W Finlandii powstały patrole „Żołnierze Odyna”. Chcą bronić przed imigrantami

W związku z napływem imigrantów grupa Finów powołała obywatelskie patrole na północy kraju, które mają za zadanie bronić przez imigrantami.

Finowie patrolujący miasto Kemi nazwali siebie „Żołnierzami Odyna”. Mika Ranta, organizator grupy twierdzi, że powodem jest zwiększenie poczucia bezpieczeństwa wśród mieszkańców.

Mieszkańcy miasta czują zaniepokojenie spowodowane sąsiedztwem imigrantów z Bliskiego Wschodu. Według relacji mieszkańców młodzi muzułmanie kręcą się wokół szkół i obserwują dziewczęta. Podobny strach budzą salafici w mieście Turku, których liczba cały czas rośnie.

„Obudziliśmy się w sytuacji, w której spotyka się wiele różnych kultur. To spowodowało strach i obawy w naszej społeczności. Dlatego zebraliśmy grupę ludzi” – mówi dziennikarzom Ranta. Twierdzi, że w całej Finlandii są już setki „Żołnierzy Odyna”.

Patrole obywatelskie nie mają poparcia fińskiej policji.

źródło:
Speisa.com / aamulehti.fi / Kresy.pl

43 komentarz do “W Finlandii powstały patrole „Żołnierze Odyna”. Chcą bronić przed imigrantami

    1. Pokazują ale chyba zmienili trochę strategię. Dawkują bo ludzie mają przesyt. Z drugiej strony może liczą, że uspokoją trochę opinię publiczną. Bo jak mniej informacji ….to problem zaczął znikać? Na to chyba nikt się już nie nabierze.
      Chociaż nic chyba nie pobije TVP Info. Bodajże w piątek Kaczyński miał konferencję koło ośrodka dla uchodźców. Oczywiście wspominał też o swojej wcześniejszej uwadze o chorobach etc. No i w tym czasie kiedy o tym mówił, TVP Info pokazywało zdjęcia kobiet oraz dzieci z Syrii (siedzących na ziemi, owiniętych kocami, ze smutnymi twarzami). Perfekcyjnie ohydna manipulacja, z jednej strony słowa Kaczyńskiego (którego Niemcy z pasją atakują za faszystowski język) a z drugiej strony silniejszy bodziec w postaci obrazów. Tania zagrywka i mam nadzieję, że coraz mniej ludzi łapie się na podobne medialne chwyty.

      1. Liczba poinformowanych o rzeczywistej sytuacji z „uchodźcami” przekroczyła już chyba „masę krytyczną” i teraz takie manipulacje to „strzelanie do własnej bramki”. Chociaż kto wie może to specjalnie by PiS władować w bagno przygotowane przez PO, no bo raczej nie wygląda na to by kto inny był zwycięzcą? Ale wydaje mi się, że oni nie zorientowali się w sytuacji. W takim układzie narasta rozdźwięk pomiędzy tym co ludzie wiedzą a co władza mówi. I tak niektórzy w przyspieszonym tempie trzeźwieją.

      2. Mnie jednak martwi zachowanie kaczyńskiego i Pis-u. Jacyś są mało zdecydowani. jakby byli za a nawet przeciw tyle że nie do końca. Boję się że będą przyjmować tak jak PO to zatwierdzi bo papierz kazał przyjmować. Rozmywają się trochę w tym temacie a tekst o chorobach to faktycznie recytacja ustawy a nie zdecydowany sprzeciw.

          1. No to jest problem. Z jednej strony PiS ma szansę na jednolity blok rządzenia, a z drugiej rozproszenie głosów na pozostałe partie w opozycji do PO daje szansę na ich wygraną, pomijając fakt na ile te ugrupowania są rzeczywiście „opozycyjne”? To tak jak w powiedzeniu: „jak nie urok to sraczka”. Trochę to przypomina wybór pomiędzy Wałęsą a Tymińskim. W każdym razie PO jest nie do przyjęcia a PiS ma największe szanse na „niezależność”… Idę sobie strzelić w łeb gumo od gaci.

          2. @lolo Rządzenia bym do tego nie mieszał. pis ma szansę co najwyżej do przejęcia władzy. Jak słusznie zauważył optymalny, z dostrzeżeniem 'niezależności’ też jest problem. Moim skromnym zdaniem, wybór jest oczywisty i nie jest to wybór między dezynterią (aktualnie Wiedeń) a cholerą (aktualnie wyspa Kos).

