Węgry: 300 tys. euro za prawo pobytu cudzoziemca w kraju

Węgierski rząd od miesięcy walczy z tzw. uchodźcami. Okazuje się, że prawo pobytu w tym kraju, a tym samym otwartość granic UE, ma swoją cenę. Wystarczy, że imigrant dysponuje kwotą 300 tys. euro.

„To tylko kwestia pieniędzy. Węgierskie obywatelstwo można kupić” – powiedział w mediach profesor Miklós Losoncz z instytutu badań ekonomicznych GKI Economic Research w Budapeszcie. Według niego jest to „zdecydowanie najbardziej hojna sztuczka” pozwalająca nabyć obywatelstwo Unii Europejskiej, z którą nie jest w stanie konkurować żaden inny kraj strefy Schengen.

Cudzoziemcy nie muszą nawet jechać na Węgry. „Wszystko można załatwić za granicą w ambasadzie Węgier” – stwierdził Tamás Wiedemann, dziennikarz ekonomiczny dziennika „Magyar Nemzet”. Wystarczy za całą rodzinę wpłacić 300 tys. euro i poczekać miesiąc na odpowiednie pozwolenie. „Z kwoty tej zostaną zakupione obligacje państwowe i po pięciu latach cudzoziemcy dostają te pieniądze z powrotem” – wyjaśnia Wiedemann.

Węgierski program rządowych pożyczek został zainicjowany przed trzema laty przez premiera Viktora Orbana. Obligacje rządowe nie są bezpośrednio sprzedawane petentom, tylko za pośrednictwem pięciu firm, z których tylko jedna ma swoją siedzibę na Węgrzech. Pozostałe znajdują są na Kajmanach, Cyprze i w Księstwie Liechtensteinu.

Szacuje się, że z programu mogło skorzystać już prawie 4 tys. cudzoziemców, w większości Chińczyków, ale także Rosjan, Turków i Irańczyków. Ponieważ program jest korzystny dla całych rodzin, w sumie już 16 tys. obywateli krajów poza unijnych może swobodnie podróżować w strefie Schengen.

„Jestem zaskoczony, że rząd uprawia taką propagandę przed referendum, a z drugiej strony sprzedaje cudzoziemcom obligacje” – uderza w Orbana Wiedemann. Zlikwidowania programu żąda opozycyjna partia socjalistyczna. Jej lider Csaba Tóth zapowiedział podjęcie odpowiednich kroków w komisji gospodarczej, choć przy większości ugrupowania rządzącego inicjatywa nie ma najmniejszych szans. Przeciwnicy polityki Viktora Orbana doszukują się sprzeczności pomiędzy przepisami a poczynaniami premiera w kwestii imigrantów. Stanowi to dla nich oręż w uprawianiu proimigranckiej propagandy.

źródło: dw.com

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie i wykorzystywanie treści opublikowanych na stronie ndie.pl zabronione. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

28 komentarz do “Węgry: 300 tys. euro za prawo pobytu cudzoziemca w kraju

        1. No to zapraszam was na wycieczkę do Teplic w Czechach. Tam są TYLKO BOGACI ARABOWIE. Dla zadeklarowanego wyznawcy kasa nie stanowi problemu. Tak jak stworzenie iluzorycznej rodziny, która to by miała zakupić obywatelstwo.
          I od razu mówię. Np w Australii – do której nawet białasom się trudno dostać – od zawsze można było zakupić obywatelstwo. Wystarczyło przywieść ze sobą kasę.

          To jest wojna a nie kompromis aborcyjny!

