Zamach terrorystyczny w Bośni i Hercegowinie
Zaledwie kilka dni po zamachach w Paryżu doszło do kolejnego ataku terrorystycznego. Tym razem w bośniackiej stolicy – Sarajewie.
W środę wieczorem ok. godziny 19.30 na sarajewskim osiedlu Rajlovac uzbrojony mężczyzna, później zidentyfikowany jako Enes Omeragić, otworzył ogień z broni automatycznej w okolicach koszar wojskowych i zakładu buckmacherskiego „5+” przy ul. Safeta Zajko 241, zabijając na miejscu 2 żołnierzy żandarmerii wojskowej – kaprala Nedeljko Radicia i starszego szeregowego Armina Salkicia. Uciekając z miejsca zdarzenia, otworzył ogień także do autobusu miejskiego, raniąc kolejne 4 osoby, w tym szeregowego Dževada Ljukovicę. Według świadków podczas zamachu miał krzyczeć „Allahu Ekber”. Ostatecznie zbiegł przed policyjnym pościgiem do własnego domu w Sokolju przy ul. Ibrahima Perviza 114, gdzie popełnił samobójstwo prawdopodobnie poprzez detonację materiału wybuchowego – jak stwierdził rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Kantonu Sarajewo Irfan Nefić, a potwierdził także minister bezpieczeństwa Bośni i Hercegowiny Dragan Mektić. Po tym zamachu cała armia bośniacka została postawiona w stan gotowości, jak oświadczył premier Bośni i Hercegowiny Denis Zvizdić.
Enes Omeragić był wcześniej znany z kryminalnej przeszłości. Pewien czas spędził w więzieniu w Zenicy za kradzież. Urodził się w 1981 roku w Paryżu. Wychowywał się z ojcem, bratem i macochą od kiedy jego matka popełniła samobójstwo. Sąsiedzi określali go jako „problematycznego” i bali się go. Miał się leczyć z uzależnienia od narkotyków. Jednak, jak stwierdził jeden z sąsiadów Bahtija Prašović – „Był spokojny, cichy i wycofany jako dziecko. Na podwórku bawił się z dziećmi. Nigdy nie mógłbym powiedzieć, że coś takiego zrobi, ale kto wie, co może się wydarzyć?” – podsumował Bahtija Prašović. Na pytanie dziennikarki dziennika Dnevni Avaz, czy wiedział, że Omeragić należał do grupy wahhabitów, odpowiedział, że widział go w meczecie w czasie Bajram-namaza ( modlitw świątecznych ), ale nigdy nie zauważył żadnego rodzaju radykalizmu lub odchylenia w jego zachowaniu, dopóki był w džemacie ( džemat – gmina muzułmańska, najmniejsza jednostka organizacyjna, obejmuje co najmniej 100 gospodarstw domowych ).
Jego szwagier – Muhamed Meco, w 2013 roku walczył w Syrii w szeregach dżihadystów. Jeszcze w tym samym roku powrócił do Bośni. Sam Enes Omeragić, jak donoszą bałkańskie media, miał być zwolennikiem wahhabizmu i należeć do ruchu salafickiego. Jak podaje portal Nezavisne Novine, sąsiedzi twierdzą także, że również i sam Omeragić przez 3 miesiące walczył w Syrii w szeregach Państwa Islamskiego razem ze swoim szwagrem Muhamedem Meco, który został aresztowany w Bośni w czasie akcji „Damaszek”, co potwierdza także ekspert ds. terroryzmu Dževad Galijašević. Według jego słów Enes Omeragić już od 2010 roku był znany Agencji Wywiadu i Bezpieczeństwa Bośni i Hercegowiny i był jednym z głównych współpracowników Bajre Ikanovicia, który obecnie walczy w Syrii w szeregach Państwa Islamskiego. Jak podkreślił Dževad Galijašević – „Ikanović był mentorem Omeragicia, dopóki był w Sarajewie. Zbierali się w meczecie króla Fahda w Sarajewie i u Ikanovicia w miejscowości Hadžići.” Jedna z sąsiadek zauważyła, że w ostatnim czasie zapuścił brodę i zaczął nosić skrócone spodnie – jak u wahhabitów. Temat rozwijającego się wahhabizmu w Bośni i Hercegowinie poruszał niedawno także Tomasz Sekielski w swoim autorskim programie „Po prostu„.
Czytaj także: Państwo Islamskie ma już swój przyczółek w Europie!
