Prezydent Turcji: Nie ma czegoś takiego, jak umiarkowany islam

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan skrytykował zapowiedź saudyjskiego księcia  Mohammeda bin Salmana o tym, że Arabja Saudyjska przejdzie teraz na „umiarkowany islam”. Zdaniem Erdogana nie ma czegoś takiego.

Kilka dni temu przemawiając w Ankarze, Erdogan w swoim przemówieniu stwierdził, że islam nie może być umiarkowany i jest to wymysł Zachodu.

Prezydent Turcji skupił tutaj się na Arabii Saudyjskiej, gdzie Mohammed bin Salman zapowiedział deklarację przejścia na „umiarkowany islam” na konferencji w Rijadzie.

W opinii Erdogana koncepcja „umiarkowanego islamu” pochodzi z Zachodu, który chce osłabić islam. Nie ma wątpliwości co do tego, że zjednoczony islam stanowiłby większe zagrożenie dla Zachodu.

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie treści bez pisemnej zgody wydawcy zabronione.

32 komentarz do “Prezydent Turcji: Nie ma czegoś takiego, jak umiarkowany islam

  1. no i prawdę powiedział, a ten saudyjski reformator jest po prostu heretykiem.

    kto wie, czy za jakiś czas Saudowie nie wprowadzą reform laicyzujących kraj, podczas gdy Turcja zacznie się upodabniać do obecnej Arabii.

    1. @AntyHegemon
      Niestety ale się z Tobą nie zgadzam. Jak nie ma umiarkowanego czy radykalnego islamu tak samo nie ma radykalnego albo umiarkowanego muzułmanina.

      To nie muzułmanie tworzą islam a islam tworzy muzułmanów.

      Jest to zapisane w Koranie oraz Sunnie. Nie można być „częściowym” muzułmaninem. Albo nim jesteś i przestrzegasz tego co jest zapisane w Koranie, Sunnie oraz Sirze albo nim nie jesteś. Nie ma nic pobocznego.

      islam jest zero-jedynkowy smile

      Pozdrawiam

        1. @Viki
          Apologetka islamu? Czy zwykła antyteistka?

          Różnica polega moja droga na tym, że w Chrześcijaństwie masz i owszem się STARAĆ naśladować Jezusa Chrystusa tyle, że w Biblii jednak nie masz napisane, „jeżeli nie będziesz się modlił przynajmniej 2 razy dziennie to pójdziesz do piekła” czy „jeżeli zjesz w piątek mięso to nie jesteś Chrześcijaninem” itp. W Koranie czy Sunnie mahometa już jak najbardziej.

          Naprawdę proszę Was – ktokolwiek chce jeszcze porównywać Chrześcijaństwo z islamem – nie róbcie tego. To dwa, przeciwne bieguny. Pomijam już fakt, że islam nie jest religią a totalitarnym systemem politycznym.

          Tak czy siak, nie ma sensu tego robić. Nic dobrego dla Was z tego nie wyniknie.