          1. @Pablo
            Wojna bez niedopowiedzeń. Albo oni albo my i to nie wynika z naszych założeń.
            Kompromis aborcyjny to zgniłe jajo ale żadna zwolenniczka aborcji nie żyje w zagrożeniu, że jakiś radykalny chrześcijanin obrzuci jej chałupę butelkami z benzyną albo poderżnie jej gardło. Może spokojnie wyjść na ulicę i wykrzyczeć swoje żale pod adresem ciemnoty, w kraju w którym podobno ta ciemnota rządzi. Ba, nawet ta prześladowana feministka ma swoją reprezentację w Sejmie i jak ta reprezentacja zdobędzie większość to to „prawo do swojego brzucha” może uchwalić. I nazywają te ciemiężone feministki nasz kraj katolibanem… Niech spróbują te wszystkie swoje numery „wolnościowe” zastosować w Arabii Saudyjskiej.

          2. Dokładnie. Albo Nergal. Niech podrze na koncercie Koran. A najlepiej na koncercie przed ambasadą Arabii Saudyjskiej.
            Naprawdę uważacie, ze bogaty Saud wahabita nie kupi dla swojej rodziny 15 obywatelstw Polski. A ci co są z Warszawy. Jak tam? Niech się mury pną do góry. Mury meczetów.
            Wojna o rzad dusz i dominację islamu mam wiele twarzy. Jedną z nich jest zezwolenie na osiedlanie się bogatych wyznawców islamu, którzy to są niby pokojowi i nikomu nie szkodzą. Na peno nie szkodzą…?

          3. @Pablo
            Co się tak ograniczać? Najlepiej niech podrze na głównym placu w Rijadzie albo w Mekce w czasie ramadanu a jeszcze lepiej w czasie Hadźdżu. O ile tam go wpuszczą… To nawet byłoby ciekawe – oni mają tam kamieniowanie szatana a tu masz jak znalazł, wyznawca… No i popatrz, mógłby się poświęcić…

      1. Dokładnie; to nie jest tak, że Abu Bakr al-Baghdadi przyjedzie na Węgry, wpłaci 300 tysięcy ojro i zostanie jeszcze sekretarzem MON ze względu na duże doświadczenie. Tylko ameba umysłowa mogłaby pomyśleć, że każdy może wjechać po wpłaceniu 300 tysięcy…

          1. Ja taki meczecik porównuję do chwastów w moim ogródku. Jak chwastowi pozwolę urosnąć, bo akurat wtedy kiedy był on mały i łatwo było go usunąć, ale mi się nie chciało bo np. „miałem globusa”, to tydzień później ten mały chwast był większy. Aż w końcu wszedł się w cały ogródek.
            Ale ok. Ja swoje już przeżyłem.

          2. @Pablo
            Oj jak urośnie. On ma takie specjalne drożdże meczetowe. Alkoholu nie dają a bywalcy w meczecie jak na haju a meczecik pączkuje. I zaraz są dwa meczeciki. A z dwóch robią się cztery. A z czterech… Zresztą służby np. niemieckie ten „haj” potwierdzają, stwierdzając u bywalców choroby umysłowe.

  1. Bardzo dobry pomysł; kogo stać na wjazd do UE za 1,2 miliona złotych? Rzeczywistych inżynierów, ginekologów (tych ze specjalizacją), biznesmenów… Teraz zobaczymy ilu prawdziwych bogaczy jest w tym „kwiecie ludności Orientu”, który do nas podróżuje grin
    Jeśli ktoś dysponuje taką kwota jest w stanie kupić dom na polskiej wsi z olbrzymim ogrodem.
    Pieniądze oczywiście oddamy tym uchodźcom, bo przecież nie będziemy zbierać od nich haraczu; niech poznają serce V4.

    Uchodźców z klasy średnio-wyższej możemy sobie przyjąć; oni raczej nie przychodzą za socjalem… Będzie ich tak niewielu, że można ich dobrze infiltrować. Mimo to i tak uciekną do Niemiec, a my w końcu wykonujemy plan UE; co teraz mogą nam zrobić te zakłamane świnie?

