Islamskie mity: Islam to religia pokoju

Mit, iż Islam jest religią pokoju, a przemoc w jego imieniu dokonana jest przez ‘radykalną mniejszość’, która błędnie interpretuje islamskie przesłanie, jest prawdopodobnie najbardziej rozpowszechnionym ze wszystkich.

Wedle tego mitu, Mahomet był miłującym pokój człowiekiem, który wzywał wyznawców do tego samego. Muzułmanie przez wieki żyli w harmonii i pokoju z ludźmi innych wyznań. Jeśli już walczyli, to tylko w samoobronie i z konieczności. Prawdziwi muzułmanie nigdy nie postępują agresywnie.

’„Apostoł Allaha rzekł: „Otrzymałem rozkaz od Allaha by walczyć z ludźmi dotąd, aż powiedzą: „Nikt nie może być czczony oprócz Allaha”
(Sahih Muslim 1:33) (Sahih al-Bukhari 4:52:196)

Nie powinno być żadnych niejasności na temat tego, kto jest ‘prawdziwym muzułmaninem’. Koran wyraźnie rozróżnia prawdziwego muzułmanina od 'hipokryty’. Według ostatniej sury w Koranie, surze 9, prawdziwy wyznawca poświęca majątek i osobę własną dla walki. Ci, którzy odmawiają przyłączenia się do dżihadu przeciw innowiercom którzy siedzą biernie w domu to 'hipokryci’.

(9:111) Zaprawdę, Bóg kupił u wiernych ich dusze i ich majątki, w zamian za co otrzymają Ogród. Oni walczą na drodze Boga i zabijają, i są zabijani, zgodnie z Jego prawdziwą obietnicą w Torze, Ewangelii i w Koranie. A kto wierniej wypełnia swoje przymierze aniżeli Bóg? Cieszcie się więc z handlu, jaki z Nim zrobiliście! To jest osiągnięcie ogromne!
(4:95) Ci spośród wiernych, którzy siedzą spokojnie – oprócz tych, którzy doznali szkody – i ci, którzy z zapałem walczą na drodze Boga swoimi dobrami i swoim życiem – nie są wcale równi. Wywyższył Bóg gorliwie walczących swoimi dobrami i swoim życiem nad tych, którzy siedzą spokojnie, o jeden stopień. Wszystkim Bóg obiecał rzeczy piękne. Lecz Bóg wyróżnił walczących gorliwie ponad tych, którzy siedzą spokojnie, nagrodą ogromną –

W ostatnich dziesięciu latach swojego życia, Mahomet zorganizował 65 kampanii militarnych, osobiście uczestnicząc w 27 z nich. W miarę wzrastania jego w wpływu w Arabii, tym mniejsza była potrzeba znajdywania pretekstów, pod którymi można było wyruszyć na bój. Jak wiadomo, Koran jest podzielony na dwie części: mekkańską (makkiya) i medyńską (mediniya), zależnie od miejsca objawienia. W wersetach mekkańskich znajdziemy przesłania o tolerancji i pokoju, natomiast w medyńskich znajdziemy nawoływania do walki. W ostrym kontraście do Biblii, która faktycznie zawiera agresywne treści w Starym Testamencie, następnie przechodząc w bardziej pokojowe przesłanie, Koran idzie w dokładnie odwrotnym kierunku. Pokojowe wersety znajdujemy na początku, następnie zostają one unieważnione wersetami nawołującymi do nienawiści i wojny. Zgodnie z zasadą Naskh (نسخ), późniejsze objawienia przekreślają te wcześniejsze, ponieważ są one uważane za 'lepsze’. Należy pamiętać, że wersety koraniczne są ułożone od najdłuższego do najkrótszego. Jeśli jakiś werset pokojowy występuje później niż agresywny, wcale nie oznacza, że został później objawiony.

W trakcie pobytu w Mekce, liczba muzułmanów była niewielka, a sam Mahomet miał wielu wrogów. Nie miał on wpływów, co wymuszało życie w harmonii z Żydami, chrześcijanami i poganami. Wyjaśnia to pokojowość wcześniejszych objawień, mówiące o ’braterstwie w Abrahamie’ i ’braku przymusu w religii'(2:256). W celu przekonania do siebie plemion żydowskich, nakazał muzułmanom modlenie się w kierunku Jerozolimy. Jednak po przeniesieniu sie do Medyny i w miarę wzrostu liczby wyznawców i wpływów wśród arabskich plemion, charakter objawień i czyny proroka zaczęły się zmieniać. Przykładem jest ścięcie 600-900 Żydów plemienia Qurayza w jeden dzień własnoręcznie, zniszczenie pogańskich posążków w Mekce oraz zlecenie zabójstwa jego krytyków, np. Asma bint Marwan, która została zamordowana przez ochotnika śpiąc z własnym dzieckiem na piersi. Z czasem brak przynależności do ummy stał się wystarczającym pretekstem do ataku na nowe plemiona. Taki los spotkał np. żydowską oazę Khaybar w 628 roku.

