Abp Hoser: Chrześcijańska, biała Europa zginie, jeśli nic się nie zmieni

Muzułmanie w Europie wchodzą w pustkę ideologiczną i w pustkę religijną. Religia jest wyrazem społecznym islamu, a wchodzi do Europy, gdzie religii nie ma. To są już postchrześcijańskie społeczeństwa, które są zupełnie bezbronne – mówił na antenie RMF FM abp Henryk Hoser.

Duchowny wypowiedział się w kwestii postępującej islamizacji Europy:

„Dzisiaj ten podbój terytoriów dokonuje się w sposób pokojowy, bo Europa, ta biała chrześcijańska zginie jeżeli się nic nie zmieni. Już jest ostatni dzwonek, ona przestanie istnieć, bo przekonaniem muzułmanów jest, że Europa będzie muzułmańska, będzie islamska i tak się stanie, dlatego, że to są po prostu matematyczne wyniki i dynamiki demograficznej. Jeżeli ludność biała, europejska etnicznie zanika, bo się nie rozmnaża, bo nie ma dzieci a ludność muzułmańska bardzo dba o swoją rozrodczość i bardzo ją ceni, no to będzie zwykłe zastąpienie jednej ludności przez drugą” – stwierdza.

„Z porzuceniem religii wiąże się też gorsza kondycja Kościoła katolickiego. Objawia się ona m.in. w spadku liczby kapłanów sprawujących swoje funkcje. W 2014 r. do posługi duszpasterskiej we Francji dołączyło 83 księży. Natomiast 500 uszczupliło stan kapłański z powodu śmierci lub złego stanu zdrowia. – We Francji, która jest przecież dużo liczniejsza niż Polska, jest połowa księży tych, którzy są w Polsce dzisiaj” – zauważył arcybiskup.

„Muzułmanie w Europę wchodzą w pustkę ideologiczną i w pustkę religijną przede wszystkim a są głęboko religijne, przez to jest teokracja.” – wyjaśnia.

W przyszłości – w opinii abp. Hosera – chrześcijanie i muzułmanie będą żyli obok siebie, lecz:

„To będzie los chrześcijan taki, jak jest na Bliskim Wschodzie. Jak jest w Iraku, jak jest w Iranie czy w Jordanie czy w Syrii. Tu będziemy bardzo małą mniejszością etniczną i religijną , która będzie walczyła o swoje przetrwanie.”

źródło: RMF/ Wpolityce.pl

46 komentarz do “Abp Hoser: Chrześcijańska, biała Europa zginie, jeśli nic się nie zmieni

  1. „Jak jest w Iranie”- czyli bardzo dobrze- żyją obok siebie, chrześcijanie wyznają swoją religię, kultywują swoje tradycje, nawet prezydent na Boże Narodzenie odwiedza chrześcijańskie domy starców. Jedyne, czego im nie wolno, to publicznie agitować do przejścia na chrześcijaństwo.
    Akurat jedynym prześladowanym w Iranie wyznaniem są bahaici uznawani za heretyków.

      1. Byłeś/aś w Iranie? Ja tam kilka lat mieszkałam, nadal śledzę irańskie wiadomosci. W samym północnym Teheranie widziałam cztery kościoły rożnych wyznań (jeden na pewno był ormiański), ale podejrzewam, że może ich być i więcej, w końcu każdej uliczki nie zjeździłam. A Iran nie kończy się tylko na stolicy, więc tych kościołów jest naprawdę sporo.
        A sporo muzułmanów stawia sobie w domu choinkę (bez znaczenia religijnego, po prostu podoba im się kolorowe drzewko)

          1. W którym fragmencie? I skąd masz informacje o tym, jak jest w Iranie? Ze swojego wyobrażenia o Arabii Saudyjskiej?

          2. Oj debile debile woesz skad wiem??? Kurwa matoly to z tymi ludzi zyje prscuje bo ci ludzie mieszkaja w Noemczech jak byscie nie wiedzial…. a jak bronicie kozojebcow (ciapatuch) a gowno o nich wiesz to WYPIERDALAJ STAD DO IRANUUUUU…