          Pozdrawiam smile

      1. Patriota, wittmann86, V-Raptor i inni…
        Rozumiem was, ale po prostu ja wiem, że jest inaczej tzn. mam podstawy do twierdzenia, że umiarkowani muzułmanie występują. Umiarkowany nie znaczy „częściowy”. Nie określałbym tego też jako coś „pobocznego”, bo uważam to za element całości. Tego umiarkowanego muzułmanina można definiować na kilka sposobów. Są ogarnięci, pracowici, wykształceni muzułmanie, którzy sprzeciwiają się złej stronie Islamu, dżihadowi. Chcą zreformować Islam, ale nie są w stanie, gdyż ta religia, ideologia jest zamknięta. Tacy muzułmanie są w krajach muzułmańskich, ale też w naszych kręgach cywilizacyjnych. Służą zachodnim krajom, są im oddani, przestrzegają ich konstytucji. Konstytucje pozwalają im na wyznawanie swojej religii, ideologii. Jeśli stosują się do prawa szariatu i nie wybiega to poza sferę duchową, to nie łamią oni prawa danego kraju. Gdy to wykracza poza te ramy, to jest to już wykroczenie, złamanie prawa i należy to karać (wiecie o co mi chodzi). Umiarkowanym muzułmaninem można też nazwać człowieka, który tak naprawdę ma mało wspólnego z tą religią albo i wcale. Wiesz dostosowuje się do pięciu filarów Islamu, odmawia wyklepane na pamięć modły, chodzi do meczetu itd. Ale tak naprawdę guzik wie na temat swojego wyznania. Nie zagłębia się w historię islamu, jego teologię, życie Mahometa itd. Jest nieprawdziwy i śmieszny. Tak samo jest z większością chrześcijan. Chodzą do kościoła, modlą się, ale tak naprawdę maja znikomą wiedzę, świadomość na temat swego wyznania. Biblia jest im obca tak naprawdę. Historia chrześcijaństwa również, więc o czym tu mówić? Takie „umiarkowanie” trzeba też zauważać w swoich szeregach, bo inaczej jest się także zakłamaną osobą. Umiarkowani muzułmanie odrzucają też bezlitosne dekrety. Nie chcą zajmować „niewiernych” terenów, nawracać, zmuszać do zapłaty podatku czy zabijać, jeśli się nie przejdzie na Islam. Przecież nie każdy odbiera słowa imamów, Koranu dosłownie. Są też tacy, którzy występują naprzeciw jego okrucieństwa i szczerzę przyznają się do krwawej i despotycznej historii Islamu. Nie plotą, że Islam jest religią pokoju, bo mają w sobie rozsądek, który zabrani tak jawnie kłamać. Tak to widzę i dlatego nie mogę w pełni stwierdzić, ze Islam jest tym samym, co muzułmanin. Nie każdy element machiny gra tę samą rolę, pomimo, że jest jej trybem. Ogólnie to Islam wolę nazywać systemem socjopolitycznym z małą dozą boskości, którą znaczna większość muzułmanów wykorzystuje ją do pewnych celów. Poprzez to stwierdzam, że jako system socjopolityczny powinien być w naszym kraju i całej Europie zakazany, gdyż łamie obowiązujące prawa, wprowadza swój ład i niszczy bezpieczeństwo. „Umiarkowani” muzułmanie to tylko cząstka, która nie ma siły przebicia i nic nie zmieni, ale zaprzeczanie, że ona nie istnieje jest jak dla mnie fałszywym stwierdzeniem. Wy wychodzicie z założenia, że skoro Islam jest jednolity, to i jego wyznawcy tacy są, a ja temu zaprzeczam, bo wiem, że każdy człowiek jest kimś innym, nawet jeśli łączy go z kimś innym jakaś doktryna, cel itd. To moja definicja zwrotu „umiarkowany muzułmanin”. Zgadzać się nie musimy, ale warto takie rzeczy analizować, bo tylko tak można z tego najwięcej wyciągnąć. Pozdrawiam.

        1. @AntyHegemon
          Ludzie o których piszesz to nie są muzułmanie. To naprawdę jest takie proste!

          Powtarzam po raz kolejny, to nie muzułmanie tworzą islam ale islam tworzy muzułmanów.

          Jeżeli muzułmanin SZCZERZE przyjaźni się z niemuzułmaninem to jest apostatą. Jeżeli muzułmanin nie życzy źle niemuzułmaninowi, jeżeli mu pomaga, jeżeli nie stosuje się do prawa szariatu, spożywa mięso haram, pije alkohol, słucha muzyki to NIE JEST MUZUŁMANINEM.

          Niestety ale takie warunki płyną prosto z Koranu, Siry oraz Sunny. To nie są niczyje wymysły.

          Nawet gdybyśmy zdecydowali się jednak na potrzeby tej dyskusji przyjąć, że coś takiego jak „umiarkowany” muzułmanin istnieje to nadal jak każdy inny MA ON OBOWIĄZEK naśladować mahometa. Czyli w grę wchodzi pedofilia, nekrofilia, zoofilia, tortury, gwałty, morderstwa, kradzieże, kłamstwo i wiele innych form nienawiści w stosunku do Kuffar.

          Jeżeli ten „umiarkowany” muzułmanin zdecydowałby się odrzucić wzór mahometa to nadal prawie 62% Koranu nawołuje do NIENAWIŚCI w stosunku do niemuzułmanów.

          Co zatem dalej? Odrzuci ponad 62% Koranu czy ponad 80% Siry? Odrzuci prawo szariatu?

          Czy zatem nadal mamy prawo mówić o islamie kiedy dana osoba praktykuje jedynie 20 czy 30% wszelkich nakazów i zasad? Chyba nie za bardzo.

          Przykro mi AntyHegemon ale nie przekonasz mnie. Zdaję sobie sprawę z tego, że ciężko ot tak przekreślać życie prawie 1,8 miliarda ludzi ale takie są fakty. Fakty oparte na ICH najważniejszych księgach oraz słowach ICH najważniejszych uczonych.

          Nie istnieje nic takiego jak „umiarkowany” czy „radykalny” islam. Jest po prostu islam.

          Naziści też nie wszyscy stali w jednym szeregu z oddziałam SS i mordowali hurtowo ludzi a mimo to o nazizmie nie mówimy, że byli „umiarkowani” czy „radykalni” naziści tylko po prostu NAZIŚCI.

