Turcy w Kassel świętowali osmańskie podboje

1 maja odbyło się święto meczetu tureckiej gminy islamskiej w osiedlu Mattenberg w Kassel. Nikt nie zwrócił na nie uwagi do chwili publikacji zdjęć w internecie kilka dni temu, które przedstawiały m.in. flagi Imperium Osmańskiego.

Oczywiście było to święto gminy Ditib – Unii Turecko-Islamskiej, podlegającej pod Urząd ds. Religii przy urzędzie premiera Turcji. Na obsadzanie imamów w 900 gminach Ditib Niemcy nie mają żadnego wpływu.

Mimo zarzutów wobec Ditib, że imamowie zbierają informacje na temat przeciwników Erdogana w Niemczech, burmistrz Kassel Bertram Hilgen (SPD) wziął udział w imprezie jako gość honorowy. Hilgen siedział na złotym tronie, ubrany jako sułtan, na głowie miał turban, w ręku trzymał szablę jako symbol władzy.

Przed burmistrzem-sułtanem paradowali chłopcy przebrani w tradycyjne stroje żołnierskie z bębnami i szablami w ręku. Chłopcy nieśli ze sobą m.in. flagę imperium osmańskiego oraz czerwoną flagę z trzema półksiężycami, symbol skrajnie nacjonalistycznej Partii Akcji Narodowej MHP. Paramilitarnym ramieniem MHP jest faszystowska organizacja Szare Wilki odpowiedzialna za setki mordów politycznych.


hessenschau.de

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie i wykorzystywanie treści opublikowanych na ndie.pl zabronione.

40 komentarz do “Turcy w Kassel świętowali osmańskie podboje

  1. W czasach II wojny swiatowej mieli kompletnie inne odjebanie niz teraz, teraz są na przeciwnym krancu ultra tolerancyjnym, cos jest z umyslami tych ludzi mocno nie tak, popadaja w skrajnosci w skrajnosc

    1. @NIE
      A może to nie inna skrajność, tylko ta sama lecz w innej formie? Jest teoria, która mówi o specjalnym zorganizowaniu muzułmańskiej hołoty na niemieckiej ziemi w celu wywołania przez nią wojny poprzez która w rdzennych Niemcach „odrodziłby” się nazizm. W Niemczech ciągle rządzi Rzesza.

    2. Bravo dla pani Makreli ,ze przyczynila sie do tego abyśmy byli.swiadkami wspolczenego podboju osmańskich żołnierzy przybywających na lodziach i panoszacych sie po calej Europie.Teraz niech sie skupi jak pozbyć sie tej plagi bo Sobieski z grobu nie powstanie ratować Europy.

    1. Ciekawe jak by zareagowali oni i ich niemieckie pryncypały , gdyby ktoś przyszedł z transparentem z napisem po niemiecku Bitwa pod Wiedniem i datą ( tudzież z osmańską flagą i husarią )? Byłaby wszechogarniająca tolerancja po niemiecku czy … niezłe wkurwienie ?

  2. Dosc poblazania, zgłosiłam do strazy granicznej postulat w celu sprawdzenia legalności pobytu moich sąsiadów. Bylo ich 4, teraz kilkunastu, codziennie nowi koledzy do nich wpadają. Dosyć tego.

      1. Jeśli będę wiedziała to na pewno dam znać, bo niedługo się przeprowadzam. To są prawdopodobnie hindusi, zreszta kiedyś was o nich pytalam. Hindus, nie hindus, jeśli widzę, że się „mnożą” i codziennie grupki kolegów do nich wpadają, to trzeba to sprawdzać. Rozmawiałam z mecenasem w pracy, bo niestety do naszej kancelarii dzwoni dużo murzynow, pakistancow i hindusow, zeby załatwiać im pozwolenie na pracę (my i tak się tym nie zajmujemy), i dużo z nich „jest” z UK bo np tam wyjechali na studia.

