Bruksela mści się na Węgrzech za politykę antyimigracyjną

Bruksela mści się na Orbanie za politykę antyimigracyjną oraz brutalne działania policji wobec tzw. uchodźców. KE uruchamia procedurę zawieszenia Węgier w prawach państwa członkowskiego, w tym prawach do głosowania w Radzie Unii.

Węgry przyjęły we wrześniu restrykcyjne przepisy dotyczące imigrantów, przewidujące m.in. kary więzienia dla osób nielegalnie przekraczających granicę. Kraj ten jest krytykowany nie tylko za przepisy antyimigracyjne, ale też brutalne działania policji wobec uchodźców.

W październiku Komisja Europejska zażądała od rządu Węgier wyjaśnień ws. prowadzonej przez ten kraj polityki azylowej i migracyjnej, a także kontroli granicznych.

Polityka przeciwko Węgrom jest kontynuowana, teraz będą zbierane podpisy pod wnioskiem o zawieszenie Węgier w prawach państwa członkowskiego. Potrzeba do tego milion podpisów w co najmniej 7 państwach UE w ciągu jednego roku. Jeśli tak się stanie, Komisja będzie miała trzy miesiące na podjęcie ostatecznej decyzji.

źródło:PAP

25 komentarz do “Bruksela mści się na Węgrzech za politykę antyimigracyjną

  1. Boją się Europy środkowej która nie chce dyktatu Brukseli i Berlina. Bardzo dobrze Polska, Węgry, Czechy i Słowacja powinny stanowić jak V4 początek szerszej grupy do której należy przyjąć Rumunię, Bułgarię, Serbię, Chorwację, Słowenię i kraje bałtyckie. Sojusznikiem takiej sprawy mogłaby być Białoruś i Ukraina.

    1. Białoruś niestety odpada ze względu na silne wpływy Rosji w tymże kraju, Ukraina raczej również odpada. Ukraińcy do Nas zjeżdżają mimo, że w ich kraju trwa wojna, jaki z nich pożytek?
      Państwa byłej Jugosławii się nienawidzą, wątpię również by chcieli stworzyć wspólną koalicję. Rumunia nienawidzi się z Węgrami, Bułgaria i Serbia są pro-rosyjskie. Za dużo problemów, mimo iż wspólny cel

      1. Ukraina nie jest i nie będzie nigdy naszym sojusznikiem. Zresztą w kwestii polityki migracyjnej nie mają za wiele do gadania, nie są członkiem UE, więc relokacja imigrantów oraz stały podział to nie ich bajka.

        Jeśli naszą politykę będziemy opierali na antagonizmach z Rosją, to także zostaniemy sami na placu boju a Bruksela i Berlin wykorzystają to. Pewne kraje powinna połączyć wspólna polityka związana z imigracją, a kwestie relacji z Rosją powinny zejść na dalszy plan. Nie obchodzi mnie czy Węgry lub Bułgaria mają lepsze relacje z Putinem, ważniejsze jest aby w temacie zalewu Europy imigrantami stworzyć wspólny front i przeciwstawiać się eurokratom. (niektórzy chyba zapominają, że mamy walczyć z Brukselą a nie z Putinem)
        Dopóki te animozje będą brały górę, to nigdy nie stworzymy na tyle silnego sojuszu aby kopnąć Brukselę w 4 litery.
        Z nikim nie potrafimy się dogadać bo wszędzie widzimy Rosję i Putina, a to jest na rękę Zachodowi. Emocje zastąpiły pragmatyzm. A obecnie naszym największym zagrożeniem jest nieobliczalna Merkel, której w pojedynkę nikt chyba nie powstrzyma.

  2. Tak, policja była szczególnie brutalna, jak rozdawała im butelki z wodą na jakiejś stacji kolejowej, a oni wyrzucali ją na tory. Rzeczywiście, ewidentny przejaw brutalności. UE jest na prostej pochylni w dół.

  3. Niezła paranoja. Pojawia się krytyka za brutalne działania policji wobec tzw. uchodźców (Węgry), natomiast brutalne działanie wielu imigrantów są ukrywane (między innymi w Niemczech czy Szwecji).
    Kraj, który chroni zewnętrzną granicę UE- jest krytykowany. Kraj, który dostarcza Europie kolejnych imigrantów (Grecja, dzisiaj chyba kolejne parę tysięcy imigrantów dopłynęło do Pireusu)- jakoś nie jest zbytnio krytykowany? Tsipras pokazuje się w towarzystwie Merkel i na ich twarzach goszczą uśmiechy. Wspólna polityka migracyjna łączy??
    Kraj (Włochy), który „gubi” kilka tysięcy/kilkanaście tysięcy/ kilkadziesiąt tysięcy imigrantów – nie zostają nawet zarejestrowani- nie spotyka się z taką falą oburzenia, nawet medialnego.

