
Według najnowszych doniesień największym zagrożeniem dla UE w 2019 roku według obywateli jest imigracja. Zapewne rozumiana szeroko – zarówno ta z krajów muzułmańskich jak i ze wschodu. Jak na tle europy wygląda Polska jeśli chodzi o temat migracji?
Przede wszystkim Polska nie ma po dziś dzień spójnej polityki migracyjnej. Do tej pory stosowano raczej rozwiązania doraźne, w odpowiedzi na pojawiające się na bieżąco problemy. Co więcej, jesteśmy postrzegani jako kraj niedotknięty kryzysem migracyjnym. Po pierwsze dlatego, że protestowaliśmy przed przyjęciem migrantów z południa i bliskiego wschodu a po drugie dlatego, że wciąż więcej osób z Polski wyjeżdża niż do niej przyjeżdża. Niestety statystyki nie są optymistyczne. Coraz głośniej mówi się też o zniesieniu wiz do USA co skutkować może odpływem kolejnych kilkuset tysięcy osób.
Według rządu w naszym kraju przebywa około 1,5 miliona obcokrajowców, co oczywiście jest wynikiem mocno zaniżonym, ponieważ bardzo duże grono chociażby Ukraińców nie rejestruje swojego pobytu i pracuje na czarno. Najwięcej ludzi imigruje do Polski z Ukrainy, Białorusi, Rosji i Wietnamu.
Obywatele Ukrainy zwolnieni są od 11 czerwca 2017 roku z konieczności posiadania wiz w całym obszarze strefy Schengen. Tylko w pierwszym miesiącu od wprowadzenia tego prawa granicę przekroczyło 95 000 obywateli Ukrainy.
Z raportu ZPP wynika, że milion pracujących Ukraińców może przynieść Polsce do 9 miliardów złotych dla budżetu kraju rocznie. Z drugiej strony z Polski na Ukrainę trafiło w samym 2018 roku 3,63 miliarda dolarów, o ile lepiej byłoby mieć więc więcej własnych obywateli do obsadzenia tych stanowisk?
Dzietność w Polsce wynosi 1,44, dopiero przy wyniku 2,15 zapewniona zostaje ZASTĘPOWALNOŚĆ pokoleń, nie przyrost a zaledwie zastępowalność. Według najbardziej optymistycznych prognoz w 2050 roku wskaźnik ten może wynosić do 1,85. W całym pierwszym półroczu (od stycznia do końca czerwca 2019) w Polsce urodziło się 182 tysiące dzieci. Dla porównania w Powstaniu Warszawskim, którego rocznicę niedawno obchodziliśmy zginęło ponad 200 tysięcy Polaków z czego większość w przeciągu jednego miesiąca i to w czasach, kiedy liczba dzieci w rodzinie była o wiele, wiele wyższa.
Wobec tego rząd szacuje, że aby Polska utrzymała się na obecnym poziomie gospodarczym potrzeba około 5 milionów imigrantów. Otwarcie się zachodu na pracowników z Ukrainy może dla Polski oznaczać odpływ nawet 500 tysięcy pracowników, co prawdopodobnie przełoży się na spadek PKB o 1,6%. Inne szacunki mówią o tym, że w 2100 roku Polaków ma być około 20 milionów.
Wniosek z tego jest taki, że jeśli nie chcemy doprowadzić do sytuacji, w której nasz kraj stanie się całkowicie marginalnym i słabym państwem musimy albo otworzyć się na imigrację i wymieszać się narodowościowo jak Europa zachodnia, albo natychmiastowo zwiększyć liczbę urodzeń. Wystarczy żeby każda rodzina miała przynajmniej po czwórkę czy piątkę dzieci. Jeśli ktokolwiek uważa, że jest to dużo, niech powie to mieszkańcom Wielkopolski z okresu międzywojennego, kiedy to ten region miał jeden z najwyższych wskaźników urodzeń na świecie. W czasach, gdzie zarabiano kilkanaście razy mniej, kiedy wojna wisiała na włosku, nie było 500+ i rozwiniętej opieki medycznej czy oświaty.