          3. @1683
            Czy ma szansę czy nie ma szansy na samodzielne rządzenie to pewnie sprawa dyskusyjna.
            No toż napisałem, że jak w sytuacji Wałęsa i Tymiński. Ale PiS jest właściwie jedynym, który ma szansę na w miarę jednolitą siłę. Pozostałe partie będące w opozycji do PO – przynajmniej formalnej – razem mogą ew. stanowić większość ale nie na pewno. Gdybym nie wierzył w Boga to trzeba by było pewnie popełnić samobójstwo. Albo wyjechać. Ale gdzie? Do Europy Zachodniej, co nabita „uchodźcami” jak przysłowiowa sztufada słoniną? W każdym razie PO jest nie do przyjęcia – już sam widok tych gęb w TV przyprawia mnie o mdłośći, a PiS ma największe szanse. To wynika z trzeźwej oceny sytuacji, jak myślę. Ale jak kto ma inną „pewność” to ja granatami rzucać nie będę. Na Dudzie jak na razie „nie przejechaliśmy się”. Ale w naszym kraju politycy od wielu lat uprawiają ściemę. Najlepszym przykładem jest Michnik co to z samym ks. Popiełuszką pod rękę chadzał.
            Kurka wodna… tu się nie da żyć, a za granicą już się nie da żyć. Ha, ha, ha… Idę popłakać w kąciku.

          4. Różne sondaże różnie pokazują. Jedne, że będą mieli samodzielną większość, drugie, że tylko w koalicji, inne z kolei, że nie stworzą większościowego rządu tylko będzie koalicja „wszyscy przeciw PiS”. Jedno jest pewne – PiS wygra. Kwestia, czy będzie rządzić. Jeśli chce się odsunąć PO od rządzenia, to głosowanie na inne partie niż PiS jest zwiększaniem szansy dla PO na utrzymanie się u władzy. Chociaż PiS nie przekonuje mnie do końca. Wiem, że jak zaczną rządzić to zacznie się jazda bez trzymanki, bo są raczej nie obliczalni. Ale może jest to potrzebne, żeby coś się zmieniło.

          5. Harry masz racje. Glosowanie na inne partie niz PiS to rowadnianie szans na pogonienie czerwono-teczowych z rzadu. Zauwazylem, ze wielu lemingow rozczarowanych PO nie chce isc wogole na wybory bo komuszo-pedalska propaganda i straszenie kaczorem zrobilo swoje, wiec na PiS tez nie zaglosuja. Taka postawa to tez rozwsadnianie sil prawicowych. Czy ludzie nie moga qrva w koncu przejrzec na oczy???

          6. @Harry
            Nie wiem czy są nieobliczalni ale „obliczalność” PO powoduje u mnie odruchy wymiotne. I nie wiem czy wszyscy będą przeciw PiS. Możliwe. Ale to może świadczyć o tym, że są zwolennikami PO. W każdym razie z mojego punktu widzenia my miotamy się od ściany do ściany w tej samej klatce. Ale i tak wolałem PiS niż PO. Przynajmniej mieli bliższą mi retorykę i nie musiałem wysłuchiwać o mirabelkach jako szczytowym osiągnięciu ludzkości w dziedzinie dobrobytu.
            Ja w tej chwili stawiam na PiS na zasadzie negacji aktualnych rządów, Kukizowi nie wierzę w żadnym razie. Korwin jest dla mnie o wiele bardziej nieprzewidywalny. PSL to jak mi mówił w latach 90-tych znajomy pierwszy sekretarz POP-u w PRL-u, że to „k…a, która pójdzie tam gdzie jej lepiej zapłacą” czyli jak mówi S. Michalkiewicz: 100% zdolności koalicyjnej. Pozostałe partie to nawet nie ma co mówić. Mógłbym postawić na Brauna ale on jest lokalnie więc nie ma żadnych szans chociaż współpracowałby z PiS-em. A ogólnie nad „naszą” sceną (teatr, panie, teatr…) polityczną unosi się duch obcego plemienia, więc jest problem.
            Stare przekleństwo mówi: obyś żył w ciekawych czasach. To rzeczywiście jest przekleństwo.

      3. Nie chodzi mi o informacje o „uchodźcach” (które są w dalszym ciągu ale w mniejszym stopniu) tylko o pokazywanie owych uchodźców. Ostatnie takie relacje pokazujące „uchodźców” to pamiętam starcia na granicy serbsko-węgierskiej po wybudowaniu ogrodzenia, a także bitwę między samymi migrantami na Chorwacji. Potem wszystko ucichło, i nawet wolne media w internecie ich nie pokazują. Czy to znaczy że granicę węgierską już omijają? Skoro Polacy, Czesi i Słowacy zostali wysłani na pomoc do ochrony granicy węgierskiej to nadal musi być tam niespokojnie. Choć uważam, że pomoc w ochronie granic powinna być udzielona nie tylko Węgrom, ale także Chorwatom i Bułgarom. W końcu Bułgarzy bronią także polskiej granicy, gdy oni popuszczą to fala migracji ruszy na Polskę.