          3. Trochę szacunku dla współpracowników. Tym bardziej, że Ty jesteś tam tak samo „u siebie” jak i oni.
            Pytanie, czy pracujesz stricte z Irańczykami, o których tu piszemy, czy innymi muzułmanami (nawet upraszczając dla Ciebie, że niemal każdy mieszkaniec Bliskiego Wschodu to muzułmanin).
            W przeciwiienstwie do Ciebie wiem o nich sporo, ba, przez kilka lat mieszkałam wśród Irańczyków W IRANIE, nie za granicą więc widziałam ich codzienne zachowanie.
            Poza obserwacją oczywiście książki, co i Tobie polecam!

        1. Kiedy tam byłeś/byłaś? Może to był inny czas, albo inne Irany?;))
          Taaak, media kłamią. Tylko ciekawe kiedy kłamią więcej – podając info o mordowanych chrześcijanach, czy o pokojowych muzułmanach:). Nie, nie fatyguj się odpowiedzią. To było pytanie retoryczne. Zresztą, skoro jestem podczłowiekiem (bo kobietą, w dodatku niewierną), to w ogóle nie hańb się rozmową ze mną:)).

          Mówiąc serio: kto zatem na BW tych chrześcijan torturuje i morduje? Ufo? wink

          1. Bliski Wschód to nie monolit. To co dzieje się na przykład w Syrii czy Iraku niekoniecznie musi dziać się w państwie ościennym.
            Z Iranu wyjechałam trochę ponad rok temu. Więc nie były to „inne czasy, inne Irany”.
            Jeśli chodzi o pozycję kobiet w Iranie- są bardzo szanowane przez Irańczyków, niezależnie od wyznania. Nawet szariat tego nie zmienił smile (choć oczywiście w prawie kobieta dziedziczy połowę tego co mężczyzna, jej zeznania to jak 1/2 zeznania mężczyzny).
            Jeśli nawet bez powodu zaczniesz tam okładać faceta torebką, przechodnie staną po Twojej stronie smile

          2. @Alamakota. Oki. Założmy, że Iran jest superaśny. A co mu będę żałować;)? Niech se będzie. Ale. Ale lektura oraz obserwacja uczą, że:
            – islam ma FORMALNY NAKAZ likwidacji niewiernych wbudowany w system (nie ma islamu bez tego nakazu);
            – okresy typu „chrześcijanie mają spokój na BW” są… przejściowymi odwilżami; Całkiem tak samo jak za Stalina;) Odwilże poprzedzały następujące po nich czystki;).
            (To oczywiście uproszczenia, ale nie czas tu i nie miejsce na szersze opisy, czy to stalinizmu, czy Syrii, Libanu, Iranu, innych krajów/miejsc muzułmańskich).
            Biorąc powyższe pod uwagę dochodzimy do wniosku, że nawet jeśli obecnie chrześcijanie w Iranie mają spokój, to niestety nie mają go zagwarantowanego, nie mają tego na stałe, jako prawa. I tu jest piesek pogrzebany. (Mniej więcej).

            Co do reszty – *uj mnie obchodzi, że w jakimś kraju kobiety pod rządami islamu mają mniej źle. Tzn. dobrze, że se mogą wytchnąć kobieciny i nie będę im żałować, mnie chodzi o coś zupełnie innego. Otóż będąc przywiązana do praw i swobód, jakimi się cieszę w Europie NIE ŻYCZĘ sobie szariackich porządków w Polsce i Europie. Pod tym względem NIE chcę mieć nawet tak jak w Iranie (przy założeniu, że on, ten Iran, jest taki fajny i spoko-luz). Ani w Omanie. Ani w Emiratach. NIE I JUŻ.

          3. PS @ Alamakota

            Sądzę, że JE x. Hoser mógł się opierać na np. takich doniesieniach:
            http://pkwp.org/newsy/iran_chrzescijanie_skazani_za_uzycie_wina_do_sprawowania_liturgii

            http://pkwp.org/newsy/iran_8_lat_wiezienia_za_ewangelie

            http://pkwp.org/newsy/wolnosc_religijna_na_swiecie_raport_2012

            A to tylko przykłady. Tej rzekomej wolności chrześcijan w Iranie. Byłoby tego więcej (z gwałtami, torturami i morderstwami na czele), jeno nie chce mi się szukać.