    Jak widać problemem Brukseli nie jest fala imigrantów, która nadciąga z kilku stron. Problemem są kraje stawiające opór i domagające się konkretnych rozwiązań.

  4. Ostatnio dyskutowałem w domu na ten temat z rodziną. Moja rodzina twierdzi, że PiS robi błąd stawiając się UE i za bardzo miesza. Po rozmowie wysnułem następujące wnioski.

    Jaki rząd jest lepszy. PO, gdzie Polska parła razem z UE, czy PiS, który jest nacjonalistyczny, ale potrafi też ostro mieszać wśród Polaków, łamać prawa Polaków, zabroniona jest wolność słowa itd. jaki wtedy rząd jest lepszy?

    Osobiście uważam, że PiS jest lepszy. W tej chwili lepszy jest rząd, który sprzeciwia się imigrantom nawet kosztem numerów, jakie odstawia PiS. Za cztery lata kolejne wybory i zawsze można rząd zmienić. Gorzej byłoby gdyby rządziła PO i ściągała tych imigrantów. Czemu? Bo moim zdaniem łatwiej jest wymienić później rząd aniżeli pozbyć się kilkudziesięciu tysięcy emigrantów z Polski.

    UE obiecuje pomoc itd. Ale nawet, jak będą obiecywali że oni utrzymają emigrantów, będą dawać na nich ciągle pieniądze itd, to nic to nie da. Przy obecnej polityce UE po prostu się rozpadnie. A nawet jeśli nie, to pieniążki się wkrótce skończą. I co wtedy? Państwa pozostaną zostawione samym sobie, każde z imigrantami na karku. I co wtedy się stanie? Ano stanie się to, że państwa które nie były uległe zachowają swoją suwerenność i czystość, a wszelacy „pomocnicy” zmuzułmanieją.

    W tej chwili UE dogadała się z Turcją. Gorzej o głupsze posunięcie. Tak, otwórzmy granice z Turcją, będziemy mieli zalew „legalnych” emigrantów. A najlepiej przyjmijmy Turcję do UE, wtedy jeszcze szybciej zislamimy Europę.

    1. Dokładnie. Przy PO to już mielibyśmy setki tysięcy uchodźców w Polsce.
      Gorzej, że Węgrom trzeba szybko pomóc. Nadchodzi katastrofa, a większość ludzi nic nie chce z tym fantem robić. Rozmawiałem z wieloma osobami i czują zagrożenie, ale natychmiast dodają żę gadanie nic nie zmieni, wiec nie róbmy nic.
      Ręce opadają.
      Wojna hybrydowa po wejściu Turcji do UE czy nawet przy ruchu bezwizowym wybuchnie z kilkukrotną siłą.
      Paradoksalnie nadzieja w Rosji i Izraelu. Może Chiny?

    2. UE musi się rozpaść. Dogadanie się z Turcją pokazuje jak słaba jest Unia. Erdogan zyskał co chciał.Może i fala imigrantów zostanie powstrzymana (chociaż Merkel wspomniała, że w perspektywie będzie trzeba odciążać Turcję i przejmować część „uchodźców”- i jak można to rozumieć? ) ale w perspektywie za x lat UE przybędzie jakieś 80 milionów Turków? Też mi biznes! Całe wieki Imperium Osmańskie walczyło,marzył im się Wiedeń- a tu proszę doszli aż do Brukseli.
      Tak więc tylko rozpad Unii może nas uratować. Wtedy wszystkie obietnice i negocjacje będą nieaktualne. Chyba nikt się też nie łudzi, że Turcja da się zwodzić kolejne 10 czy 20 lat? Poczuli się na tyle silni, że nie odpuszczą (a udowodnili, że nie cofną się przed niczym) zanim nie zostaną kolejnym krajem członkowskim.
      Gdzie dwóch się bije- tam trzeci korzysta. Arabia i Iran toczą niekończący spór o wpływy i dominację-Syria/Irak, Turcja postanowiła chyba nie wchodzić między tak silnych graczy i ponownie zagrała w kierunku europejskim. Wpływy w UE. Pewnie im się marzy Parlament Europejski.
      Niektóre wizje staja się zbyt pesymistyczne.

        1. nie panikuj. ruskie juz kilka razy dostali od polakow po dupie, ostatnio jak pamietam w 1989 kiedy to ich ten cudowny zsrr poszedl sie jebac dzieki nam. jedynie co musimy zrobic to odbudowac armie tak zeby ruski nie tylko wiedzial ale i widzial z kim ma do czynienia, bo jak mozna zauwazyc – jak nie widzi to popelnia bledy i jak swinia w szkode lezie.

