Lesbos: Uchodźcy wykradają owoce greckim rolnikom

W greckim obozie przejściowym w miejscowości Moria na wyspie Lesbos żyje około 3 tys. imigrantów. Wciąż nie mogą doczekać się azylu. „Ratują się” więc złodziejstwem.

Dziennikarze mają zakaz wstępu na teren ośrodka. Mimo wszystko dochodzą stamtąd niepokojące wieści. W miejscu, gdzie żyją imigranci unosi się fetor śmieci i fekaliów. Agencja Pomocy Uchodźcom ONZ uznaje ten obóz za jeden z najbardziej niebezpiecznych.

Aby się ogrzać, „uchodźcy” rozpalają ogniska. Używają do nich … drzew oliwnych z greckich gajów. Tamtejsi rolnicy są zdruzgotani.

Stelios Kathiodis, na którego terenie bez zgody wybudowano ośrodek dla imigrantów, opowiada, że z ponad setki drzew mających nawet trzysta lat zostały mu cztery.

Nic nie pozostało po spalonych drzewach, już nigdy nie wypuszczą korzeni. Są kompletnie zniszczone. Miałem sto dwadzieścia drzew oliwnych, pozostały tylko cztery. Nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności, żeby wyrównać te straty – mówi Kathiodis.

Zgłaszanie przejawów wandalizmu nie przynosi efektów, a bezczynność władz zachęciło bandytów do … wykradania owiec.

mg

Dodaj komentarz