Kopenhaga chce przeszkolić imigrantów by ujawniali przypadki dyskryminacji…

Miasto Kopenhaga zamiast infiltrować imigrantów i wyłapywać terrorystów – chce ich przeszkolić aby ujawniali przypadki dyskryminacji imigrantów w nocnych klubach!

W mieście Sønderborg, podobnie jak w Kopenhadze coraz więcej klubów nocnych zaczyna stosować się do zasady: „Nie wpuszczam obcych”. Tylko osoby posługujące się językiem krajowym, niemieckim lub angielskim mogą wejść, zatem muzułmanie przybywający do Danii mają wstęp zdecydowanie utrudniony.

Taką decyzję tłumaczy się chęcią zachowania bezpieczeństwa – pojawiały się zgłoszenia że kobiety są nękane i obmacywane przez agresywnych imigrantów z krajów arabskich. Duńczycy wolą dmuchać na zimne również po ostatnich wydarzeniach w Kolonii.

Nie podoba się to Anna Mee Allerslev ds. integracji w Kopenhadze, która forsuje aby imigranci z różnych grup etnicznych zostali przeszkoleni (prawdopodobnie przez policję) do ujawniania dyskryminacji w nocnych klubach.

– Dyskryminacja w nocnych klubach w Kopenhadze jest nadal poważnym problemem i działa wbrew naszej polityce integracyjnej – mówi Anna Mee Allerslev.

Według politiken.dk, policja od 1 stycznia 2014 roku otrzymała łącznie 19 doniesień o dyskryminacji imigrantów. I to jest o 19 za dużo – wyjaśnia.

politiken.dk/ekstrabladet.dk

17 komentarz do “Kopenhaga chce przeszkolić imigrantów by ujawniali przypadki dyskryminacji…

  1. @Karbulot
    Czy to nie Ty pisałeś, pozytywnie o Dani, zresztą przy artykule o obostrzeniach wprowadzanych w Dani? Zdaje się, że musisz zweryfikować to nieco i nie jest to złośliwość pod Twoim adresem. To jest smutne. Koniec złudzeń, a tak pięknie już się zapowiadało…
    smile Nie miej pretensji.

    1. Jak na razie nie podoba się to jednej pani. Próbuje coś tam forsować, ale póki co to na razie macha jedynie szabelką. Znam Duńczyków na tyle, że raczej nie będą spokojnie patrzeć w barach, jak im ciapate brudasy obmacują panienki. Inna sprawa to pytanie: „Czego muzułmanie szukają w nocnych barach”? To rozrywka nie na ich ligę. Koran zabrania im picia alkoholu a i krzywo patrzy na zabawy na takich imprezach.

    2. Chociaż z drugiej strony, gdybym miał knajpę z łatwością bym się pozbył Arabów. Porozwieszałbym wszędzie krzyże z Jezusem i rozmaite święte obrazki (chociaż Dania to kraj luterański). Następnie bym zastrzegł, że knajpa tylko dla chrześcijan, przy wejściu całujemy świński ryjek, serwujemy steki z wieprzowiny, jajka na boczku i oczywiście alkohol. Każdemu zaś, kto by mi próbował coś zarzucić, wyjaśniłbym że jak mnie nie wolno łazić do ich meczetu, im nie wolno przychodzić do mojej świątyni i tyle. Bary w Danii (i chyba wszędzie) są prywatne, a właściciel ma prawo prowadzić politykę jaką mu się podoba. Ma prawo wyjebać kogo nie lubi i nikomu nic do tego. To jego lokal i on ustala zasady. A jak się jakiejś pani Annie Mee Allerslev to nie podoba, to mam głeboko w dupie. Może zawsze otworzyć własny biznes i spraszać Arabów na palenie fajki wodnej i czytanie sur Koranu. Proste.

  2. A przecieź własciciele mogli odpowiedzieć, że nie wpuszczają imigrantów do klubów bo dbają o to, by nie obrazić ich uczuć religijnych – wszak powszechnie tam występujące skąpo odziane kobiety i muzyka to obraza islamu grin

Dodaj komentarz