        1. Tak, z tym, że pomoc winna być udzielona na wyraźny wniosek Państw, które się o nią zwrócą. Po kompromitacji SG z wpuszczeniem Dmitrija Płonskiego – Węgrzy, Chorwaci czy Bułgarzy mogą mieć ograniczoną wyrywność do proszenia o 'pomoc’. Wszak mają wystarczająco dużo swoich kłopotów.

    2. Nie oglądam TV (szkoda czasu) ale na portalach informacyjnych bywam często. Tematyka jest poruszana, jednak zdarza się że kiedy napiszę coś konkretnego ujawniającego obłudę przekazu to komentarz nie jest publikowany lub kasują linki (pomimo braku wulgaryzmów itp.) Inną metodą cenzury jest umieszczenie wpisu na ostatnich stronach gdzie nikt nie zagląda lub jego usuwanie po krótkim czasie. Nie wiem tylko kto im podsuwa te zdjęcia ilustrujące „uchodżców” (może sama Merkel?) bo przecież ludzie w komentach „tarzają się ze śmiechu”.

      1. Specjalnie pokazują kobiety z dziećmi, rodziny, bo to w naturalny sposób budzi odruch współczucia i chęci pomagania. Na początku całego kryzysu pokazywali prawdziwy obraz – młodzi, zdrowi, silni mężczyźni. Tylko, że zorientowali się, że to nie budzi chęci pomagania tylko opór i zmienili taktykę. Zauważyłem, że na nawet na tvn24.pl nieraz pojawiają się „nieprawomyślne” treści – ostatnio przeczytałem, że 60% wniosków o azyl w Wielkiej Brytanii została złożona przez młodych mężczyzn przed 30. rokiem życia.

    3. Fala inwazorow wcale nie zmalala ,tylko mainstream-media zmienily taktyke. W Niemczech liczba uczestnikow Azyl-party rosnie nadal eksponencjalnie ,a problem odsunieto tylko nieco w medialny kat ,by sobie tam mogl spokojnie dojrzewac.
      Rosnie takze stale liczba obywateli zaniepokojonych tym problemem , wiec by definitywnie nie rozdraznic opinii publicznej ,spuszczono troche z tonu , lecz nie z gazu wehikulow transportujacych party-gosci.
      Kazdy dzien jest wazny dla organizatorow szmuglu „hebanowego potencjalu ludzkiego” (bo to okolo 20000 jednostek kulturo-wzbogaceniowych pro day).
      Wiec rzadowi eksperci od psychologii mas beda chwytac sie kazdego triku , by opoznic przebudzenie i opor zdeterminowanej ludnosci wlasnego kraju.
      Nasi pryncypalowie do czegos potrzebuja te dywizje bojownikow Proroka i musi byc to jakis gigantyczny zamiar ,sadzac po liczbie koncentrowanych sil dywersyjnych w tak krotkim czasie.

    4. Podobną taktykę zastosowano w Niemczech, gdzie policja ma zakaz informowania o wszystkich incydentach związanych z imigrantami, typu gwałty, kradzieże, pobicia, choroby. W ośrodkach dla imigrantów sytuacja jest dramatyczna, ale tylko dla kobiet, dzieci i chrześcijan. Nie mówi się o tym całej prawdy w mediach, aby nie eskalować nastrojów antyimigranckich, które w Niemczech zaczęły dominować. Myślę, że władze prorządowych mediów w Polsce przyjęły podobną taktykę.

  1. Taki obywatelski patrol to reakcja na coraz gorszą sytuację oraz odwrócenie się służb od obywateli.
    Policja poparcia nie udziela, bo ma świadomość jaki może być finał takich patroli.
    A to będzie kolejny policzek wymierzony w mundurowych, którzy powinni chronić obywateli przed przestępcami. Jednak polityczna poprawność oraz indoktrynacja służb dały zgoła inny efekt. Jeśli ludzie tworzą obywatelskie patrole, sami zaczynają szukać możliwości obrony i ochrony siebie oraz swoich dóbr, to chyba oznacza, że państwo nie funkcjonuje najlepiej.

    Warto zwrócić uwagę na relację mieszkańców, bo podobne relacje dopływają z różnych państw. Młodzi muzułmanie kręcą się koło szkół i obserwują dziewczęta.
    Oni nie obserwują muzułmanek. Ich celem są europejskie dziewczęta i kobiety. Liczba ofiar zacznie wzrastać, co oczywiście będzie skrupulatnie ukrywane. Ale to jest kwestia, która budzi lekki niepokój,bo odnoszę wrażenie, że bezpieczeństwo europejskich kobiet zeszło na odległy plan. To właśnie powinno być priorytetem a informacje dochodzące z ośrodków dla uchodźców (Niemcy) pokazują jasno, że przestępstwa na tle seksualnym będą wzrastać.
    Najwyraźniej u Finów zwyciężył zdrowy rozsądek. Jeśli ich patrole przyniosą efekt i obywatele poczują się chociaż trochę bezpieczniej, to chyba warto działać. Chociaż kto wie….. czy policja nie będzie utrudniać działań.