Dołącz do nas w mediach społecznościowych i zaproś znajomych:
https://www.facebook.com/niedlaislamizacjieuropy
https://www.minds.com/niedlaislamizacjieuropy
Grupa na Facebooku:
https://www.facebook.com/groups/869466070094146/
Źródła:
https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/liczba-narodziny-i-dzietnosc-w-polsce-spada,955296.html
https://parezja.pl/migranci-do-polski
https://parezja.pl/jkm-w-brukseli
NoszQ! Podobny tekst widziałam dziś rano w głównym ścieku. Nie, Polska NIE musi brać imigantów by „przetrwać”. Wręcz przeciwnie – musi ich unikać, właśnie po to, żeby przetrwać. „Brak rąk do pracy” i „wieczny wzrost gospodarczy” to są zabobony!!! Wracając do omawianego artykułu – to kolejna próba urobienia nas przez… Czytaj więcej »
Nie musi brać, ale jakoś potencjał ludzki musi wyrobić więc drugą opcją są dzieci. A jak to niby brak rąk do pracy jest zabobonem? Gdyby tak było to co by tu robiło ponad 2 miliony ukraińców?
Marku, to temat na odrębne forum. Jedno tylko pytanie (retoryczne): rąk do pracy brakuje, czy pensje są za małe? I drugie pytanie wynikające z pierwszego, też retoryczne: 2 mln naszych na Zachodzie i 2 mln Ukraińców u nas? W uproszczeniu widać tu potwierdzenie mojej tezy, że to nie ludzi do… Czytaj więcej »
Tak, ale na wyższe zarobki na ten moment nie ma co liczyć, a dzietność to coś na co każdy ma wpływ. Więcej obywateli to też stworzenie większej ilości firm i miejsc pracy w przyszłości.
@Marek i Kowalski: @ Marek: Aaaa! Tak postawione stanowisko ma sens. Mnie chodziło to, żeby nie tracić z oczu podstaw. Bo dziećmi nie „załatamy” gospodarki, ani nie obronimy kraju, ale dzietność jako CZĘŚĆ racjonalnych działań – TAK. Tylko nie zapominajmy, że dzietność sama w sobie nie jest receptą na skukces.… Czytaj więcej »
Marek ma racje polską racja stanu a nawet warunkiem przetrwanie jest nie tylko sprowadzenie rodaków ze wschodu.Zreszta głownie starszych i schorowanych ludzi ale podniesienie wlasnej dzietności do co najmniej 2,1 dziecka na Polkę.Nawet bogate i dobrze zorganizowane gospodarczo państwa sa w stanie rozkladu.Wystarczy zapoznać sie i perspektywami gospodarek i demografi… Czytaj więcej »
Dokładnie tak, w sedno
Jakim cudem w tej złej „komunie” była rekordowa liczba urodzeń, pomimo tysięcy aborcji rocznie. Zwiększona liczba urodzeń nic nie zmieni Ze smutkiem obserwuję na ulicach, że najmłodsze pokolenie (poniżej 18 lat, a zwłaszcza dziewczęta) niestety zostało skutecznie zmanipulowane. Trudno się zresztą dziwić, skoro propaganda jest naprawdę nachalna i wszechobecna- Facebook,… Czytaj więcej »
100/100 racji.Żadne 500+ ani nawet 1000+ jesli nie przerwiemy systematycznej ,planowej deprawacji zwłaszcza młodego pokolenia.Polsce potrzebna jest głeboka rewolucja w sferze edukacji,kultury,mas mediów czyli powrót do normalności.I jak słusznie zauważył Borys szczególnie głęboko zdemoralizowane są młode kobiety i dziewczęta ale nic w tym dziwnego skoro zgodnie z naukami bolszewizmu najlatwiejsze… Czytaj więcej »
Oczywiście, jak najbardziej zgadzam sie z tekstem wyżej , ale najważniejszy problem jest w celowym wyniszczaniu naszego narodu już od momentu poczęcia . W CAŁYM PRZEDSIĘWZIĘCIU GŁÓWNE SKRZYPCE WIEDZIE MAKRELA I OBRZYDLIWIE BOGACI ŻYDZI —-to oni wraz z apodyktyczną Brukselą uknuli cichy plan NASZEJ GLOBALIZACJI !!!!!!!!!!!
