najbrutalniejszych dyktatorów. Ci, którzy są dobrze zaznajomieni z obecną sytuacją wiedzą, że świt nowej ery szybko się zbliża.

Bez względu na to, czy przyznają to wrogowie islamu czy też nie, kalifat ( muzułmańskie państwo ) jasno błyszczy na horyzoncie. Przepowiednie ostatniego proroka Mahometa, sal allahu alejhi ła sallam, powoli się spełniają. Jest tylko kwestią czasu, kiedy duch islamskiego podboju ponownie się pojawi i kiedy muzułmanie ponownie rozpoczną swoje podboje.

Dlatego jedyną mądrą rzeczą dla tych, którzy rzekomo najczęściej odwołują się do sprawiedliwości i moralności, jest, aby dołączyli do tej potężnej rewolucji, której jedynym celem jest zadowolenie Allaha – Ta’ala ( niech będzie uwielbiony i wywyższony ). Jeśli papież Franciszek naprawdę chce dobra dla swoich ludzi ( jak twierdzi ), to powinien natychmiast odrzucić politeizm i złośliwość swoich poprzedników, którzy byli pionierami słownej i fizycznej walki z islamem i muzułmanami.

Nafi ibn Utbah podał, że prorok, powiedział:
'Podbijecie Półwysep Arabski i Allah da wam zwycięstwo. Wtedy podbijecie Faris ( Persję ), a Allah da wam zwycięstwo. Potem  podbijecie Rzym i Allah da wam zwycięstwo. Potem  pokonacie Dedžala, a Allah da wam zwycięstwo.’
(Sahih Muslim)”

Tak na marginesie to na temat Dadżdżala i proroctw z nim związanych już raz wypowiedziałem się na swoim blogu, poświęcając mu cały wpis http://anty-islam.blogspot.com/2013/06/niespenione-proroctwo-mahometa.html
Jak widzimy, muzułmanie na swoich własnych stronach piszą expressis verbis o swoich zamiarach i w ogóle się z tym nie kryją. Wcale nie żartują. Szalenie poważnie traktują swój dżihad i naprawdę myślą, że któregoś dnia zatkną „sztandar proroka” na kopule bazyliki św. Piotra. By było jeszcze mniej śmiesznie, muszę dodać, że to wcale nie Bośnia jest główną wylęgarnią salafizmu w Europie.

Otóż europejską stolicą wahabizmu jest wcale nie Sarajewo tylko … Wiedeń. Zresztą już na ulicach Londynu można było regularnie zaobserwować sztandary dżihadu z wypisaną szahadą i transparentami z napisami typu „islam podbije Rzym” czy „islam podbije świat”. Za chwilę ktoś powie, że to tylko salafici, że to margines skupiający najzagorzalszych fanatyków. Tylko że dżihad jest religijnym obowiązkiem KAŻDEGO muzułmanina. Bez względu na to czy dżihad mu się podoba czy też nie. Kiedy jakiś poważny muzułmański autorytet ( dawniej kalif ) ogłosi oficjalnie dżihad przeciwko niewiernym, to wtedy bez wyjątku KAŻDY muzułmanin chwyci za broń i pójdzie rżnąć ludzi. Nawet ci którzy na co dzień wydają się bardzo umiarkowani i niezwykle przyjacielscy. Salafici są elitą, która w krytycznym momencie pociągnie za sobą całą resztę. Zresztą, żeby to zrozumieć wystarczy pojechać na Bliski Wschód. Raczej ciężko się spodziewać, by wszyscy muzułmanie tam mieszkający byli fanatycznymi salafitami, bo nie brakuje wśród także np. sufich, ale jak tylko na ulicy ktoś krzyknie takbir ( Allahu akbar ), to pozostali dostają świra. Wówczas CAŁA rzesza muzułmanów zachowuje się jak stado owiec i krzyczy Allahu akbar!

Zastanawia mnie tylko, co ci bośniaccy salafici mieli na myśli, pisząc o przyłączeniu się do tej ich ( islamskiej ) rewolucji? To znaczy, że mielibyśmy przejść na islam i już drugiego dnia stać się fanatycznymi dżihadystami? No taka mniej więcej nasuwa się konstatacja po lekturze ich odezwy.

opracowanie: Cristero
na podstawie: putvjernika.com

 

2 komentarz do “Salafici zamierzają podbić Rzym

  1. ale ten koscielny koks jest nam potrzebny tak jak i ideologie ktore byly kiedys dla nas wrogiem bo tylko dzieki temu mozemy wygrac.Radykalni katolicy!!!
    juz slyszalem takie teksty na internecie „z bomba na meczet”

Dodaj komentarz