  3. Tekst Jakuba Juszyńskiego z czashistorii.pl
    W związku z najazdem „uchodźców” odżywa podbijanie Polakom bębenka na nutę „husaria broniła Europy”. Propagandowe tuby przypominają w prymitywnym tonie o bitwie pod Wiedniem. Aby udowodnić absurdalność głoszonych tez, powtórzmy propagandową frazę:
    „W 1983 roku, w bitwie pod Wiedniem, Polska ocaliła Europę”.
    Przeanalizujmy tą tezę od początku, a więc data. Było to po blisko trzydziestu latach reform wezyrów z rodu Köprülü, którzy modernizowali sułtańską armię. Nie robili tego za darmo ani w osamotnieniu: Zachód przez cały ten czas dostarczał Turcji najnowszych rozwiązań technicznych: nowych typów dział, pocisków artyleryjskich czy „strzelb typu hiszpańskiego”, które okazały się tak skuteczne, że wydawano je tylko zaufanym oddziałom janczarów na samą wojnę, po której musieli oddawać w obawie przed puczem. Tureccy żołnierze przypasywali typowe dla Zachodu rapiery, francuscy i inni oficerowie osobiście szkolili turecką armię i brali udział w atakach na Polskę i Węgry.
    Koniecznym jest dodanie, że Turcy nigdy nie atakowali Węgier i Polski bez impulsu z zachodu. Gdy w 1620 roku Osman II wydał rozkaz ataku na Rzeczpospolitą, przeciwny był temu turecki lud i duchowieństwo muzułmańskie. Sułtan, osiemnastoletni, popędliwy pół-Włoch, ogłosił, że na trupie katolickiej Polski poda rękę protestantom. Trzeba dodać do tego trwającą wówczas wojnę trzydziestoletnią protestantów z katolikami. Po przegranej wojnie z Polską janczarzy – najwierniejsza gwardia – zabili sułtana. Czyżby przyszedł rozkaz z zachodu, za to, że się wygadał?
    „W bitwie pod Wiedniem”. W żadnym podręczniku nie uczy się, że Kara Mustafa, atakując stolicę, złamał rozkazy sułtana. Według nich Turcy mieli stanąć na pograniczu, blokując zamek Gyor i wspomagając węgierskie powstanie kuruców(krótko wcześniej kurucom pomagali Polacy), i łupiąc. W takiej sytuacji jakiekolwiek przeciwdziałania habsburskie zostałyby przyjęte na tureckich warunkach(wydanie bitwy lub odwrót bez przeszkód, za to z łupami). Jako że Wiedeń nie był docelowym finałem tureckich działań, Kara Mustafa nie miał odpowiedniej liczby dział do zdobycia tak wielkiej fortecy. Nawet jego pochlebcy po klęsce twierdzili, że mógł zabrać więcej dział oblężniczych, jeśli w tajemnicy ważył zamiar ataku na stolicę Austrii.
    Jeśli Turcy nie mieli szans na zdobycie Wiednia, to jak można mówić o zagrożeniu przez nich Polsce? Tym bardziej, że byli wówczas w pokoju z Rzeczpospolitą?
    Wreszcie „Polska ocaliła Europę”. Tak jak i teraz, wówczas najwięcej terytorium Europy zajmowała Rosja. Ponieważ o tym tuby propagandowe nawet się nie zachrząkną, szukajmy dalej. Może husaria ocaliła Austrię i Prusy, innych wrogów Rzeczypospolitej? Może Kara Mustafa natychmiast po „zdobyciu” Wiednia zagroziłby Londynowi, swojemu partnerowi handlowemu? Może wywiesiłby sztandary Proroka nad sprzymierzonym Paryżem? Także pohukiwania o urządzeniu stajni sułtana w Rzymie nie zasługują na powagę. Apeniny były zagrożone przez Arabów w X wieku (przegonili ich Madziarowie), w XIV wieku Turcy dokonali desantu, wywołując popłoch w Rzymie. Później piraci tureccy i północnoafrykańscy atakowali cele tak odległe jak Wyspy owcze czy nawet Argentyna. Podbicie tak bliskiej Italii, posiadającej tak odpowiedni dla nich klimat, z wojskowego punktu widzenia byłoby możliwe. Ale nie atakuje się partnera handlowego. W Polsce nie uczy się w szkołach, że w XVII wieku trwała oficjalna współpraca piratów angielskich i muzułmańskich przeciw marynarce handlowej państw katolickich. Ale gdyby uczono, jeszcze by ktoś wyciągnął wnioski. Więc zasłania się prawdę husarskimi skrzydłami.