Mozę dlatego, ze nie było youtoube, facebooka, komputerów. A jak był 20 stopień zasilania i telewizor był tylko ciemną skrzynką robiło się inne rzeczy.
To nie jest marksizm, ale liberalizm gospodarczo-obyczajowy, promowany przez korporacje
Japonia i Izrael nie biora emigrantow ani uchodzcow po to zeby przetrwac!!! Japonia wydaje wizy pracownicze dla specjalistow, ale koniec kontraktu wio do domu do siebie. Wizy rezydencyjne dla wspolmazonka obywatela japonskiego maja waznosc do momentu rozwodu – w razie rozwodu obcy obywatel ma miesiac na opuszczenie Japoni. Izrael podobnie,… Czytaj więcej »
Izreal nie musi nikogo brać, bo ortodoksi zapewniają wysoki przyrost naturalny, bylyby im tylko płacić socjal za tradycyjny i religijny tryb życia
Pytanie jest,czy wolimy w Polsce mieć swoje dzieci,czy islamskich migrantów.Biorąc pod uwagę liczbę żon i ich dzieci ,w tym drugim przypadku ,w krótkim czasie mielibyśmy mnóstwo dzieci…Zważywszy jednak na to,że wyznawcy islamu nie są skorzy do pracy,a ich żony nie pracują ,dzieci idą w ślady ojców i matek ,taki przyrost… Czytaj więcej »
A po drugie, niby dlaczego mielibyśmy utrzymywać jakichś obcych Pasożytów?
Najlepszy sposób na przetrwanie Europy to skrzyżowanie europejskich mężczyzn i kobiet z biednych regionów świata. Europejkom to „nie opłaca się”, wolą smartfony i koleżanki, z którymi mieszkają w dużych miastach. A młodzi mężczyźni dogorywają samotnie na emigracji lub na wsi. Miasta odpychają ich brakiem pracy (jest usługowa dla kobiet) i… Czytaj więcej »
Albo my zaczniemy rodzić dzieci albo zrobią to za nas inne narody i przejmą kraj bez wojny za pomocą migracji…
Nie. Rodzenie dzieci nie jest sine qua non. Dzieci dość dużo jest (wystarczy się rozejrzeć) i dobrze. Żeby nas nie przejęto potrzebne są INNE rzeczy. Np. rząd, który będzie strzegł NASZEJ racji stanu, a nie obcych. I który w tym celu podejmie szereg niepopularnych kroków np.: edukacja, także wojskowa, dostęp… Czytaj więcej »
Jak chcesz zmusic Polki, by rodzily? Stac cie na alimenty na 5 dzieci?
Może Polska powinna przyjąć islam, od razu wskaźniki urodzeń pójdą w górę ? Chyba że staniemy się kopiami Albanii czy Bośni, gdzie muzułmanie zatracili umiejętność robienia dzieci
Dzieci będzie więcej, jeśli : -ludzie będą mieli poczucie stabilności ekonomicznej i pewnego jutra, co było za znienawidzonego PRL -baby zmadrzeja i przestaną peplac o równości między kobietami i mężczyznami, co raczej nie nastapi -do Polski wróci kilka milionów emigrantów z Polski, których za chlebem wygonily kolejne rządy po 89… Czytaj więcej »
Podstawowym warunkiem większej dzietności są:
1. wysoka płaca minimalna
2. niskie ceny mieszkań
3. przywrócenie klasycznych wzorców męskości i kobiecości.
