Policja w Szwecji nie ma czasu, by badać sprawy gwałtów
Zgłoszenia dotyczące gwałtów odkładane są na bok co najmniej na kilka tygodni. Funkcjonariusze w pierwszej kolejności muszą zajmować się sprawami morderstw – informuje telewizja SVT.
Szwedzcy policjanci muszą podejmować decyzję, którą sprawą należy się zająć najpierw, a którą odłożyć na kilka tygodni. Najbardziej cierpią na tym ofiary gwałtów.
„Trudno jest wyjaśnić, dlaczego sprawy o gwałt są odkładane, ale inne przestępstwa są poważniejsze. Z dwojga złego musimy coś wybrać” – mówił Torgny Söderberg szef Wydziału Śledczego Sztokholmskiej Policji w rozmowie z SVT.
Pierwszy przykład z brzegu: Dochodzenie ws. zgwałcenia 12-letniej dziewczynki w Stenungsund nie ruszyło z miejsca przez 6 tygodni pomimo, że policja miała dane gwałciciela. Takich spraw jest wiele więcej.
Söderberg stwierdził, że najgorszą rzeczą, jaka może się stać, byłaby utrata przez społeczeństwo wiary w praworządność. „Nie możemy nad tym przejść do porządku” – przekonywał.
Telewizja SVT informuje, że jest zbyt mało policjantów na zajmowanie się wszystkimi zgłaszanymi przestępstwami. Trudno się jednak dziwić, ponieważ warunki pracy są bardzo trudne, szczególnie w strefach „no go”, które według rządu Szwecji nie istnieją.
Z raportu stacji NRK z 2016r. wynika, że odejście z czynnej służby rozważa nawet 80% funkcjonariuszy.
Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie treści bez pisemnej zgody wydawcy zabronione.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.