    Żeby nie szukać daleko, weźmy samych Habsburgów, od początku tak zasłużonych dla niszczenia Polski. Wycia propagandystów „kto by pomyślał, że sto lat później będzie pierwszy rozbiór” są jak kulą w płot. Już za bitwy pod Orszą w 1518 roku oraz wojny z Zakonem Krzyżackim w 1525 Austria współdziałała z Prusami i Rosją. Mołdawianie pod Obertynem w 1531 strzelali do Polaków z dział dostarczonych przez Austrię. Nie były to byle jakie armaty, a nie dostaliby ich bez rozkazu z samej góry habsburskiej tyranii, i bez celu, którym było zaszkodzenie Polsce. Na początku XVII wieku Zaporożcy dostawali od cesarzy wiedeńskich pieniądze, trąby i chorągwie – na znak, że mają walczyć na żołdzie Austrii, na jej zawołanie i pod jej sztandarami. Było to jawne wypowiedzenie wojny Polsce. Przez cały konflikt z Turcją 1683-99 Austria sabotowała próby podboju przez Polskę Mołdawii i Wołoszczyzny i nawet nie wspierała podczas negocjacji. A więc nie „sto lat później”, tylko dwieście wcześniej oraz jeszcze dawniej (że wspomnę tylko postawę Austrii podczas wojny w 1410-11 czy Suche Kruty), oraz w trakcie samej „odsieczy”. Powstanie Rakoczego czy traktat trzech czarnych orłów też nie „sto lat później”…
    Kończąc temat odsieczy wiedeńskiej należy zaznaczyć, że Sobieski, sojusznik Francji, będącej sojusznikiem Turcji, wstąpił na tron z zamiarem zakończenia wojny z Turcją, a nie szturmowania Stambułu. Zwycięska obrona Żórawna i pokój zawarty w 1676 rozwiązały królowi ręce do walki o odzyskanie Prus. Mimo sojuszu z Francją i Szwecją, jak wiadomo nic nie wyszło z owych planów. Być może zadziałały tu habsburskie pieniądze, które rozbiły sojusz polsko-francuski, tak zabójczy dla wiedeńskiej hydry.
    Rosja również nie zaczynała działań wrogich wobec Rzeczypospolitej bez sygnału danego z zachodu. Oczywiście piewcy „zdobywania Moskwy” nie zająkną się, że w 1612 i za każdym innym razem Polacy walczyli ze szkockimi i niemieckimi najemnikami na służbie carów. Ówczesna Tuła produkowała najwyżej dwa tysiące piszczeli(strzelba o świetnych osiągach) rocznie. W 1631 roku, przed wojną o Smoleńsk, Zachód dostarczył Rosji 19000 muszkietów i 5000 sztuk broni siecznej. Gdy polscy posłowie objeżdżali kraje zachodu w 1620, gotując się do obrony przed Turcją, przywieźli garść broni. Dwadzieścia tysięcy strzelb to ogromna liczba – komuś musiało bardzo zależeć, by Rosja zgniotła Rzeczpospolitą. Pozostaje przypomnieć, jak nie w smak oświeconej Europie były zwycięstwa Stefana Batorego nad Rosją.
    Wraz z zakończeniem wojny trzydziestoletniej, w 1648 roku, skończyła się wojna osiemdziesięcioletnia, tworząca morską potęgę heretyckich Niderlandów. Wojna trzydziestoletnia była tylko pierwszym aktem długiego przedstawienia. Skoro nie udało się w nią wciągnąć Rzeczypospolitej, w tym samym roku Bohdan Chmielnicki rozpoczął wojnę totalną. Rok wcześniej car Aleksiej Michajłowicz kupuje na Zachodzie 5000 pistoletów. Na pewno przez przypadek. Gdy po bitwie pod Batohem Polska błyskawicznie odbudowała armię przez masowy zaciąg Tatarów, Wołochów i Kaukazczyków, na Litwę spadła Moskwa, wiodąc niemieckie i szkockie pułki najemne. W bitwie pod Gródkiem główną siłę Moskali stanowiła typowo zachodnia rajtaria. Od zachodu uderzyli Szwedzi, a niemieckie Prusy wykonały zadanie. Jakby ktoś chciał wypominać Węgrom najazd Rakoczego za „potopu”, to większość jego armii stanowiły najemne oddziały z południowych Bałkanów – Bośniacy, Grecy, Turcy i inni. Gdyby nie Europa, Rakoczy nie miałby funduszy na kupienie w krótkim czasie tak potężnej armii, wzmocnionej swojskimi Kozakami. I po swojsku łupiącymi. Austria za posiłki dla Polski podczas „potopu” zażądała Wieliczki. Wojna, wywołana przez kozackiego hetmana, zakończyła się w 1667 roku wzmocnieniem Prus i Rosji. Na Zachodzie wstrzymano kupowanie polskiego zboża.
    Jak widać, ględzenie o tym, że „Polska broniła Europy przed Wschodem” jest żałosne, lecz propaganda o tak słabych podstawach szerzy się nadal. Ktoś wrzuca mema z szarżującą husarią i podpisem(pisownia oryginalna): „Panowie król Jan powiedział że jak nie rozdepczemy tych muzułmanów to nie ma już Polski!” Tymczasem to przez powtarzanie takiej propagandy może nie być Polski.