Te warunki mogą być spełnione tylko wtedy kiedy Polska będzie rządzona przez Polaków z wyrobionym poczuciem niezależności. Odpornych na obce wpływy.
Ems, pełna zgoda, pytanie, czy jest to realne? Bo ja to czarno widzę.
Podstawowym warunkiem większej dzietności są:
– porządek w głowie dzieci i młodzieży (nie nasr*ne, jak obecnie, w tym mieści się Twój pkt 3.),
– polska własność ziemi/nieruchomości. (Nie, nie odleciałam. Jak się zastanowisz, to przyznasz mi rację).
Reszta to szczegóły.
Kiedyś.
1. Płace wcale nie były wysokie.
2. Mieszkań nie było, a ceny ich w porównaniu do wynagrodzeń były jeszcze większe niż teraz.
I jakoś ta dzietność była całkiem niezła.
Nie było antykoncepcji, a rodziny panowały nad tym, żeby ich pociechy znalazły sobie małżonka, a jak nie znalazły, to im szukały. Dziś rodzice mówią: znajdź se tam kogo chcesz, to twoja prywatna sprawa. I dzięki wolności, braku konieczności, nie ma tych dzieci. Zanikło swatanie. Kobiety są mało chętne do związków… Czytaj więcej »
Jesteśmy pod okupacją UE czyli Niemiec i marksizmu europejskiego. I jest zero szans na cokolwiek. PiS nic juz nie zrobi bo nie moze zrobic za wiele – wystarczy ze UE mocniej tupnie nogą. A finansjera przestanie finansować dłóg państwa. Sytuacje moze uratować tylko wojna swiatowa i to pod warunkiem ze… Czytaj więcej »
Jeżeli w Kraju mamy niskie bezrobocie to znaczy że gospodarka zrealizowała swój cel społeczny jakim jest pełne zatrudnienie. Oto przecież chodzi. Nie ma czegoś takiego jak „brak rąk do pracy”. To jest wymysł kiepskich pracodawców tęskniących za wiecznie tanią siłą roboczą, o której powinni zapomnieć. Pora zainwestować w nowoczesne technologie,… Czytaj więcej »
Bingo.
Skoro są braki w zatrudnieniu np w sektorze budowlanym, albo brakuje kilkudziesięciu tysięcy kierowców tirów to znaczy że właśnie BRAK RĄK DO PRACY! Zapytaj jakąś firmę budowlaną czy przyjmą Cię do pracy jak nie masz doświadczenia… z pocałowaniem ręki zrobi to 90% firm. Część firm spedycyjnych opłaca chętnym prawko na… Czytaj więcej »
Marku, to NIE jest brak rąk do pracy, tylko dziadowskie pensje dla tych rąk. Nie mylmy skutków i przyczyn. Poza tym powtarzam, sprawdzone w życiu, że firmy transportowe i budowlane NIE chcą Polaków, tylko od razu mówią, że chcą „ruskich”. (Nie, nie będziemy im robić spraw o dyskryminację, bo mamy… Czytaj więcej »
W Niemczech co piąte dziecko idące do 1 klasy ..nie mówi po niemiecku…..,po co komu taki przyrost?
W Landskronie ,w Szwecji w nocy rozpierniczyli Ratusz …To raczej nie jest już walka gangów ,lecz bezczelna prowokacja..Tylko ,że wciąż nie ma adekwatnego odzewu…
Mowa oczywiście o przyroście wewnątrz kraju, nie przyroście imigrantów
To są bzdury. Tak jak pisze bkkkk, nie musimy mieć wzrostu demograficznego, aby się utrzymać. Norwegia jest większa, a mają tylko 3 miliony mieszkańców. Podobnie Szwecja i Finlandia. Duży kraj przy małym zaludnieniu gwarantuje dużo miejsc na uprawy i pastwiska. Przeludnienie, to problem z wyżywieniem i rynkiem pracy. Zobaczcie na… Czytaj więcej »
Czy niejaki Karbolut nie zauważył że państwa nie mające wlasnego przyrostu naturalnego włąśnie sie zwijają.Podawanie przykladu Norwegii czy Szwecji jest manipulacją bo Norwegia i Szwecja leżą na obrzeżach Europy i nie maja zagrożonych granic.A do tego i Norwegia i Szwecja importują ludność by sie utrzymać .Norwegia robi to troche mądrzej… Czytaj więcej »
Zwijają się, ale z innych powodów. Poza tym w gospodarce NIE ma wiecznej hossy, wiecznego rozwoju. Co się rozwinęło, to się musi potem „zwinąć” i to jest NORMALNE.