            Podkreślam: nie będę wojować o „prawa kobiet” w krajach islamskich. Będę bronić tych praw U SIEBIE.

            I jeszcze jedno: chrześcijaństwo, nawet jeśli narusza prawa kobiet, to mnie nie zmusza (a już na pewno nie pod grozą śmierci i to w męczarniach) do stosowania swoich pojęć. W islamie zaś nie ma takiej opcji „bk pozostaje przy swoim”. I, widzisz, TO, ta różnica, to jest coś, o co warto walczyć.
            Nie warto więc toczyć sporów typu „czy w Iranie mordują chrześcijan systemowo, czy incydentalnie”;). Tym czego nam potrzeba to „nie pozwólmy mordować chrześcijan/agnostyków/ufoludków U SIEBIE a chrześcijan z BW, zresztą opuszczonych przez wszystkich (co nawiasem mówiąc otwiera nóż w kieszeni każdego uczciwego człowieka), weźmy w obronę niejako przy okazji”.

          4. Przecież szariatu nikt nie wprowadza- a jeżeli już, to jak na razie muzułmanie chcą go DLA SIEBIE w kwestiach spadkowych. Więc dla Ciebie nadal nic się nie zmienia.
            A ja od początku mojego komentarza pokazuję błąd w wypowiedzi Hosera, który traktuje islam jak monolit (i wiele osób na tej stronie też)

          5. @AlaMaKota
            Nikogo nie obchodzi dla kogo muslimy chcą szariatu. Gdy przyjeżdżają do UE MUSZĄ szanować nasze prawa i nasze europejskie obyczaje. Chcą żyć według własnych praw? Nic prostszego. Wystarczy wyjechać do Arabii Saudyjskiej, Kataru, Bahrajnu albo Emiratów. Tam żyją ich bracia w wierze i są to bardzo bogate kraje. Na pewno byłoby im tam dobrze. Jest jednak mały problemik. Bracia w wierze mają ich w dupie. Np. taka Arabia S. nie dość, że w ub. roku nie przyjęła żadnych uchodźców to jeszcze wielu wyrzuciła. To kwestia strategii. Lepiej kolonizować Europę za jej pieniądze od czasu, do czasu rzucając ochłapy na jakiś meczecik niż użerać się z uchodźcami u siebie i rozwiązywać ich problemy. Najśmieszniejsze jest to, że ci nieszczęśni idioci są przekonani, że dobrobyt wiąże się z geografią a nie kulturą i w związku z tym gdy już skolonizują i zszariatują Europę ona ciągle będzie taka bogata. Murzyni z Zimbabwe po zdobyciu władzy przez czarnych dziwili się, że w sklepach zaczyna brakować towarów.

          6. Powtórzę: W SPRAWACH SPADKOWYCH, czyli póki co robią to w testamentach. Chodzi tylko o to, aby sądy takiego muzułmańskiego testamentu nie podważyły i nie podzieliły dzieci, synów i córki, po równo, jak często się dzieje.
            Chyba temu, że takie rozstrzygnięcia godziły w swobodę testowania, nie zaprzeczysz?
            Ja żadnej kultury nie obrażam, tak jak Ty w swoich komentarzach. Aż żal patrzeć, jaki ta strona ma poziom dyskusji…
            Arabia Saudyjska ze swoim wahhabizmem jest tak specyficzna, że nawet innym muzułmanom ciężko tam żyć, a odmawiają azylu, bo w swoim państwie też by takie osoby skazali. Sporo osób wyjeżdża na kontrakty do krajów Zatoki Perskiej, jednak mimo to wolą Europę- bo widzą tam dla siebie lepsze perspektywy, bo mają tam już kogoś z rodziny/znajomych, bo myślą o Europie jak Polacy za PRL o Stanach.
            I niekoniecznie przyjeżdżają tu ze względu na socjal- często tu studiują i pracują, podobnie jak inne nacje na emigracji. A to że kultywują swoją kulturę? Tylko na plus dla nich, bo rozumieją, że kultura jest tym, co ich identyfikuje