Krótko po jego śmierci, następcy Mahometa znaleźli się w konflikcie ze sprzymierzonymi plemionami, które chciały sie odłączyć. Pierwszy kalif, Abu Bakr, określił ich jako ‘apostaci’ i nakazał zabicie każdego, kto porzucił islam. Używanie przemocy okazało się skuteczną metodą umożliwiającą podtrzymywanie rosnącego imperium w całości. Nawet najwierniejsi wyznawcy proroka jak i sama jego rodzina wkrótce obrócili się przeciw sobie. W pierwszych 25 latach imperium, władzę sprawowało czterech kalifów, przy czym trzech zostało zamordowanych przez oponentów.

Córka Mahometa, Fatima a także jego zaadoptowany syn Ali, którzy oboje przeżyli konflikty z mekkańskimi poganami, nie przeżyli islamu po śmierci ojca. Fatima umarła w powodu prześladowań już po trzech miesiącach, a Ali został zamordowany przez muzułmańskich rywali, którzy nie akceptowali jego statusu kalifa.

Mahomet pozostawił swoim wyznawcom instrukcje odnośnie tego, jak walczyć z Chrześcijanami, Persami, Żydami i poganami (objęło to miliony politeistycznych Hindusów). Przez następne wieki, armie islamu toczyły się przez sąsiednie krainy grabiąc, niszcząc i pozyskując niewolników. Ocalałym dano dwie opcje do wyboru: konwersja lub płacenie daniny (dżizja) nowym muzułmańskim władcom. Ci, którzy decydowali się pozostać przy swojej religii, zostali ludźmi dhimmi, po arabsku ‘winny’ bądź ‘chroniony’. Dhimmi byli winnymi, ponieważ odrzucili Islam. Byli też ‘chronionymi’, ponieważ daniną wykupywali własne życie.

(9:5) A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie; chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki! Ale jeśli oni się nawrócą i będą odprawiać modlitwę, i dawać jałmużnę, to dajcie im wolną drogę. Zaprawdę, Bóg jest przebaczający, litościwy!
(9:29) Zwalczajcie tych, którzy nie wierzą w Boga i w Dzień Ostatni, który nie zakazują tego, co zakazał Bóg i Jego Posłaniec, i nie poddają się religii prawdy – spośród tych, którym została dana Księga – dopóki oni nie zapłacą daniny własną ręką i nie zostaną upokorzeni.

Islamscy apologeci chełpią się, że masowe konwersje świadczą o wielkości i wspaniałości islamu. Ignorują fakt, że często były pragmatycznym wyborem w celu uniknięcia poniżającego statusu dhimmi, które oznaczało bycie obywatelem drugiej kategorii w państwach rządzonym wedle szariatu.

Teorii islamu jako religii pokoju przeczy również to, że był i w dalszym ciągu jest w konflikcie z każdym innym wyznaniem. Niedługo przed śmiercią, Mahomet wysłał listy do przywódców innych potęg, Persji i Bizancjum, z propozycją: ‘Przejdźcie na Islam, a będziecie bezpieczni’. Cesarz Herakliusz odrzucił propozycje, a władca Persji Chosrow II Parwiz podarł list na strzępy. W odpowiedzi, Mahomet polecił rozerwanie jego samego na strzępy, a z nim całą Persję. W zaledwie parę dekad od śmierci Mahometa, muzułmanie toczyli dżihad przeciw Chrześcijanom, Hindusom, Żydom, Zoroastriuszom i Buddystom.

Obrońca islamu wrzaśnie teraz: a wy mieliście swoje krucjaty! Relatywizując, stawia znak równości pomiędzy nimi, a dżihadem. Sugeruje tym, ze chrześcijaństwo wcale nie jest moralnie czystsze. Jednak celowo ignoruje niezaprzeczalny historyczny fakt, iż islamskie ataki zaczęły się cztery wieki przed zwołaniem pierwszej Krucjaty w 1095 roku. Do tego czasu, muzułmanie zdołali podbić 2/3 chrześcijańskich ziem. Od Syrii, przez Afrykę Północną, do samej Hiszpanii, siły islamu torowały sobie drogę mieczem. Krucjaty miały w założeniu na celu wyłącznie odbicie Ziemi Świętej od islamskich agresorów. Faktycznie, krzyżowcy dopuścili się zła, jednak nie było to wpisane w cel Krucjat w czasie, kiedy zostały one zwołane. Było to postępowanie wbrew naukom Chrystusa, natomiast muzułmańscy najeźdźcy postępowali zgodnie z naukami Mahometa.