        1. @Kriss11
          Powinien dla odmiany przeczytać to co napisał p. Stefan Niesiołowski o Bitwie pod Wiedniem. Trudno przecież p. Niesiołowskiego podejrzewać o wybitną miłość do Polski chyba, że jest to miłość internacjonalistyczna:
          http://www.stefan-niesiolowski.pl/bitwa-pod-wiedniem#
          Poza tym nasz udział w Bitwie był na wyraźną prośbę cesarza Leopolda I co zaowocowało tym, że 1 kwietnia 1683 r. w Warszawie podpisano przymierze polsko-austriackie.

          Jednakże zawsze można twierdzić, że np. lata 1945-1989 to był okres dobrobytu i powszechnej szczęśliwości, ponieważ Polacy tego chcieli. I można to – pokrętnie – udowodnić.
          To, że w ówczesnym czasie były różne interesy to nic nowego. Tak było, tak jest i tak będzie. Natomiast liczy się efekt końcowy. Europa została uratowana przed islamizacją. Chodziło o uratowanie chrześcijaństwa w Europie a zatem całej cywilizacji łacińskiej. Gdyby był Islam to owa osoba o nicku @człek mogła by pisać tylko to co władza jej każe. Jak nie wierzy to niech jedzie do Arabii Saudów, Iranu czy Korei Pn (choć to nie Islam). Dzisiaj jednakże nie ma kto ratować Europy przed tą plagą Islamu. Możemy tylko starać się ratować siebie.

          1. NIe wiem dlaczego minusujecie komentatora o pseudonimie „czlek”.

            Napisal PRAWDE!