    Dobry, przebiegły, węgierski pomysł grin

    1. @Ramsay Bolton
      Ja tam nie ufam nawet klasie najwyższej z etykietą „uchodźca” a nawet i bez tej etykiety za to w półksiężycem w klapie. Jak on ma takie pieniądze to i będzie miał na powiększenie „rodziny” i zrobienia przyczółku. Ot z niewielką pomocą z Arabii S. meczet wybuduje. A do meczetu potrzeba obsługi… a potem wiernych… A potem służby będą mówiły o rozprzestrzenianiu się chorób psychicznych… a my barykadować się będziemy w domach i swoje np. córeczki (jak masz) będziesz odwoził wozem pancernym (jak masz) do przedszkola. Z zasiekami na podwórku (+ wstępne pole minowe) i drutem kolczastym jako ogrodzeniem. Fajnie nie… Byłaby nawet szansa na poprawę rentowności naszego rolnictwa w temacie „koza”.

      1. @lolo, przecież to był sarkazm; kto zapłaci 300 tysięcy ojro, żeby zamieszkać w Polsce? Ci, których stać już dawno mieszkają w Arabii Saudyjskiej, Katarze i ZEA. To 300 tysięcy to dobry straszak na UE, bo przecież chcemy przyjąć uchodźców, a nie jest naszą winą, że nie są w stanie poradzić sobie w Polsce i zgromadzić odpowiednich środków na życie w naszym kraju.

        Ten promil, który chciałby u nas zamieszać i stać go na to byłby pod lupą służb, więc trudno byłoby im coś wywinąć. Nie każdy kto ma inny odcień skóry to islamista.

        Znam Irańczyka, który uciekł z żoną ze swojego kraju przed rewolucją islamską i jest lekarzem; bardzo dobrym lekarzem, któremu polscy łapówkarze do pięt nie dorastają. Czy tacy ludzie też Wam przeszkadzają?

        1. @Ramsay Bolton
          Mea culpa. Maxima. Nie załapałem. Howgh… mad

          Jednakże ostatni akapit Twojej drugiej wypowiedzi (odpowiedź na mój wpis) wskazuje, że może ta „culpa” jest jednak trochę na wyrost. W tej chwili jest sytuacja taka u mnie, że wyznawcom Allaha (nie ruszam naszych Tatarów, choć nie wiem na ile są gotowi przeciwstawić się własnym wyznawcom by pomóc chrześcijanom) nie wierzę w ogóle. Może to uprzedzenie a może uzasadniona ostrożność. W mniejszości – co było tu nie raz omawiane – ci ludzie są do rany przyłóż. W dużej mniejszości. Wśród radykałów (czytaj prawowiernych wyznawców Allaha) sporo jest osób z wyższym wykształceniem. Czy jesteś w stanie zaręczyć, że ten porządny Irańczyk, zapewne wyznania islamskiego nie zradykalizuje się przy odpowiedniej motywacji i np. nie zostanie samotnym wilkiem? Takich obaw nie ma w stosunku do tych co czytają Pismo Święte ale w przypadku Koranu to wg. mnie nie ma nic pewnego. Jeszcze parę lat temu pewnie przyznałbym Ci rację. Sam znałem jeszcze za PRL-u – miałem z nim do czynienia jako sanitariusz w szpitalu – lekarza pochodzącego z Bliskiego Wschodu i nie miałem obiekcji. Dzisiaj już taki beztroski bym nie był.

          1. @lolo, wiek mu raczej nie pozwoli na zostanie samotnym wilkiem. Poza tym to szyita… Kilkoma uciekinierami szyickiego wyznania, najlepiej pracującymi w programie nuklearnym Iranu lub Syrii polskie służby na pewno nie pogardziłyby, ba może nawet zafundowałyby im jakąś ładną willę z basenem. Jednak taki uchodźca to raczej marzenie; warty 100-krotności swojej wagi w złocie.

          2. @Ramsay Bolton
            No z tym się nawet zgodzę. Co prawda jeśli chodzi o tego lekarza to wiek mu pewnie nie pozwoli ale zawsze można wychować takiego wilczka. A co do programu nuklearnego to nigdy nie wiadomo, w którą stronę byłby przepływ informacji albo czy nasz program byłby wtedy skuteczny. Niestety muzułmanom nie ufam. A kiedyś było inaczej. Ba, tylko poziom mojego rozeznania w Islamie był wtedy „mniej niż zero”.