Miliony chrześcijan, zwłaszcza mieszkających na wybrzeżach morza Śródziemnego, padło ofiarą niewolnictwa. Liczba czarnych Afrykanów, którzy padli ofiarą niewolnictwa islamskiego przewyższa ofiary niewolnictwa transatlantyckiego o niemal połowę. Arabskie szlaki niewolników pozostały otwarte przez około 1300 lat, a zamknięte z powodu międzynarodowej presji. Obecnie, tragedia niewolnictwa wciąż trwa w Sudanie i Mauretanii, przy bierności rządów i milczeniu mediów. Podczas gdy Zachód zdelegalizował niewolnictwo, a ofiary otrzymały wolność i zadośćuczynienie, świat islamski nigdy nie przeprosił swoich ofiar.

Nie istnieje żadna inna religia poza islamem, która inspiruje terror w imieniu Boga. Najbardziej niebezpieczni z muzułmanów to fundamentaliści. Wierzą, że szerzenie religii i walka z niewiernym to Boży nakaz przekazany przez Mahometa, najdoskonalszego człowieka na ziemi. Często islamscy apologeci odłączają tę grupę nalegając, że nie mają nic wspólnego z islamem i są zwykłymi kryminalistami. Jest to argument nieudolny, ponieważ to właśnie ci ludzie dostosowują się do Koranu z najsurowszą dokładnością. Nie mają problemu z nazywaniem fundamentalisty 'kryminalistą’ i potępieniem ich czynów, jednak wstydliwie usprawiedliwiają czyny proroka, którego ci 'kryminaliści’ naśladują.

Paradoksalnie, nazywanie islamu 'religią pokoju’ występuje nawet wśród największych radykałów. Sayyid Qutb, czołowy teoretyk Bractwa Muzułmańskiego, którego ’Kamienie Milowe’ był obowiązkową lekturą dla młodzieży z ekstremistycznych organizacji typu Hizb-ut-Tahrir czy Jamat-el-Islami, stwierdził, że misją muzułmanów jest stworzenie globalnego kalifatu i nawracanie jak największej ilości osób do momentu, kiedy wszyscy będą muzułmanami i zapanuje na świecie pokój. Właśnie dlatego islam jest religią pokoju. Gdy brakuje prawdziwych niewiernych do zwalczania, następną ofiarą stają się inni muzułmanie – 'hipokryci’ którzy ośmielają się postępować wbrew islamskim regułom. Większość muzułmanów ginie z rąk innych współwyznawców.

Wiedząc to, należy pamiętać, że istnieją pokojowi muzułmanie, którzy nie mają w planach przyporządkowywania innowierców czy utworzenia globalnego kalifatu i którzy przybywając do Europy chcą po prostu żyć. Jednak ci ludzie albo ignorują, albo świadomie odrzucają ciemną stronę tej religii. W oparciu o Koran, Hadisy bądź prawo Szariatu, mają oni ograniczone pole do manewru dla uzasadnienia własnej pokojowości. Istnieją zatem pokojowi muzułmanie, jednak nie istnieje pokojowy islam.

Ci, którzy chcą przedstawić islam jako pokojową religię, mają o wiele więcej do zignorowania niż terroryści. Muszą stawić czoło bardzo niewygodnym faktom. Niestety, zamiast otwarcie przyznać istnienia agresywnego i autorytatywnego oblicza islamu i dążyć do jego reformacji, większość apologetów jak i samych muzułmanów woli udawać, że negatywy islamu w ogóle nie istnieją, impulsywnie wysuwać argumenty na zasadzie 'wy też!’ czy oskarżenia o ‘rasizm’. Te taktyki mają na celu wyłącznie odwrócenie uwagi od głównego tematu.

„Czego Zachód nie rozumie w Islamie to jest to, że dżihad jest złożony z etapów. Jeśli muzułmanie mają na jakimś terenie przewagę [liczebną], dżihad przeprowadza się przemocą. Jeśli jednak nie mają tej przewagi, wtedy dżihad przeprowadza się używając politycznych i finansowych środków. Skoro więc muzułmanie nie mają przewagi w Europie i Ameryce, opowiadają tobie o pokoju, a za plecami wspierają Hamas i Hezbollah. Twierdzenie, że islam jest religią pokojową, stanowi bardzo przydatne narzędzie dla samego dżihadu.
(…)
Oczywiście, istnieją muzułmanie, którzy odrzucają wiele klasycznych źródeł i skupiają się na wersach pokojowych zawartych w Koranie, próbując prze-interpretować koraniczne przesłanie, ponieważ szczerze nie chcą angażować się w walkę. Ci 'liberalni’ muzułmanie tworzą nową wersję islamu, aniżeli prawidłowo się do niego ustosunkowują. Są pokojowi wbrew naukom Islamu, a nie z ich powodu.”