Ziemia ma określona pojemność i możliwość wyżywienia ludzi. Nie jest z gumy, nie rozciągnie się. Importowanie ludności aby się utrzymać nie zawsze ma sens, zwłaszcza kiedy się importuje ludzi z Afryki czy Bliskiego Wschodu. Po pierwsze ci ludzie nie mają elementarnego wykształcenia, a do kopania rowów mamy koparki i spychacze.… Czytaj więcej »
Cieszę się, że mnie rozumiesz. Nie dajmy sobie zakuwać głowy nowomodnymi zabobonami! W gospodarce NIE ma wiecznego wzrostu, a wzrost ludności jest potrzebny gł. po to, żeby się nie zawaliły systemy emerytalne pruskiego pochodzenia;) (w uproszczeniu). MOŻNA mieć silną gospodarkę przy nawet mniejszej/malejącej ilości ludzi (tylko trzeba chcieć). Owszem, dla… Czytaj więcej »
Połowa ludności świata zamieszkuje zaledwie na 1 procencie powierzchni lądów. Więcej ludzi to więcej naukowców, więcej wynalazków, lekarstw, postęp technologiczny.
Zależy „jakich” ludzi więcej. Jeśli cywilizowany kraj typu Japonia, USA czy nawet Chiny kształcą ludzi, to mamy więcej naukowców, więcej wynalazków, lekarstw, postęp technologiczny. Ale Rodzony w Afryce murzyn nie jest cywilizowany. To, co do nas zjeżdża to najgorsza dzicz. Maroko pozbywa się swoich więźniów, dając im na bilet w… Czytaj więcej »
Ten 1% to miasta. A teraz policz zeby utrzymać te 7,5 mld populację trzeba wykorzystywać 75% planety. Obecnie pojemnosc środowiskowa ziemi została przekroczona o 60% czyli konsumujemy planetę na kredyt. W końcu przyjdzie dzien zero i to sie zawali. A dzien zero coraz bliżej. Poczytajcie sobie blog Exignoranta. Albo prace… Czytaj więcej »
Tak, ale Polacy i Polski w wieku produkcyjnym/rozrodczym wyjeżdzają na Zachód. I to jest głównym powodem, że w Polsce spada wskaźnik urodzeń. Panie po 60, które zostają w Polsce mają mniejszą szansę na zajście w ciąże od 25 latki… Nie wspominam o przesunięciu się w czasie decyzji o potomstwie tylko… Czytaj więcej »
Nie wiem kto przywalił minusa. Chyba ktoś kogo uraziła prawda… Wmawiają nam te „rence do roboty i ich brak, oj panicku!” a to jest maskowanie problemu głupiej polityki migracyjnej.
Ja przywalilem minusa bo częściowo masz racje ale częściowo i to znaczej części piszesz głupoty.Rozwój gospodarczy,kulturowy jest ściśle związany z polityka demograficzną.Patrz na Turcje wyrasta na Europejska potęgę z niemal 80 mln. mieszkańcow a 40 lat temu była biedniejsza z mniejszym potencjalem od Polski.Ps.Polacy na wschodzie to w znacznej części… Czytaj więcej »
A czy Turcji aby ktoś nie pomagał? Finansowo? Gospodarczo? Militarnie? Tego co mają NIE osiągnęli poprzez rozmnażanie.
Założenie o powiązaniu rozwoju kulturowego z polityką demograficzną, to absurd. Ale to też na inne forum.