          1. Syberia się wyludnia więc jest powód… Nie ma tam kto w kopalniach robić…

  5. Europejczycy się nie boją grupy wyszechradzkiej. To bilderberg group i bank światowy się boją a koncerny medialne nakręcają propagandę.
    Brawo Orban. Brawo PiS. Niech się cieszą, że JKM nie doszedł do władzy.
    Nie wszystko jednak stracone bo pomimo obecnych deklaracji PiS wciąż uważam że są dość liberalni.

    1. W cale sie nie boja ani grupy wyszechradzkiej ani wegier. Przy mozliwosciach jakie maja juz dawno by pozmieniali rzadzacych czy kolejna „demokracje” wprowadzili.
      Celem sa 2 duze kraje w europie. Przyszly kalifat, ktory sie tworzy wlasnie z mini strefy schengen plus wlasnie V4. Bedziemy miec radykalnych islamistow z zachodu i katolickich nacjonalistow ze wschodu. Obydwie grupy z jajami, ktore ot tak uszu po sobie nie poloza.
      I USA zaopatrujace w bron obydwie strony konfliktu.

  6. nie martwcie sie wegrzy ciagnijcie kasy ile wlezie z tej unii euislamskiej a jak wam powiedza won to podpiszcie papier i z honorem oddejdzcie. ja mam nadzieje ze i polske tez beda hccieli wyrzucic (albo ze sami odejdziemy) ale uprzednio zanim sie to stanie nalezy wyciagnac jak najwiecej kasy. pozniej zrobimy sobie miedzymorze a uniaeuislamska umrze smiercia naturalna przez zgwalcenie brazowymi spuchnietymi jajami satanistow machometanskich. takze bracia wegrzy same plusy. tak trzymac!

  7. To naprawdę straszne, że niektórzy liderzy państw myślą przede wszystkim o bezpieczeństwie własnych rodaków. Normalnie skandal. A tak na serio, To niech Węgry odejdą z Unii, I Polska tak samo, bo to co się wyprawia to jedna wielka kpina. Widać, że ludzie nie chcą uchodźców, wiec po cholerę ich zapraszają. Ile jeszcze musi być zamachów, żeby ta stara makrela i Doner Tusk i reszta tych oszołomów zrozumiała, że przez takie coś kopią Europie grób? :/

  8. Tutaj niedawno rozmawiałem z kolegą. Problem Polski jest nieco innej natury niż Węgier. Dzięki polityce PO, wyprzedawaliśmy Polskę kawałek po kawałku, dzięki czemu mamy niemieckie media, portugalskie, niemieckie i francuskie sklepy itd. Ale mamy tez banki w obcych rękach. I to jest największy problem, który wiąże nam ręce. Reasumując, jak za bardzo będziemy starali się być suwerenni, może się okazać, że w podzięce kraje mające władzę nad naszymi bankami mogą przykładowo podnieść o 100% kredyty mieszkaniowe i wykończyć nasze budownictwo. Polska niestety w swoim zapędzie bycia w Europie sprzedała się jak pospolita kurwa. Oddaliśmy swoją suwerenność. na razie jeszcze nie doszło do tego, chociaż już jesteśmy straszeni przed UE, że nasz opór w przyjmowaniu imigrantów może mieć przykre konsekwencje. I może, niestety. UE ma tyle wykupionych naszych firm, banków itd, że może Polskę puścić z torbami. Podziękujcie Tuskowi i Platformie, urządzili nas bez mydła.

    1. Zgadza się, ale to zadziała w obie strony. Będą mieli mniejsze dochody i załamie się sytuacja polityczna w Europie. Kto spłaci długi jak nie będzie komu – wojna zniszczy wszystkie papiery. Dlatego ważne by kraje zachodu przebudziły się. Pegida daje jakiś cień nadziei i może Merkel w końcu odsuną. Sami mamy marne szanse. Wybrać uległość? To opóźni tylko zgon.

      1. Dokładnie. Czy po wojnie Niemcy zapłacili odszkodowania Polsce? Jeżeli będzie starcie zbrojne, większość „przeszłośći” pójdzie w zapomnienie,a strona wygrana bierze wszystko. Poddać się nie można, bierna postawa to najgorsze co możemy wybrać. Myślę, że niestety będziemy musieli się zbroić i to bardzo szybko, pomimo tego, że w mediach odnośnie uchodźców jakby troszkę ucichło. Odwagi rodacy. Rozmawiam z niektórymi znajomymi z młodej części Polski, jest jeszcze kilku patriotów. Pamiętajcie, w historii zdeterminowana mniejszość zawsze zmieniała świat.

Dodaj komentarz