Walid Shoebat, autor 'Dlaczego Opuściłem Dżihad’, islamski apostata i były członek Organizacji Wyzwolenia Palestyny

na podstawie:
Poznaj Koran
The Religion of Peace
Co Zachód powinien wiedzieć o Islamie (dokumentalny z napisami)
Mit Islamskiej Tolerancji i Pokojowej Koegzystencji (wykład w języku angielskim)

Przypisy:
R.Spencer, Prawda o Mahomecie: Założycielu Najbardziej Nietolerancyjnej Religii Świata, Regnery 2006.
W. Shoebat, Dlaczego Opuściłem Dżihad, Top Executive Media 2005.

26 komentarz do “Islamskie mity: Islam to religia pokoju

  1. Koran,sury i hadisy nie byly wytworem czlowieka o imieniu Mahomet.Powstawaly w przeciagu 200 lat-8 i 9 wiek.Pisane przez wiele postaci na zamowienie wladcow.Ci walczyli miedzy soba tak ze niektore wersety,strony niszczono czy zastepowano innymi.Wiekszosc koranu mozna odczytywac jako etnografie bliskiego wschodu,reszta to marna kopia Starego testamentu z elementami Nowego gdzie heretycy chrzescijanscy nie widzieli w osobie Jezusa Boga tylko czlowieka.Jezyk pisany tak kiepski ze jak sie to czyta i porowna do biblii to tak jak porowna sie wypracowanie pisemne 10latka z maturzysta.Prosze czytac ksiazki Roberta Spencera to sie dowiedzie wiecej.

    1. Wszystkie sury są objawieniem Mahometa. Ustnym, różni ludzie zapisywala fragmenty. Hadisy to inna sprawa, niektóre prawdziwe, niektóre nie, gdyż to zbiór historii pt „ja widziałem, ja słyszałem”.
      A Koran został spisany na dlugo po śmierci Proroka, z zebranych od wiernych transkrypcji Jego objawień i naprawdę ciężko im było zebrać to wszystko razem. Dopiero druga próba się udała. Nie wiem, co Ty za Koran czytałeś, pewnie polskie tłumaczenie, które (choć dobre pod względem słownictwa) jest niezrozumiałe. Koran w oryginale jest uznawany za arcydzieło, a język- ideał jezyka arabskiego. O to zadbali spisujący Koran.
      Tłumaczenie na polski oczywiście tego nie oddaje, bo Koran i poezja jezyka arabskiego jest nieprzetlumaczalna, bo zbyt wieloznaczna. Do tego dochodzi zupełnie inna symbolika. Nie dziwię się, że Ci się nie spodobało.

    2. W temacie naszej damy..Patrze na zdjęcie i nic więcej nie muszę wiedzieć…Nie zdarzyło mi się jeszcze spotkać ładnej polki,która byłaby zafascynowana islamem/arabem zawsze to są jakieś niedocenione sierotki o urodzie co najmniej przeciętnej.Zawsze taka niedowartościowana istotka szuka oparcia u innych niedowartościowanych istotek-typu nie umiejący się zasymilować arabski imigrant.Taki typek nie potrafi odnaleźć się w otaczającym go świecie,więc buntuje się,szuka alternatywy,wraca do korzeni(islamu)odrzuca otaczającą go rzeczywistość,nastawia się do niej wrogo.I właśnie takie społeczne sieroty(inne pochodzenie,kolor skóry,inny język)przyciągają inne społeczne niedoroby.Tworzą grupy wzajemnej adoracji i jako antidotum na czarne strony naszej cywilizacji dostają od sierot i nieudaczników z importu remeduium na ich bóle.TADA Islam-lek na wszystko,idealny dla dorosłych i dzieci.Nie musisz konsultować się z lekarzem,leczymy wszystkie przypadłości duszy i umysłu.Tak to widzę!

  2. Magdalena H.B. Po kompromitacji historycznej i ekonomicznej przyszedł czas na kolejną. Tym razem dotyczącą koranu. Powielasz propagandowe bajki muzułmańskie. Czy koran to książka przygodowa jak „W pustymi i w puszczy”? Tworzysz nową wersję islamu, jakąś sektę opartą na własnej interpretacji? Marnie to robisz.
    Ale dobrze. Pytanie: które sury są nieaktualne? Czy sura nr 9 już nie obowiązuje muzułmanów? Podobnie z surą nr 2. Jest już nieaktualna? A sura 33? Które sury są wykreślone z koranu i od kiedy? Proszę o oficjalne źródła. Bo te, które znam o niczym takim nie mówią. A nakaz „zabijaj”, które ty tłumaczysz tak wieloznacznie, my ludzie cywilizowani rozumiemy jednoznacznie. Dziwne, że muzułmanie do obrony swojej ohydnej ideologii delegują takie miernoty.

