Nowe rozporządzenie MSWiA dotyczące cudzoziemców w Polsce budzi duże kontrowersje

MSWiA przygotowuje rozporządzenie w sprawie regulaminu pobytu w ośrodku dla cudzoziemców. Zgodnie z nim MSWiA da możliwość samorządom decydowania o tym, czy dzieci cudzoziemców będą odbywać obowiązkową edukację szkolną w polskich szkołach czy w ośrodkach. Pomysł budzi duże kontrowersje, media grzmią: to „getta edukacyjne dla uchodźców”.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chce dać samorządom możliwość decydowania o tym, gdzie będą się uczyć dzieci cudzoziemców mieszkające w ośrodkach. Na terenie Polski przebywa obecnie 1579 nieletnich cudzoziemców. Obowiązkiem szkolnym jest objętych 967 dzieci.

Decyzję o tym, czy będą one uczone w ośrodku, a nie w normalnej placówce, samorządy podejmą w porozumieniu z szefem Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Pomysłodawcy nowego rozporządzenia przekonują, że to odciąży „lokalną sieć szkół w sytuacji wzrostu liczby uczniów oraz może zminimalizować negatywne nastawienie ze strony lokalnej społeczności”. „Zdarza się, że część dzieci cudzoziemskich, chociaż chodzi do szkoły, to się nie uczy z powodu opóźnień w realizacji programu szkolnego” – czytamy w uzasadnieniu ministerstwa.

Głosy poparcia

Dariusz Zieliński, burmistrz Góry Kalwarii jest pozytywnie nastawiony do planów MSWiA. Zieliński zauważa, że zdarzają się dzieci z Czeczenii, które przychodzą do szkoły, nie znają ani słowa po polsku. Burmistrz przyznaje również, że różnorodność kulturowa i religijna prowadziła do konfliktów rówieśniczych i obniżała poziom edukacji. „Naszym obowiązkiem jest trzymanie wysokiego poziomu kształcenia, a wejście dużej grupy dzieci cudzoziemskich odbiło się negatywnie na wynikach szkoły” – przekonuje burmistrz Góry Kalwarii.

Głosy sprzeciwu

Wójt gminy Wohyń jest innego zdania. W jego opinii polskie dzieci skorzystają na poznaniu nowych kultur i nauczą się tolerancji. Sekretarz gminy Tomasz Jurkiewicz uważa, że Polska nie uniknie zmian i trzeba się przygotować do wielokulturowości.

Polskie media ostrzegają, że to nic innego jak „getta edukacyjne dla uchodźców”. Powołując się na ekspertów alarmują, że to katastrofalny pomysł.

Dodaj komentarz