Wszyscy politycy w całej Bośni i Hercegowinie zgodnie potępili tę zbrodnię i nazwali ją zamachem terrorystycznym, a zamach na Siły Zbrojne zamachem na całą Bośnię i Hercegowinę, w tym również prezydent Republiki Serbskiej Milorad Dodik, który na co dzień często lubi mieć zdanie zupełnie odmienne niż politycy z Sarajewa. Jako zamach terrorystyczny zakwalifikowała tę zbrodnię także Prokuratura Generalna Bośni i Hercegowiny. Zamach terrorystyczny oficjalnie potępiły także ambasady turecka i amerykańska w Sarajewie. Piątek ogłoszono w Bośni dniem żałoby narodowej. Tego samego dnia także pochowano ofiary zamachu. O godzinie 14.30 w Vitezu pochowano st. szer. Armina Salkicia i odprawiono dženaza-namaz ( muzułmańską modlitwę pogrzebową ). Armin Salkić urodził się 8. sierpnia 1989 w Vitezu. Był kawalerem, ale także jedynym żywicielem rodziny, który miał na utrzymaniu rodziców. O godzinie 14.00 w Nevesinju na prawosławnym cmentarzu pochowano kpr. Nedeljko Radicia – urodzonego 27. grudnia 1981. Był żonaty, osierocił 2-letnią córkę. Obaj żołnierze byli członkami batalionu żandarmerii wojskowej brygady wsparcia taktycznego. Ojciec zamachowca – Šahin Omeragić stwierdził, że bardziej żałuje ofiar niż własnego syna – zabójcy. Stwierdził także, że z synem nie był skonfliktowany, choć utrzymywał z nim sporadyczne kontakty. Mieszkał sam.
Jak zauważył portal mondo.rs – środowej nocy w ciągu pięciu minut służby bezpieczeństwa i wywiad dowiedziały się wszystkiego, czym nie były zainteresowane w poprzednich latach. Państwo Islamskie ostrzegało przed tym i innymi zamachami, a w ich mediach dominuje triumfalny ton. Wspomniane Państwo Islamskie nie posiada się z radości, że w zamachu w Sarajewie zginął Serb ( kpr. Nedeljko Radić ) – prawdziwy „nevjernik” ( niewierzący ) oraz Bośniak ( st. szer. Armin Salkić ) – murted ( odstępca od wiary ). Wzywa także do kolejnych zamachów. Zwłaszcza na terenie Bośni i Hercegowiny. Zapowiada, że ulice zarówno Bośni jak i całej Europy dopiero spłyną krwią. Mudžahidów ( wojowników dżihadu ) ostrzega, że nie ma dla nich honoru i pomocy oprócz dżihadu ( walki ) przeciwko tagutom ( bożkom ), ich żołnierzom i odstępcom od wiary „tam i w każdym miejscu.”
Niestety nie był to pierwszy zamach terrorystyczny w Bośni, które zdarzają się w tym bałkańskim kraju z zadziwiającą wręcz regularnością…
https://www.youtube.com/watch?time_continue=65&v=18hmjGNShVM
https://www.youtube.com/watch?v=qPvFvF8pqTE
aa.com.tr/balkans.aljazeera.net/hayat.ba/avaz.ba/klix.ba/blic.rs/kurir.rs/jutarnji.hr/vijesti.me/novosti.rs/fokus.ba/
nezavisne.com/telewizjarepublika.pl/
bh-index.com/dnevnik.hr/mondo.rs/rtvbn.com/vijestiummeta.wordpress.com
Juz sie zaczyna gotowac…
Wydaje mi się, że te zamachy na „światowej opinii publicznej” nie robią takiego wrażenia jak te w świecie Zachodu. Odbierane są jako „dzika codzienność”.
A czy zamach w Bejrucie zrobił na kimś wrażenie? Praktycznie przeszedł bez echa, a ofiar było tylko niewiele mniej niż w Paryżu.
Ponieważ tak na prawdę nas mało obchodzi co się dzieje z tymi ludźmi i tyle.Pilnujemy własnego tyłka – i moim zdaniem dobrze.
Zastanawiam się dlaczego nie otworzyć rynku dla pracy dla dalekiego zachodu. Wiecie – Chiny, Korea, Indie, a islam zrobić religią zakazaną w Europie za wyłączeniem np. naszych rodzimych Tatarów.