    1. Dobrze, że takie miernoty są wydelegowane, inaczej mogliby przekonać parę osób, a taka miernota jest pośmiewiskiem i powodem do uśmiechu, że mamy fanatyczkę Islamu, która nie widzi świata poza tą wspaniałą ideologią i ustrojem politycznym wink

      Mamy drugi etap islamizacji – dżihad defensywny, oni się bronią, ale prowokacje są z ich strony, są mimo to dalej ofiarami.
      Poczekajmy na trzeci etap, ciekawy jestem czy ich zaplecze militarne jest tak spore jak reszty świata, sądzę, że nie wink

      W sumie to będą plusy z wojny z Islamem – cała ropa trafi do rąk cywilizowanych i nikt nie będzie narzucał Nam cen, żadne ciapate śmiecie i ich sługusy, jak Madzia smile

      1. Ja Ciebie nie obrażam i nie życzę sobie tego z Twojej strony. Nie życzę sobie także zdrabniania mojego imienia.
        Znak dobre i złe strony tej religii i tego systemu i wielokrotnie to przyznawałam.
        Rozumiem natomiast powodu takiego a nie innego zachowania muzułmanów i ich wiarę i poczynania odbieram inaczej niż Wy.
        I nawet nie jestem muzulmanką, nie ma więc mowy o fanatyzmie.
        Ale zapomniałam: Ty tu jesteś, żeby obrażać

        1. Tak, jestem żeby Cię obrażać, ale zauważ, że robię to argumentami, a czy robię to oficjalnie pisząc, że jesteś sługusem to moje zdanie i nie masz prawa ograniczać mojej oceny swoją oceną, bo to właśnie ogranicza wolność wypowiedzi wink

          Dla mnie jesteś muzułmanką, nie tyle formalną co mentalną, przeczytasz temu? To czemu starasz się tak wybielić, przepraszam, objawić Islam w swej pięknej otoczce? Czy my bronimy za wszelką cenę chrześcijaństwa? Nie, my bronimy prawa wolności wypowiedzi i bycia, a nie chorej religii, którą jesteś reprezentantką na tej stronie.

          Nikt Cię nie szanuje za Twoje kłamliwe zachowania, możesz Nam objawiać jaki Islam jest, ile osób w Twoje słowa wierzy? Znajdzie się choć jedna, która powie – 'Nie, nie macie racji, muzułmanie to dobrzy ludzie.’? Niektórzy są tu tylko dla informacji, niektórzy tacy jak my, jesteśmy od obrony Europy przed islamizacją.

          Zrozum, tak wielu ludzi nie chce Islamu, że najwyraźniej on zbytnio ogranicza wolności ludzi, którzy od wielu wieków żyli według danych praw i nikt na to nie narzekał. Muzułmanie od blisko 30 lat emigrują i robię bajzel – mylą się setki milionów ludzi czy może parę milionów fanatyków Islamem?

          1. Islam w Europie wg większości ludzi nie jest problemem. Nie dotyka ich jakoś zbytnio.
            Twoja wolność słowa kończy się tam, gdzie zaczynają moje prawa do nie bycia obrażaną. Więc tę wolność ogranicza Ci sama konstytucja. I nie, Ty nie popierasz tego argumentami.
            I nie, nie jestem muzulmanką mentalnie. Gdybym była, pewnie bym się konwertowała. Jednak żadna z religii nie odpowiada mi na tyle, by się z nią wiązać.
            Tutaj oczywiście takich ludzi nie ma, ta strona skupia tylko radykalnych przeciwników islamu. Jednak gdy rozmawiam choćby z innymi studentami, przyznają mi rację, bo sami znają wielu fajnych muzułmanów.
            Nie mam zamiaru zmieniać Waszego punktu myslenia, naklaniam do refleksji nad tym, co tu piszecie. A piszecie rzeczy krzywdzące.
            I to nie jest serwis informacyjny, a wybiórczy, ukierunkowany przegląd prasy.

          2. ’Islam w Europie wg większości ludzi nie jest problemem. Nie dotyka ich jakoś zbytnio.’