            Przytoczyl rys historyczny Bitwy pod Wiedniem i innych odleglych wydarzen. Jak widac wtedy tez scieraly sie rozne interesy a podzial nie przebiegal bynajmniej tylko na lini chrzescijanie i muzulmanie.
            Czlek napisal miedzy innymi, ze zachod dostarczal Turkom broni, ktora oni potem uzyli w wojnie przeciwko zachodowi. Czyz dzisiaj nie dzieje sie to samo?
            Czyz dzisiaj kraje zachodnie same nie sprowadzaja i sponsoruja „uchodzcow- nachodzcow”, na swa wlasna przyszla zgube???
            A czyz dzisiaj, tak jak w przykladach „czleka” z historii, nie atakuje I nie osacza sie Polski, ktora chce prowadzic SWOJA polityke, odmienna od tej narzuconej przez Niemcy?

            Zastanowcie sie troche. Post „czleka” jest gleboki, dostarcza wiedzy I daje duzo do myslenia. Postawic minus to pierwszy odruch nabuzowanego malolata. Ja jednak postawilbym nie jeden lecz 10 plusow za otwarzenie oczu (!!!) i mozliwosc wysuniecia wnioskow, ktore podalem w moim wpisie powyzej.

    1. Dzięki za ten rys historyczny. I najzupełniej masz rację.
      Sojusze i interesy były , są i będą się zmieniać w zależności od okoliczności. Polska nie może wiedzieć na pewno kto jest jej przyjacielem a kto wbije jej nóż w plecy. A tak zwany szeroki zachód często to robił.
      A wniosek dla naszego kraju – Polski jest taki: Należy dbać TYLKO I WYŁĄCZNIE o polskie interesy! Nie nabierać się na propagandę solidarności czy to z zachodem, czy to z uchodźcami, wołanie o pomoc. przyłączenie się, czy podpisanie cyrografu.
      Wyrachowanie, na zimno oddzielić ziarno od plewów, iść tam gdzie nasz interes narodowy a do innych się uśmiechać i robić dobrą minę do złej gry.
      Przyjażnić się ze wszystkimi, grać między Wschodem, Zachodem, Ameryką i Chinami cały czas ugrywając jak najwięcej dla Polski. No i NIC za darmo!!!

      Brać fundusze z Europy i rozwijać się; rozwijać polską przedsiębiorczość, przemysł, zbudować wojsko. Uczyć historii i krzewić dumę narodową. Wielu Polaków dopiero za granicą pozbyło sie kompleksów ubogiego krewnego, gdy okazało się, że nie tylko niczym nie ustępujemy „tubylcom”, ale ich przewyższamy pracowitością, umiejętnościami,wiedzą, skrzętnością.
      Wierzę, że możemy być wielkim narodem i to narodem pokojowym, przyciągających innych atrakcyjnością ekonomiczną i kulturalną itp.

      Ale się rozpisałem….. smile

      1. Wlasnie tak powinnismy postepowac.
        Stare powiedzenie sie sprawdza,umiesz liczyc, licz na siebie. Polska ma szanse stac sie mocna przy obecnej sytuacji w Europie.Nie wpuscic ani jednego czarnego czy brazowego kozla,aby byli za darmo utrzymywani.Zamiast tego pieniadze przeznaczyc na mlodych ludzi aby im pomoc rozpoczac zycie w Polsce a nie pozagranicami naszego kraju,by mogli budowac silna, stabilna I „biala”polske.Wtedy Nikt Nam nie podskoczy,bo ciapaty nie bedzie walczyl, co dokladnie udawadniaja teraz gdy uciekala ze swoich krajow,Zamiast dzielnie ich bronic