Zawsze zastanawiało mnie to, że buddyści czy hinduiści potrafią żyć obok innych religii, a islam nie.
Biorąc pod uwagę doniesienia z Indii to z hinduistami różnie bywa. Co do Dalekiego Wschodu to była próba budowania u nas przez Chińczyków autostrady. Ale generalnie zdaje się oni sobie cicho robią własne interesy, nie narzucając swojej wizji świata.
Bo to nie było w tej „prawilnej” części świata, podobnie jak zamach na hotel w Mali niemal bez rozgłosu przeszedł i gdyby nie media internetowe nic bym się o tym nie dowiedział nawet.
Ogólnie o Azji Mniejszej i Afryce , mało się mówi, tak jakby te wojny były na innej planecie. Winę ponosi tutaj wiele wieków zaniedbania przez „oświeconych” niektórych Europejczyków, Amerykanów i oczywiście islam.
Chrześcijaństwo czy inne religie już dawno są mocno tępione przez islam w tm regionie, a świat głuchy nadal. Ktoś się spyta dlaczego – wtedy jakiś tam mędruś „a bo krucjaty” i inne pieprzenie farmazonów. Nie pomyśli, że u źródeł tkwi podstawowa doktryna koranu.
Generalnie oni pierwsi zaczęli.
„Generalnie oni pierwsi zaczęli” od samego początku swego istnienia.
Ale na „Euroislamie” jest ładny artykuł T. Gabisia chyba o w sumie o powolnej(?) zmianie świadomości Niemców, a co więcej jest tam przytoczona totalna krytyka tzw. lewicowej prasy niemieckiej jeśli chodzi o problem „uchodźcow”. Stawia on tam tezę, że p. Merkel może być „kozłem ofiarnym”. No to niewykluczone, że pa, pa latyfundium w Paragwaju.
W Afryce to już standard, ale my takiego „ubogacenia” nie chcemy.
Podobno już jakiś turecki państwowy urzędnik mówił, że ISIS powinno mieć ambasadę. Wtedy UE i inne kraje powinny natychmiast Turcję izolować.
Proponuje inne ambasady – morderców, pedofilów, kosmitów.
Kosmici są sprawą dyskusyjną.
Zamach w Mali przeszedł jakoś bez większego echa.
A tam też wpadli i kazali recytować Koran, więc dokonali selekcji na tle religijnym aby mordować chrześcijan. Ale to oczywiście nie ma nic wspólnego z islamem, po prostu taki mały szczegół, który mógł przykuć uwagę niektórych.
Te dwa zamachy samobójcze w Nigerii, w których terroryści wykorzystali dwie nieletnie dziewczynki, to chyba też jakoś mało medialne. Wiadomości z wielkiego świata, które mniej nas dotykają.
Ten zamach w Bośni i Hercegowinie też nie zagościł na dłużej w mediach. A szkoda, bo BiH to chyba temat na poważne rozmowy dotyczące potencjalnego terroryzmu płynącego z Bałkanów, szczodrze finansowanego przez Saudyjczyków.
Skończyły się czasy, że ryzyko można było postrzegać tylko przez pryzmat Bliskiego Wschodu.
Eksperci nie pozostawiają też złudzeń- IS rozpoczęło globalną wojnę. Trudno nie przyznać racji.
O zamachu w Mali przynajmniej reżimowa telewizja wspomniała. Zaś o tym w Bośni to cisza! Jedynie TV Replika coś tam półgębkiem nadmieniła na marginesie. A przecież Bośnia to środek Europy! Ale widać że dla funkcjonariuszy agit-propu poprzebieranych za dziennikarzy to tylko mniej ważne peryferia… Paryż, Londyn, Berlin, Bruksela, Rzym, Madryt – to są dla nich punkty odniesienia zupełnie nie wiedzieć dlaczego?
Ale tak na marginesie omawianego tematu pomyślałem sobie, że ci muzułmanie to jeszcze pod jednym względem mają „porypane pod kopułką”. Oni kobiety stawiają niżej niż przysłowiowe kozy, o ile dobrze rozumiem ich przekaz. To znaczy własnymi matkami też pomiatają. Ale „najciekawsze” w tym jest to jak oni mogą uważać, że są kimś bardziej wartościowi niż kobiety – jak twierdzą – skoro na świat dostają się przez łono kobiety? C o więcej cała biologia mówi, że chłop bez udziału kobiety nie istnieje – połowa genów od matki przekazywanych za pomocą jajeczka. W takim razie są takim samym szajsem (to za myśleniem muzułmańskim) jak i baby. A to podobno chrześcijaństwo, a zwłaszcza katolicyzm – wg. feministek i różnej maści lewicowców – buduje patriarchalną, patologiczną rodzinę, którą chcą zlikwidować przy pomocy postępu islamskiego. „Bez wódki nie razbierriosz. Ot wot duraki”.