          7. @AlaMaKota
            Jeżeli chcą żyć w Europie muszą dostosować się do praw jakie obowiązują Europejczyków, wszystkich praw, bez wyjątku. Nie ma przymusu mieszkania wśród białych. Zawsze mogą udać się do jakiegoś muzułmańskiego kraju w ktrym obowiązują odpowiadające im prawa. A że te kraje ich nie chcą? Cóż, świadczy to jaka jest w rzeczywistości troska muzułmanów o współwyznawców w potrzbie.
            A swoją”kulturę” mogą sobie kultywować w zaciszu swojego, ups, socjalnego mieszkania a nie domagać się żeby Europejczycy przestrzegali ich zwyczajów. Jeżeli przeszkadzają im nasze zwyczaje nasza kultura to tak jak w wypadku praw, mieszkać tu nie muszą zawsze mogą wyjechać do kraju którego kultura im się podoba.
            My nie chcemy żyć w muzułmańskiej Europie

          8. Ależ im nie przeszkadza nasza kultura! A to, że chcą, by ich testamenty były uznawane wcale nie prowadzi do szariatu!
            Oczywiście, że swoją kulturę i religię kultywują. I chyba z tym macie największy problem- uważacie, że się nie asymilują, ponieważ nie odrzucają swojej kultury.
            A przecież asymilacja nie na tym polega, żeby wyrzec się swojej tożsamości.
            Jak kiedyś powiedział mi jeden Arab w sklepiku we Francji: „pracuję tu, płacę podatki, moje dzieci chodzą do francuskiej szkoły. Co mam jeszcze zrobic, żeby społeczeństwo stwierdziło, że się zasymilowalem?”

          9. @bk
            Wydaje mi się, że Hoser tego nie czytał, ale Iran, nie po raz pierwszy, jest takim chłopcem do bicia- rządzą duchowni, kobiety chodzą w chustach…
            Jak już pisałam 3 razy, że EWANGELIZACJA muzułmanów jest karalna- ten wyrok to pokaz siły.
            Wino do mszy- przesada, przecież wszyscy wiedzą, że połowa poezji perskiej jest o winie, do wina, przy winie… Tu raczej chodziło o inną sprawę, ale taki paragraf łatwiej było znaleźć i udowodnić.

          10. @AlaMAKota

            Najpierw testamenty a następnie kamieniowanie.
            Niby dlaczego muslimów miałby obowiązywać inne niż np. mnie, prawa dotyczące zapisów w testamencie. Domaganie się innych, wyjątkowych praw to stawianie siebie ponad ogół społeczeństwa z którym podobno tak się chcą integrować.
            Co do kultury. Już pisałem niech sobie kultywują tą swoją „kulturę” ale w czterech ścianach niech nie narzucają jej innym. A tak właśnie postępują blokując ulice we Francji na których się kładą i podobno „modlą”, tak robią żądając usuwania symboli chrześcijańskich, usunięcia wiprzowinki z jadłospisów i zastąpienia ich mięsem zgodnym z ich religią i jeszcze bezczelnię chcą żeby było halal. Oczywiście wg Ciebie takie bezczelne żądania są pewnie kultywowaniem przez muslimów własnej „kultury”. Należy jeszcze wspomnieć o żądaniach niestawiania, czy usuwania choinek Bożonarodzeniowych. To też należy do ich „kultury”?
            Dla mnie są to próby niszczenia naszych zwyczajów i kultury.

          11. @Alamakota
            Mydlenie oczu z tym, że chcą szarii tylko dla zapisów spadkowych. Jeśli tak bardzo pragną żyć po szariacku, to niech w osobistych testamentach stosują szariackie zapisy. Tego prawno nie zabrania, nawet w UE;), w Iranie – zapewne tym bardziej.
            Iran, jako dawna Persja, dosyć się „trzyma” na tle islamskiego barbarzyństwa, ale niestety historia i socjologia aż nazbyt dobrze znają zjawisko odwilży przed czystkami. Tak więc Iran nie jest argumentem za tym, że „islam może być oki”. Nie, nie może, w Iranie oddziaływują jeszcze resztki resztek dawnej cywilizacji (przeznaczonej zresztą na ubój na równi z chrześcijanami).