          Tak samo sprawa ma się z islamem.

          Pozdrawiam serdecznie

    2. Niestety, ale się mylisz. Albo jest się muzułmaninem i wyznaje wszystko jak leci, albo jest się apostatą i liczy się z karą śmierci. Nie ma nic pomiędzy, jak to już Patriota napisał. Poza tym pamiętaj o takiji, więc to całe „umiarkowanie” to na pokaz, żeby lepiej poznać kulturę wroga, zbliżyć się do kobiet i nie dostać za szybko w czapę.

      1. Dodam że w islamie jest coś takiego jak szaria police co już postara się wyegzekwować by miejscowa społeczność nie była zbyt umiarkowana. Tu jakąś kobietę ukamienuja tam pobiczują kolesia bo nie był w meczecie. Tak to wygląda

      1. Dokladnie tak, Publiuszu.
        Co by o Erdoganie nie mowic, to nawraca on wlasnie Turcje w kierunku islamu. Idzie droga odwrotna niz Attaturk. No to ja sie pytam: skoro islam jest taki radykalny i agresywny (bo jest!), to dlaczego islamizuje on ponownie swoj wlasny kraj? A gdyby okazalo sie ze jednak nie jest to dlaczego poucza nas, ze jest?

  2. Umiarkowany islam to pojecie ukute przez zepsuta do szpiku kosci lewice zachodniej Europy do spolu z Arabia Saudyjska po to aby otumanić do reszty Europejczykow aby oni uwierzyli ze to co robia dla nich ich politycy to czyste dobro i ze ci islamisci ktorych tu zaprosili beda sie integrowac i pracowac na emerytow, ale nie dopowiedzieli ze ta integracja bedzie przebiegac w troche innym kierunku niz Europejskie spoleczenstwa sadzili …. (: Ergogan pomimo ze jest przedstawicielem zbrodniczego reżimu i ideologii nie owija w bawelne i mowi prawde, Islam to Islam, nie ma odlamow mniej lub bardziej radykalnych, ksiega jest jedna jesli muzulmanin nie stosuje sie do jej zapisow to nie jest de facto muzulmaninem koniec kropka a to co tam jest napisane niczego dobrego dla tzw swiata zachodu nie wróży w obliczu tak intensywnej islamizacji kontynentu ….

  3. Biorąc pod uwagę jego słowa to wynika z nich jasno, że uważa Zachód za wroga islamu, mówi o zjednoczeniu i do niego dąży podkreślając że to stanowiło by zagrożenie dla Zachodu. I jak kraj islamski może być członkiem NATO i liczyć na członkostwo w UE. Wróg to nie partner gospodarczy ani sojusznik wojenny. Usunąć ich ze wszelkich struktur międzynarodowych i zostawić na pastwę Rosji czy Chin. Bo wydaje mi się, że jedno z tych państw nie zapomniało kto zestrzelił im Su-24 broniąc terrorystów.

    1. Pedro
      Zżydowione liber-lewackie elity i tak lepiej wiedzą co Erdogan powiedział. Przetłumaczą to po swojemu na potrzeby eurolemingów bo islamizacja Europy i tak jest już przyklepana. Tak samo jak nasycenie naszych krajów kolorową dziczą. Nawet nasza „prawica” oburzyła się „rasistowskimi” hasłami z Marszu. Dno i kilometr mułu.

        1. Pedro
          Ty nie słyszałeś ale kilku „prawicowych” polityków słyszało. Politpoprawność zżera mózgi i tym debilom. Jeżeli PiS będzie chciał zjeść ciastko i mieć ciastko to up…doli wybory. Zaczynam dochodzić do wniosku, że i nasza „prawica” spedaliła się.

    1. islamofob
      Oni to mówią od dawna. Jasnym, klarownym przekazem. Erdogan również mówi to wprost. Eurocwelostwo to wie. Eurocwelostwo reaguje tylko furią, gdy ktoś próbuje dodać dwa do dwóch. Czyli – krzyż w miejscu publicznym kłoci się ze świeckością państwa. Próba zwrócenia uwagi, że muzole trykający łbami w dywanik, w miejscu publicznym narusza świeckość państwa – to już islamofobia. Cokolwiek to w ich pedalskim języku oznacza.

  4. Właśnie przeczytałem, jak to w niemieckich szkołach na lekcji „religii” każe się dzieciom chórem powtarzać po arabsku trzykrotnie szahadę. Padaka. Potem piszą bisurmany jak to Europejczycy masowo konwertują na islam… Żenua. Tani fałsz, jak cały islam zresztą.

Dodaj komentarz