Bardzo proszę o ustosunkowanie się autora artykułu do zdania:
„Niestety nie był to pierwszy zamach terrorystyczny w Bośni, które zdarzają się w tym bałkańskim kraju z zadziwiającą wręcz regularnością…”.
Od czasu zakończenia wojny w Bośni w 1995 miało miejsce w tym kraju 10 zamachów terrorystycznych. 10 zamachów w ciągu 20 lat daje statystycznie 1 zamach co 2 lata.
1995 – w miejscowości Banovići zastrzelono żołnierza UNPROFOR Williama Jeffersona
1997 – zamach bombowy w Mostarze ( eksplozja samochodu-pułapki ) w wyniku którego rannych zostało 29 osób w tym 3 policjantów. Zamach przeprowadzili Ali Hamad, Ahmed Zuhair, Saleh Nedal i Vlado Popovski. 2 z nich miało związki z al-Kaidą. Ahmed Zuhair został później schwytany w Jemenie, dzisiaj jest więziony w bazie Guantanamo na Kubie.
1999 – zamordowano wiceministra spraw wewnętrznych BiH Joze Leutara. Zginął w eksplozji samochodu-pułapki.
Udaremniono zamach Mirsada Bektaševića „Maksimusa”, który chciał się wysadzić w powietrze w jednej z zachodnich ambasad w Sarajewie. Miał związki z Abu Musafom el Zarkavim – ówczesnym liderem al-Kaidy w Iraku.
2002 – we wsi Kostajnici pod Konjica Muamer Topalović zabił 3 osoby z rodziny Anđelić – ojca, matkę i córkę, a syna ciężko ranił. Tragedia mogła być większa, bo wówczas w domu było 7 członków rodziny. Zbrodni dokonał z powodów „ideologiczno-religijnych”. Za potrójne morderstwo dostał 35 lat więzienia.
2008 – w wyniku eksplozji w Vitezu zginęła 1 osoba, a 3 zostały ranne. Zamachu dokonał Amir Ibrahimi.
2010 – w Bugojnie zginęła 1 osoba, a 6 zostało rannych. Zamachu dokonało 3 radykalnych islamistów na komisariat policji i wysadzili ładunek, kiedy policjanci wychodzili z komisariatu.
2011 – Mevlid Jašarević zaatakował amerykańską ambasadę w Sarajewie. Ranił 1 policjanta.
2015 – Enes Omeragić w Rajlovcu zastrzelił 2 żandarmów Sił Zbrojnych BiH.
Poza tym udaremniono jeszcze kilka kolejnych zamachów m.in. na bazę Orao koło Tuzli, na bazę Konor pod Srebrenikiem, na ówczesnego prezydenta USA Billa Clintona a nawet na papieża Jana Pawła II w czasie jego pielgrzymki do Bośni i wizyty w Sarajewie. Zamach udaremniono w ostatniej chwili. Zamachowcy chcieli go dokonać przy pomocy 30 min przeciwpancernych.
Właśnie to miałem na myśli, pisząc o zamachach zdarzających się „z zadziwiającą regularnością”.
Więcej szczegółów tu:
http://www.rts.rs/page/stories/sr/story/11/Region/1902968/Hronologija+teroristi%C4%8Dkih+napada+u+BiH.html
http://www.nezavisne.com/novosti/bih/Hronologija-najgorih-napadi-u-BiH/337523
http://www.rtcg.me/vijesti/region/89705/hronologija-teroristickih-napada-u-bih.html
Odległość Paryż-Warszawa 1525 km, Sarajewo-Warszawa 1143 km (z buta). Tak tylko. Na marginesie.
@Cristero Materiał bogaty, szczegółowy, wyczerpujący. Chapeau bas!
Wielkie dzięki za wyrazy uznania! Dosłownie przeorałem media bośniackie, zresztą nie tylko bośniackie, by wydobyć jak najwięcej szczegółów dotyczących tej sprawy. Cieszę się, że mój wysiłek się opłacił i ktoś to docenia.