            Poza tym pierwsze słyszę, że w UE muzułmanom szaria jest potrzebna do… testamentów. Dotychczas była im potrzebna do np. okaleczania dziewczynek (nazywają to praktyką religijną) albo do narzucania innym swojego poglądu na świat. Sami o tym m mówili, to nie są moje wymysły. Mnie osobiście też (w UE!!) zwracali uwgę, że się „nieskromnie ubrałam” (nie miałam worka na łbie!!). Ty uważasz, że „dla Ciebie nadal nic się nie zmienia.”. Ja ząś, na podstawie FAKTÓW twierdzę, że otóż właśnie się zmienia. W sposób, którego sobie NIE ŻYCZĘ. I dynda mi, czy to jest przejawem braku kultury, czy co tam zarzucasz dyskutantom. Po prostu NIE CHCĘ I JUŻ. I wiesz co? W Europie moje „nie chcę” ma znaczenie. W islamie – żadnego. Za tą właśnie różnicę gotowam jąć się broni.

        2. Ala ty naprawdę masz kota. To jest strona o islamizacji Europy. Niech się kozojeby islamizuja do woli w Iranie czy innych piaszczystych krajach. Ja poznałem wielu Persow, bahai i byłych muzułmanów, którzy spierdalali stamtąd ratując życie. Nie chcemy tej dziczy u nas.

          1. W jakich latach wyjechali? Bo jeśli w okolicach rewolucji, to mnóstwo osób, zwłaszcza z bogatych warstw, „spierdalała” ponieważ byli niewygodni dla władzy (wojskowi, bogaci przedsiębiorcy).
            Owszem, bahaici są prześladowani a ich prawa ograniczane, ale nikt ich publicznie nie zabija.
            Inna rzecz, że wielu Irańczyków, przybywając do Europy, stara się o uchodźtwo i często nawet wymyślają lub koloryzujące swoje historie, aby dostać pozwolenie na pobyt. Inna rzecz, że w kulturze Iranu osoba ciemiężona, niesłusznie wygnana, jest bohaterem i Irańczycy lubią się w ten kanon bohatera wpisać.
            Poznałeś kilku Irańczyków a Iran znasz z ich przekazów. Ja poznałam Iran „od środka”, znam też wielu Irańczyków starających się o uchodźtwo w Polsce- to co mówią w wielu miejscach, niestety, mija się z prawdą.
            I żeby nie było, nie popieram obecnego rządu w Teheranie, zdecydowanie wolałabym powrót dynastii Pahlawich.

    1. O zakazie ewangelizacji pisałam. Konwersję trudno udowodnić, chyba że ktoś się nią bardzo chwali. W więzieniach przebywają zazwyczaj ci, którzy namawiają do konwersji.
      Warto też zauważyć, na jakie chrześcijaństwo są te konwersje i wsród jakich warst społecznych: głównie są to dzieciaki z bogatych rodzin, zachwycone kulturą zachodu.
      A prężnie, choć po cichu, agitują kościoły typu amerykańskiego (przemówienia, wspólna modlitwa, śpiew)- co cieszy się powodzeniem także ze względu na wielokwiekową tradycję tajnych zrzeszeń.

    2. W Iranie tylko dlatego nie ma rzezi chrześcijan bo mułłowie chcą w oczach Zachodu uchodzić za kraj w miarę „cywilizowany” oczywiście to realnie niemożliwe bo pojęcia „cywilizowany” i „islamski” wzajemnie się wykluczają. Jednak tylko z uwagi na Zachód muzułamnie z Iranu nie wyrżnęli tej resztki Chrześcijan którzy tam po tzw. rewolucji ocaleli