        1. Ja wiem co ma robić policjant i czytałem… Ale wiesz myślę sobie, że oni mają rodziny i przynajmniej prywatnie myślą jak te rodziny zostają same a i oni czasem opuszczają prace i są bez kolegów… Zakupy, wyprawa do parku no i takie tam okazje spotkań intymnych w naturze. No chyba, że ich przeceniłem?

          1. Nie przeceniłeś. Jesteś przecież w głębi duszy humanistą. Policjantem się bywa. Człowiekiem się jest. W jedności siła. W rozumie siła. W samodzielnym myśleniu siła.
            Mnie na marszach też się nie podobają różne okrzyki szalikowców Legii Warszawa, czy wojowników moheru. Po prostu razem z nimi ich nie skanduję. Te, w obronie cnoty polskich kóz – skanduję!

    1. Nie wiem, czy Odyn jest też bogiem od gównianej pogody, ale jeżeli chodzi o klimat w tej części Laponii to wyczytałem: cyt. „Okres bez przymrozków trwa (…), na północy od początku czerwca do końca sierpnia, choć sporadycznie przymrozki mogą występować także w lipcu.”
      Ojej! Jak miło!

    1. Ciekawe, że nagle okazuje się, że tylko oni utrzymują obozy koncentracyjne w stanie zdatnym do natychmiastowego użytku.
      Ktoś mądry kiedyś napisał, że po rewolucji francuskiej nie wszystkie gilotyny zostały zniszczone. Część została rozmontowania i umieszczona w magazynach…
      Krzepiące!

        1. W planach – tak, ale nie w Twoich (naszych, europejskich). Chyba, że ja o czymś nie wiem?
          Zważ, że to nad wyraz skomplikowane urządzenie mechaniczne. Jego konstrukcja została opracowania przez lekarza chirurga a zmajstrował ją uznany producent klawesynów! Ma mnóstwo dziwacznych części i elementów. Stałych i ruchomych. Tępych i naostrzony nawet jeden. Wykorzystuje skomplikowane prawa fizyki (tzw. bloczek – jakkolwiek to diabelskie ustrojstwo działa). Zaprzęga do działania tajemne siły przyrody (tzw.grawitacja – nie widać, a jest!). Nie każdy człekokształtny opalony wędrowiec jest w stanie to choćby w części ogarnąć. Nawet jak jakimś cudem prawidłowo złoży i uruchomi, to szybciej sam sobie zrobi krzywdę.

  2. Przyjaźniłam się z pewnym Finem. Wiecznie atakował mnie za moje poglądy, nazywał ksenofobem, rasistką. Pytał, co mi przeszkadzają muzułmańscy imigranci. Któregoś dnia wyszedł po zakupy i ze zdumieniem zauważył, że ich jest więcej niż mu się wydawało… Po powrocie napisał do mnie i przeprosił mnie za swoje ataki i przyznał, że mogę mieć rację, ale na drugi dzień było już to samo. Nie jestem pewna, czy patrole obywatelskie nie będą więc potępiane przez samych Finów. Poprawność polityczna solidnie wyprała im mózgi.
    Swoją drogą, czasem się zastanawiam co obecnie dawny przyjaciel myśli o islamskiej inwazji na jego kraj. Mam nadzieję, że choć raz pomyślał „kuźwa, a może ona miała rację” – bo zawsze mu powtarzałam, że prędzej czy później problem się pojawi i prędzej czy później Finowie będą musieli się obudzić.

    1. Ksenofobka i rasistka. Że też są jeszcze tak wspaniałe kobiety na tym świecie. To piękne! Od razu chce się żyć!
      Finowie są generalnie bardzo zamknięci w sobie. Ten, którego poznałaś chyba jakiś wyprany. Finowie są dumni ze swojej odrębności i jednocześnie czują się wyalienowani. To musi być w tym fragmencie azjatyckiego DNA i odnosi się również do Węgrów. Finowie nie lubią jak im ktoś się wpieprza. Wide wojna sowiecko-fińska. Simo Hayha, najskuteczniejszy snajper w historii wojen (505 sowietów), w odpowiedzi na pytanie co czuł za każdym pociągnięciem spustu karabinu odpowiedział: – Odrzut broni na ramieniu.

Dodaj komentarz