Cejrowski o imigrantach w Chemnitz. „Brać za łby i izolować jak chorego na żółtaczkę”

Niemieckie Chemnitz od kilku dni żyje zabójstwem 35-letniego Niemca, który został ugodzony nożem przez imigranta. „Służby powinny ich brać za łby i deportować z terenu Niemiec jako zagrożenie. Tak jak się zamyka w izolatce chorego na żółtaczkę” – mówił o przybyszach Wojciech Cejrowski w TVP Info.

„Radykalizacja jest wtedy, kiedy pan był grzeczny i się rebeliantem staje, a tutaj to jest wychowanie od oseska w kierunku podrzynania chrześcijaństwu gardła” – mówił Cejrowski

„Uczą dzieci od urodzenia, że jak ktoś nie jest na dywaniku i nie wali czołem w ziemię razem z Tobą, to wolno go pobić, zniszczyć, spalić, ograbić itd.” – wyjaśniał. „Służby powinny ich brać za łby i deportować z terenu Niemiec jako zagrożenie. Tak jak się zamyka w izolatce chorego na żółtaczkę” – przekonywał podróżnik.

Sprawa zabójstwa Niemca wstrząsnęła niemieckim miastem Chemnitz, gdzie od kilku dni trwały antyimigranckie protesty. Te bywają ostro tłumione przez policję. O zabójstwo podejrzani są dwaj imigranci z Syrii i Iraku, którzy w trakcie bójki mieli ugodzić 35-latka.

Rzecznik niemieckiej policji przyznał, że liczba protestujących, których było ok. 3 tysiące, zaskoczyła mundurowych i że mobilizacja służb była za słaba. Podczas zajść w mieście dochodziło do wyłapywania migrantów i prób samosądu.

Dodaj komentarz