      1. Nie, w Iranie nie ma rzezi chrześcijan, bo panuje tam zupełnie inna kultura, o innych korzeniach. Irańczycy to bardzo otwarty naród. Skoro przez wieki obok siebie mieszkali muzułmanie i chrześcijanie, nawet rewolucja nie mogła tego zmienić- na dyskryminację chrześcijan społeczeństwo by się po prostu nie zgodziło.
        Mułłom naprawdę nie zależy na opinii Zachodu- przecież rewolucja polegała właśnie na odwróceniu się od zachodnich zwyczajów a skupieniu na społeczeństwie irańskim, muzułmańskim. To nie ze strachu przed Europą i Stanami chrześcijanie żyją sobie spokojnie.
        Po prostu taka kultura, a tolerancji sprzyja szyizm (w końcu wsród muzułmanów są mniejszością) i pewna unikalna cecha kultury perskiej: z obcych kultur do swojej biorą to, co im się podoba (np. choinki), dzięki czemu dana kultura jest postrzegana jako część „ich”. Z drugiej strony siłą narzuconą obcą kulturę (islam) wieki temu dostosowały do swoich potrzeb, dotychczasowych wierzeń i poglądów.
        Poza tym, chrześcijanie nie są jedyną mniejszością mieszkającą w Iranie. Iran, w przeciwieństwie do Iraku i Turcji, nie ma problemów z Kurdami, bo nigdy nie ograniczał ich praw. A problem z Beludżami ogranicza się tak naprawdę do problemów przemytu przez granicę.

  2. Tak, oczywiście, nie ma religii, a odradzające się ruchy rodzimych wierzeń europejskich to co jest niby?
    Chrześcijaństwo umiera i nie ma w tym nic dziwnego, ale coraz więcej ludzi powraca do pradawnych bogów swoich przodków.

    Faktem jest natomiast, że z brudasami trzeba się rozprawić.

    1. Polecam książki o Iranie pisane przez specjalistów, naukowców badających ten kraj. A w przyszłości wycieczkę do Iranu- wtedy zobaczysz, że nie trzeba nic brać, żeby zobaczyć zupełnie inny Iran niż ten, o którym mówi prasa

  3. Jak jest w Iranie?
    Wystarczy sprawdzić doniesienia Głosu Prześladowanych Chrześcijan.
    Według Open Doors Iran jest na 7. miejscu pod względem prześladowań.
    http://www.opendoorsuk.org/persecution/worldwatch/iran.php

    Chrześcijanie w Iranie podlegają szariatowi.
    Nie wolno im jeść w miejscach publicznych podczas ramadanu. Są za to bezwzględnie karani.

    Więc Ala ma kota we łbie i bezczelnie kłamie.
    Nie dajcie się nabrać na durną muzulską propagandę.

    1. Podlegają szariatowi „zewnętrznie”, tj. obowiązują ich takie same przepisy jak pozostałych obywateli- stąd podlegają ograniczeniom co do stroju i innym.
      Jednakże tajemnicą poliszynela jest, że Ormianie w restauracjach serwują alkohol- a jakoś te restauracje nadal działają bez problemu.
      Co do jedzenia publicznie w czasie Ramadanu- prawdą jest, że wówczas ciężko zjeść „na mieście” w trakcie dnia, nikt też ostentacyjnie nie jada na środku ulicy.
      Pamiętaj, że także nie wszyscy muzułmanie poszczą. Jakoś nikt mnie nigdy za picie wody W METRZE (zatłoczonym) czy też zjedzone gdzieś w małej nieuczęszczanej uliczce kanapki nie powiesił smile a z Twojego komentarza wynika, że powinnam być za to dotkliwie ukarana

      1. Twoja gorliwość w przekonywaniu jak wspaniale żyje się chrześcijanom w państwach muzułmańskich jest typowa dla neofitów.
        Nawet nie zauważasz sprzeczności. Z jednej strony domagasz się by Europejczycy zgodzili się na wyjątkowe prawa dla muslimów. Z drugiej natomiast uważasz, że porządku jest narzucanie praw szariatu chrześcijanom żyjącym w państwach muzułmańskich. A może napisz wprost, że uznajesz wyższość szariatu nad wszelkimi innymi prawami i wszyscy powinni być mu podporządkowani.