    2. ISIS czy organizacje terrorystyczne również stać na taki haracz tak więc ja osobiście bym tego pomysłu tak bardzo nie popierał.

      Pomijam również fakt, że z różnych powodów ktoś taki jak soros czy jacyś szejkowie mogą specjalnie opłacać „odpowiednim ludziom” takie wjazdy.

      Pozdrawiam

  2. Moim zdaniem polityka Orbana nie jest gorsza od planów UE, które
    chciały obciążać finansowo kraje nie przyjmujące nakazanych przez
    Merkelową kwot imigrantów, gdzie za każdego nie przyjętego do danego
    kraju trzeba by było płacić do Unii 250 tyś. euro Pieniądze te były
    by w praktyce w gestii Niemiec bo to one mają decydujący wpływ na co
    będą przeznaczone. Pieniądze przeznaczone na imigrantów wydawane są
    bardzo rozrzutnie czego mamy wiele przykładów i nie widzę powodów dla
    których mielibyśmy się do tego dokładać.Węgry i inne państwa poniosły
    i dalej ponoszą z winy Merkelowej godzącej się na nielimitowany napływ
    nachodźców do Europy znaczne koszty między innymi związanymi ze wzmacnianiem
    granic, likwidacją skutków zniszczeń przez nich wywołanych wyższym zatrudnieniem
    w sferze procedur imigracyjnych i wielu innych. To państwa ponoszą te
    koszty a nie UE i to one powinny być beneficjentem wpływów tak jak robią
    to Węgry.Kwota 300 tys. euro wzmacnia gospodarkę państwa i pozwala na
    inwestycje pozwalające na tworzenie miejsc pracy dla tych ludzi i daje
    prawo przypuszczać że nie przyjeżdżają oni po socjal ale pracować na swoje
    utrzymanie i po wydaniu takiej kwoty nie będą podejmować działalności
    niezgodnej z prawem danego kraju co mogło by skutkować sankcjami prawnymi
    łącznie z wydaleniem. Pomysł Orbana wydaje się więc logiczny i korzystny
    dla kraju mającego przyjąć tych ludzi. Atak na tą politykę ma na celu
    utrzymanie całej polityki imigracyjnej i środków z tym związanych w gestii
    urzędników w Brukseli.

  3. Jeśli dobrze kojarzę, plan ten ma już trzy lata, więc powstał przed „boom uchodźczym”.
    Osoby, które skorzystały z tego programu, są monitorowane przez węgierskie służby, a do tego zawiera kilka kruczków.

  4. Powinno byc tj w Australii milion dolarow na koncie albo kwalifikacje potrzebne na terenie Australii i gwarancja pracy, czy to jest rasistowskie podejscie ? Australijczycy wszystkich tak traktuja i nikt nie robi z tego halo a jak sie nie podoba mozna nie aplikować. Sadze ze tym bardziej w stosunku do mieszkancow tantych rejonow powinno byc takie prawo oni nie sa w wiekszosci uchodzcami wojennymi bo jesli by byli nie wzgardzaliby jedzeniem, warunkami czy goscinnoscia pierwszego z brzegu kraju ktory ich przyjal a wszyscy chca uciekac do Niemiec, no to o czym to swiadczy, to nachodzcy socjalni chcacy nas doic z kasy i siac zamęt. Cala Europa powinna brac przyklad z Orbana to jedyny facet z jajami ktory glosno mowi NIE islamizacji mojego kraju i koniec …. Czlowiek ktoremu naprawde zalezy na zyciu i dobru swoich obywateli.

  5. W każdym razie zawsze może powiedzieć Unii, że „przecież Węgry przyjmują uchodźców”;). A takie programy to ma dużo krajów. Parę lat temu najtańsze było obywatelstwo Malty, z tym że nie pamiętam kwot.

Dodaj komentarz