            Skąd takie rewelacje? Wybacz, muszę rozczarować, bo…

            51% Niemców widzi islam jako zagrożenie dla ich tożsamości narodowej http://www.gatestoneinstitute.org/3696/germany-islam-threat

            Podobnie jak Francuzi (43%) http://www.onislam.net/english/news/europe/459697-most-french-see-islam-threat-poll-.html

            Dwie trzecie Czechów
            http://www.praguepost.com/czech-news/39081-poll-two-thirds-of-czechs-afraid-of-islam

            Tutaj 74% Francuzów i 76% Brytyjczyków mówi, że islam nie jest kompatybilny z ich stylem zycia
            http://www.frontpagemag.com/2013/dgreenfield/74-of-french-and-76-of-brits-think-islam-is-not-compatible-with-their-way-of-life/

            'Jednak gdy rozmawiam choćby z innymi studentami, przyznają mi rację, bo sami znają wielu fajnych muzułmanów.’ – Gadanie o paru miłych muzułmanach to argument zbyt mizerny, by go używać.

            'I to nie jest serwis informacyjny, a wybiórczy, ukierunkowany przegląd prasy.’ – Piszemy rzeczy zgodne z tematyką strony, naświetlamy ekscesy i przypadki wkradania się szariatu do Europy. Proste. Rownie dobrze możesz to samo zarzucić lewackim mediom.

    2. Biblia też zawiera elementy historyczne i wezwania Żydów do walki. Nie chodzi o to, że sury są nieaktualne, bo się ich nie podważa. Natomiast komentuje się je historycznie, mówiąc: tak było w owych czasach, teraz możemy wynieść z tego taką naukę (gdzie auta jest bardziej symboliczna, niż traktowana dosłownie). Bo nawet muzułmanie zdają sobie sprawę z tego, że Koran został objawiony w określonym miejscu i czasie i odnosił się, poza uniwersalną wiarą, do ówczesnej sytuacji społecznej. Nie mogą Koranu zmienić, ani dodać nowych objawień. Jedyne, co mogą zrobić to łagodniej to komentować. Czytałam wiele komentarzy i większość jest pokojowa i wyjaśnia, jakie nauki z każdej sury płyną, a nie z kim i jak mają walczyć.

      1. Przecież już o tym pisałam? Tak, Biblia zawiera wezwania do walki, jednak później nastepują treści pokojowe. W Koranie masz na odwrót.

        'Jedyne, co mogą zrobić to łagodniej to komentować.’ Ich łagodniejsza intepretacja jest tylko łagodniejszą interpretacją, i tyle.

        Powiedziałam o tym w teksćie, którego pewnie i tak w całości nie przeczytałaś. Tak, istnieją pokojowi muzułmanie, którzy nie chcą prowadzić z nikim wojen, ale oni jedynie intepretują łagodniej bądź skupiają się na wersetach z Mekki i, jak mówisz, próbują wynieść z tego jakieś 'symboliczne’ znaczenie.

        To nie zmienia faktu, że islam sam w sobie pokojowy nie jest. Zawiera jasne instrukcje na temat tego, jak żyć, z kim walczyć i jak. Możesz re-interpretować, słodzić i przyozdabiać to jak Ci się tylko podoba, ale faktu nie zmienisz. Wiedząc to, przestań pisać bajki typu 'to nie jest prawdzywy islam’, bo 'prawdziwy islam’ jest jaki jest i reprezentują go właśnie fundamentaliści. Każda szkoła głosi, że jest to ostateczne słowo Boga, które obowiązuje po wsze czasy. Owszem, te wydarzenia działy się w określonym środowisku i czasie, jednak stanowią model na przyszłość, tak samo jak zachowanie Mahometa stanowi model zachowania każdego 'dobrego’ muzułmanina czy to wtedy, czy teraz, czy w przyszłości.

        1. Koranu się nie interpretuje, tylko komentuje. Niby w tym siedzisz, a tego nie wiesz… Tak, wezwania do walki są w drugiej części, gdy Mahomet miał już władzę i był politykiem. O tym też pisałam.
          Tak, teoretycznie nowsze sury są „ważniejsze”, jednak większość muzułmanów koncentruje się na prawdach wiary płynących z islamu, a sury, nazwijmy to, „bojowe” służyły wówczas do podbojów (w imię religii to zawsze świetny powód). I tak, nie mozna ich lekceważyć. Jednak nie ma sensu ich cały czas wyciągać i maglować- wystarczy, że robią to terroryści. Zostały już tyle razy skomentowane przez pokojowych uczonych, że nic nowego się do tego nie doda.
          A nawracanie jest wpisane w każdą religię. Więc nawracają- ale raczej dialogiem, niż mieczem. Przecież już w pierwszych wiekach islamu nakazano, aby nie konwertować na siłę, bo tacy wyznawcy są im niepotrzebni i tylko religię hańbią.

          1. ’A nawracanie jest wpisane w każdą religię. Więc nawracają- ale raczej dialogiem, niż mieczem. Przecież już w pierwszych wiekach islamu nakazano, aby nie konwertować na siłę, bo tacy wyznawcy są im niepotrzebni i tylko religię hańbią.’