      2. Alu, sama się kompromitujesz.
        Przecież problemem nie jest modlitwa do kamienia, którą wykonują muzuły 5 x dziennie.
        Problemem jest właśnie szariat będący efektem tej barbarzyńskiej ideologii. I my nie chcemy tego w Polsce. Proste. Widzimy przecież jak cierpią ludzie w krajach pod okupacją muzułmańską.

  4. O Iranie ciekawie piszą w książce „Więźniowie Iranu”. A protestantyzm – to taki chrześcijański jarmark: dużo, głośno, kolorowo i tandetnie, raczej płytko. Dlatego na to lecą.

    1. Ciekawie pisze też Orzech w „Wiza do Iranu”.
      Owszem, system nie jest idealny, ale polityka to nie cała kultura. O przyczynach rewolucji pisze Nikki Keddie w książce „Współczesny Iran”, choć niektóre tezy odstają trochę od faktów, całość daje obraz problemów irańskiego społeczeństwa.
      Co do „jarmarku”- tym kościołom po prostu zależy na nowych wiernych, w przeciwieństwie do Ormian czy innych chrześcijan mieszkających tam od wieków.
      A przyciąga nie tyle kicz, co poczucie braterstwa, możliwość awansu w hierarchii, tajność spotkań, rytuały ze śpiewem i muzyką- czyli elementy znane Irańczykom od starożytności.

      1. Ta…. ta… pierdol pierdol Ala i daj dupy ciapatemu jak juz nie dalas.. aha zapomnialem tym tam mieszkalas… i pewnie na islam przeszlas jak ta Polka w Niemczech. A co do szacunku to oni do Nas go nie maja …. no chyba ze nosisz burke czy inna szmate na glowie… to wtedy Salam…. Ps. Wstyd mi za takich ludzi jak ty co bronia islamu i ciapatych naprawde wielki wsyd!!! I TO ZE JESTES TAK MYSLE POLKA….

        1. I po co te aluzje dotyczące mojego życia? Poza tym, że tam mieszkałam nie napisałam nic więcej o sobie, ale to oczywiście nie przeszkadza Ci w wymyślaniu historii o mnie.
          Jesli chodzi o szacunek, to dla Irańczyków szacunek jest na pierwszym miejscu w relacjach z ludźmi. Gdybyś, jak utrzymujesz, znał Irańczyków, wiedziałbyś o tym.
          Była w Teheranie pewna Polka, która uważała, że nie musi nosić chusty i ubierała się tak jak w Polsce wychodząc do pobliskiego sklepu. Poza zdziwieniem nic jej nie spotkało- nikt jej nawet złego słowa nie powiedział.

        2. 9. miejsce z powodu prawa: nawracanie jest w Iranie karalne i rzeczywiście te wyroki się wydaje. Podobnie z chwalącymi się wszem i wobec konwertytami- ale są to wyroki symboliczne.
          Natomiast społecznie nie ma niechęci do chrześcijan czy też wyznawców innych religii.
          Tak samo jest z małżeństwem: chociaż jest taka możliwość w prawie, nikt nie wyda 9- łatki za mąż, a społecznie sam taki pomysł bedzie napiętnowany.

  5. Szkoda, że nie wspomina Hoser o poparciu jakie Episkopaty dają Turkom i Arabom w Niemczech i we Francji. Jednocześnie potępiają zatroskanych sytuacją katolików. Niestety Episkopaty są bardziej postępowe niż lewaki. Kantony szwajcarskie na prośbę Watykanu wykreśliły w latach 80-tych ze swoich konstytucji „katolicką religię” jako religię państwową.

    Nie wierzę w szczerość słów abp Hosera, skoro odmawia zgody na trydenckie Msze swoim wiernym, a po skardze do Watykanu i interwencji Komisji pontyfikalnej kuria kazała zbierać nr PESEL wiernych. Tak aby przypominało „Misia” Berei wink

    Ktoś struga z banana „naszego biskupa” aby ten w odpowiednim czasie mógł na polecenie resortowe „ściągnąć cugle” słusznej społecznej inicjatywie.

Dodaj komentarz