  4. „Osmańskie podboje” wyglądały też tak jak opisywał Jan III Sobieski w liście do Marysieńki:
    „Bóg i Pan nasz na wieki błogosławiony dał zwycięstwo i sławę narodowi naszemu, o jakiej wieki przeszłe nigdy nie słyszały. Działa wszystkie, obóz wszystek, dostatki nieoszacowane dostały się w ręce nasze. Nieprzyjaciel, zasławszy trupem aprosze, pola i obóz, ucieka w konfuzji. Wielbłądy, muły, bydle, owce, które to miał po bokach, dopiero dziś wojska nasze brać poczynają, przy których Turków trzodami tu przed sobą pędzą.”
    A w katolickiej niegdyś Irlandii liderem partii rządzącej został właśnie pederasta, syn imigranta z Indii.
    http://wpolityce.pl/swiat/342638-gej-syn-imigranta-z-indii-zostal-liderem-partii-rzadzacej-irlandia-bedzie-nowym-premierem

  5. „Chłopcy nieśli ze sobą m.in flagę imperium osmańskiego oraz czerwoną flagę z trzema półksiężycami, symbol skrajnie nacjonalistycznej Partii Akcji Narodowej MHP.”
    Nie rozumiem: święto meczetu a niosą flagi narodowe i partyjne? Co to ma wspólnego z religią? Chyba tyle samo co sam islam…

  6. Ja dzisiaj zgłosiłem oficerowi Gardy o podejrzanej grupce brodatych w piżamach,którzy zbierają się na rogu ulicy,przez którą przejeżdżam wracając w nocy z pracy.Podziękował i powiedział,że więcej takich vigilantów by się przydało.Trzeba coś robić.Pozdrawiam

    1. To jest właśnie faszyzm do kwadratu. Hitler przynajmniej był „swój” i propagował „białasów”, a tutaj dzikusy z innego kontynentu wypierają ich w zastraszającym tempie. Islamistów zresztą też podobno lubił jako wspólnego wroga potomków Judasza, ale raczej nie brał pod uwagę, że za kilkadziesiąt lat przejmą bez walki kraj, o który on tak zaciekle się bił.

  7. To są nowi, lojalni Niemcy, hehe. Jak trzeba mieć zaczadziały lewacką propagandą łeb, by wierzyć, że Żyd, Turek, Arab czy murzyn stanie się kiedyś Niemcem, Szwedem czy Francuzem? Albo w wojnie domowej Europejczycy przegonią nowych „obywateli” albo żydolewaccy ideologowie doprowadzą Europę do poziomu Afryki. Tylko konsekwentna siła może nas ocalić.

    1. @easyrider lubię Twoje komentarze trafne,ale w tym wypadku się grubo mylisz,, My już przegraliśmy jedynie naszą walka odroczymy upadek ! .
      Tak jest , oni od dziecka sdadnie potrafią zabijać i nie mają żadnych skrupułów ani sumienia,
      Z nas zrobiono potulnych milujacych zwierzaczki bez jajowych ludzików ,,,, nikt z nas by nie poszedł do wroga bysie wysadzić ,,,, tylko A. Breivik jako ikona i determinacji jest w stanie coś odmienić nie kredki i kreda.

      1. @islamofob W którym miejscu się mylę? Nam szczególnie nie wolno siać defetyzmu. Brakiem walki i działaniami pozornymi odwleczemy upadek. Siłą i zdecydowaniem jesteśmy w stanie wygrać. Warunek jest jeden – idziemy na całość. Skoro oni się wysadzają i obcinają nam głowy, to my ich rozrywamy końmi, wbijamy na pal. To zresztą nie byłoby potrzebne. Wystarczy tylko ich stąd wyrzucić. Wszystkich co do jednego. Zdezynfekować ich getta, zburzyć meczety i wrócić do normalności. A razem z nimi trzeba wyrzucić całe lewactwo. Do Afryki. Niech tam wspólnie z kolorową dziczą budują swój utopijny nowy, „wspaniały świat”.

    1. Zapomnieli o pogromie pod Wiedniem Jan Król III Sobieski rozgromił wojska tureckie.Pewnie Turcy za pomnieli że Polacy jeszcze mają „jaja”i potrafią się bronić przed zagrożeniem islamskim terroryzmem .

Dodaj komentarz