            Tak, nie ma bezpośredniego nakazu nawracania na siłę w prawie Shari’ah. Masz do wyboru: konwersja, status dhimmi bądź wojnę. Status dhimmi sprowadzał cię do jednostki gorszej kategorii, która musiała dostosować się do nakazów i zakazów, a także płacić za sam fakt, że jest odmiennej wiary. Status dhimmi miał na celu uprzykrzenie życia tak, żeby konwersja stawała się atrakcyjną opcją i faktycznie masa ludzi taki los właśnie wybrała. Po drugie, skądś muzułmanie musieli mieć dochód, a od tego byli włanie dhimmi, więc opłacalne było nie konwertować części z tych ludzi a trzymać jako dojną krowę.

            Niby w tym siedzisz, a tego nie wiesz… wink

          2. Konwersje z przyczyn czysto materialnych też były odrzucane (jak zaratusztrianie w Iranie- konwertowali się pozornie dla braku podatku, szah nakazał to zrewidować). Wiele osób przyjmowali islam także z przyczyn religijnych i społecznych.
            A z niektórych grup religijnych podatki były zdejmowane, gdy żyli oni w zgodzie z władcą, jak to się stało z zaratusztrianami.
            Innowiercy w rożnych miejscach i okresach mieli się lepiej lub gorzej. Nie zawsze byli tępieni i prześladowani- Parsowie w Indiach rozwijali się swietnie, a władcy prowadzili z nimi nawet religijny dialog. Owszem, nie byli równi z muzułmanami, jednak mieli swoją autonomię i nie byli prześladowani, jak w owym czasie Innowiercy w Europie

          3. Owszem, w prawie islamskim, tak samo jak w każdym innym prawie, są okresy, w których nastroje zaostrzają się, a niekiedy następuje rozluźnienie. Przykładem może być np zarządzeniem kalifa Hakima, gdzie jednak nakazał budowę kościoła. Zależy to od kontekstu, od czasów. Okej. Nie zmienia to jednak ponadczasowego nakazu Koranu odnośnie traktowania niewiernych.

            Może i ten podatek ściągano, jednak, jak wyżej, przyczyną było rozluźnienie i postępowaniem wbrew nakazom.

            Konwersja nie dawała gwarancji równego traktowania. Świeży konwertyta, zwany 'mawali’, niekiedy musiał płacić nawet wyższy podatek niż przedtem, a prowadzanie się z mawlą potrafiło doprowadzić do obniżenia statusu społecznego. Mogli być też odrzucani w kręgu społecznym. Świadczy to na niekorzyść islamu.

            'Owszem, nie byli równi z muzułmanami, jednak mieli swoją autonomię’

            Niby jaką autonomię? Owszem, mogli zostać przy swojej religii, mogli żyć na podbitym terenie i pracować, ale to tyle.

            Ich prawa człowieka były mocno ograniczone. Pod kazdym względem musieli ustępować obojętnie jakiemu muzułmaninowi. Mogli praktykować swoją religię, ale nie mogli się z nią obnosić, modlić głośno, nie mogli budować miejsc kultu ani ich reperować. Ich budynki nie mogły być wyżse od muzułmańskich. Nie mogli nawracać, ale jednocześnie nie mogli powstrzywać dhimmi, których chciał konwertować na islam. Nie mogli zajmować stanowisk, gdzie mieliby władzę nad muzułmaninem. W miejscach publicznych musieli nosić odmienne ubrania a nawet obroże w celu identifykacji.

            Nie wiem, jak skrzywiony kręgosłup moralny trzeba mieć, żeby nazywać to autonomią.

      2. Magdalena H.B. Te wielokrotne wezwania do walki i zabijania zawarte w koranie są wciąż aktualne.
        Tafsir jest taki jaki jest. Nie znam żadnego oficjalnego stanowiska zmieniającego interpretację. Nie znam żadnego oficjalnego dokumentu króla AS, który potępia sunnitów walczących przeciw niewiernym bądź szyitom. Wynika z tego, że „sytuacja społeczna” w islamie nie zmieniła się od 1400 lat. Chyba wiesz, że muzuł nie może krytykować innego muzuła prowadzącego dżihad. To są fakty. A ty po raz kolejny produkujesz bajki propagandowe. Kompromitujesz się. Nie można obronić barbarzyństwa, nie da się.

        1. Bo nie ma oficjalnego stanowiska, każdy komentuje dla siebie i wiernych ze swojego regionu. Król Arabii Saudyjskiej też nie ma władzy, aby takie oświadczenia wydawać.
          Oficjalnego listu od czegoś na kształt papieża się nie doczekasz. Możesz tylko odwiedzać rożne strony szkół i tam czytać komentarze.

          1. Znowu powielanie bzdurnej propagandy. Rada ulemów w AS nigdy nie potępiła przemocy w wykonaniu współbraci. I nie zrobi tego, bo nie może od 1400 lat. Nie wolno im krytykować zbrodni islamskich. Dlaczego? Bo zbrodnie są częścią doktryny islamskiej. Przykład. Nikt nie potępił ataków po emisji filmu „Niewinność muzułmanów”. Dlatego, że film może i kiepski, pokazywał jednak prawdę o „proroku” i jego chorych urojeniach. Daruj sobie, ośmieszasz się i swoich braci w wierze.

          2. Rada ulemów któregokolwiek kraju zajmuje się jednak zgoła innymi rzeczami. Nie wydają oświadczeń, ponieważ nie czują się moralnie odpowiedzialni za ataki.
            Ulemowie działają dla swoich wiernych, nie dla zachodu. Poza tym, ich stanowisko nie jest wiążące dla wszystkich muzułmanów na świecie.
            Mogą oczywiście takie oświadczenie wydać, ale po co? Przecież Europa i tak nie uwierzy w jego szczerość.
            I oni lepiej rozumieją zasady tam panujące: dla owych terrorystów zawarcie ich działalności w takim dokumencie nadal byłoby sukcesem, a nie porażką. Uwierz, bardziej spadnie ich morale, gdy nikt ze swiata muzułmańskiego o nich nie napisze.

  3. Weronika Kania:
    1- świetny tekst, w pigułce pokazujący podwaliny islamu, widać, że wie pani o czym mówi i robi to w bardzo dobrym, obiektywnym stylu- tak trzymać.
    2- jedno słowo będące ripostą dla Magdaleny Halibuli czy jakoś tak- milcz.
    3- może w końcu jakaś otwarta, zaplanowana masowa akcja w PL, happening lub coś podobnego gdzie ludzie będą mogli wyrazić swoje zdanie?
    p.s. Ma pani piękny uśmiech wink
    Pozdrawiam

    1. Dziękuję. wink

      Punkt drugi pomińmy, wkońcu leżącego się nie kopie.

      Punkt trzeci – Dobry pomysł, zwłaszcza jeśli już organizuje się eventy promujące islam w Polsce i to jeszcze w kościele (!). Na tych eventach niewygodne fakty i ciemne strony islamu są grubo pomijane, więc wypadałoby nieco to zbalansować. Popieram inicjatywę, jednak nie mnie o tym decydować. Trzeba zagaić do prezesa strony wink

  4. Magdalena H.B. pogrążyłaś się po szyję w kłamstwie. Tworzysz teorie nie mające żadnego odniesienia do rzeczywistości. Zaprzeczasz faktom. Nie potrafisz podać żadnego wiarygodnego źródła swoich rewelacji. Wykazałem twoją niewiedzę, każdy czytelnik może się sam przekonać.

    Na koniec jako ciekawostka:
    Rząd Indonezyjskiej prowincji Aceh zatwierdził prawo szariatu, do którego muszą dostosować się absolutnie wszyscy: muzułmanie i nie-muzułmanie. Radny Abdulah Saleh: „każdy bez wyjątku jest zobligowany do przestrzegania szariatu w Aceh”. Nie-muzułmański
    przestępca będzie miał możliwość wyboru pomiędzy sądem szariatu lub zwykłym sądem, jednak oba sądy będą przestrzegać prawodawstwa islamskiego. Każdy, kto zostanie złapany na piciu alkoholu lub naruszeniu
    kulturowych kodów zachowania, zostanie wybatożony trzciną od 6-9 razy. Pobyt w więzieniu to max. 40 miesięcy, chłosta max. 40 uderzeń, maksymalna wysokość grzywny – 800 gr. złota.

    źródło:
    http://www.jihadwatch.org/2014/02/indonesia-aceh-government-approves-new-law-saying-every-citizen-muslim-and-non-muslim-must-obey-sharia

  5. Islam jest religią pokoju, ponieważ dąży do niego: wg islamu pokój zapanuje, jak zostaną zabici wszyscy niewierni i na całym świecie zapanuje islam. Oczywiście tak nie będzie, bo muzułmanie są zawsze żądni krwi – braknie niewiernych do mordowania, to wezmą się sami za łby – zawsze ktoś zostanie oskarżony, że jest mniej islamski od reszty i trzeba mu poderżnąć gardło, no i koło się toczy. Z islamem nie da się dojść do żadnego porozumienia, tolerancji – z Islamem należy walczyć na śmierć i życie, zmieść tę pseudoreligię z powierzchni Ziemi, inaczej nasze dzieci nie zaznają spokoju.

Dodaj komentarz