No to np. w takiej Afryce czy innym Bangladeszu ludzie powinni żyć jak paczki w maśle, jest ich przecież multum, a ta nie jest, wręcz odwrotnie. Dlaczego? Ems i brak maja 100% racji. Sama demograficzny niczego nie załatwia.
Miało być bkkk, a nie brak, ten tablet sam tak sobie pisze
@prawyobywatel
Wyłącz autokorektę. A jako użytkownik zarejestrowany, przez jakiś czas możesz wpis edytować.
Wiem, domyśliłam się:).
Nie… Tylko musi zacząć lepiej płacić i traktować swoich pracowników, nie jak roboty którym nie wolno chorować, brać urlopów (WIELKI kierownik co mu słoma z butów wystaje i dostał posadę „po znajomościach” mówi że na żądanie biorą same pijaki, bezczelny hipokryta sam ma przepite ryło i nikt go nie sprawdza… Czytaj więcej »
Pewnie narobie dzieci. I co ? za kilka lat beda żyły w zbankrutowanym państwie dzięki rozdawnictwu PiS. A za kilkanaście lat w kalifacie.
Ja juz straciłem nadzieje ze Polska uniknie losu reszty Europy.
i jeszcze bedziesz placil alimenty matce dzieci, ktora bedzie cie w oczach wszystkich oczerniac; takze bedziesz wegetowal na ziemniakach do oknca swoich dni
No wiec wole nie ryzykować. Teraz facet ma zero praw a same obowiązki. Jesli ludzie są tak kur…ewsko durni ze wybierają do władzy regularną komunę PiS. To znaczy ze ten kraj jest juz krajem upadłym.
w kalifacie to optymistyczna wizja , prędzej w Polinie
Wróciliście !!!!! Czad!!!!
Można przyjmować imigrantów ale nie Arabów, wyznańcow islamu tej sekty i żadnych czarnych. Jest masa krajów gdzie żyją chrześcijanie którzy chętnie by w Polsce żyli I pracowali. Wystarczy popatrzeć jak rządy krajów takich jak Niemcy, Francja, Szwecja itd swoje kraje zislamizowaly I doprowadziły do tego że rodowici mieszkańcy nie mają… Czytaj więcej »
Ale w interesie Polski NIE leży sprowadzanie do siebie koi trojańskich, tj. Zachodniaków zainfekowanych wirusami lewactwa i marksizmu kulturowego. Przecież oni zniszczyli własne kraje. Nie znają innych wzorców. przyjęci do nas rozwalą nasz kraj tak samo, jak wcześniej własne.
Część internautów widzi przyczyna katastrofy demograficznej w Polsce w niskich zarobkach czy bezrobociu.Tymczasem jako mieszkaniec najbogatszej wsi w Polsce i to najbogatszej jej części czyli okolic Lasu kabackiego na Ursynowie Warszawa obserwuje spacerując po lesie i okolicy jak podjężdząja nieraz super drogie samochody wychodza z nich i też młodzi ludzie… Czytaj więcej »
Istotnie, w przypadku tych nielicznych bogatych młodych, to nie niskie zarobki są problemem, tylko wspomniane wyżej „posr*nie mózgowe”;). Dla całościowej diagnozy jednak ta grupa nie ma większego znaczenia, bo jest względnie nieliczna. (Za to szkodliwa, bo głupio niszczy kraj, a że ma kasę, to i przebija się ze swoimi głupotami).… Czytaj więcej »
Skoro mnie tu przywołałeś to też się odezwę i dodam swoje 5 groszy. Ekonomia nie ma tu najmniejszego znaczenia. Gdzie najwięcej dzieci się rodzi? Ano tam gdzie największa bida. Przed wojną była bieda kilka razy większa niż dzisiaj i co? Rodziny były wielodzietne. Moja mama pochodziła z rodziny gdzie było… Czytaj więcej »
prawda i bzdura jednocześnie
primo – nie chcemy być biedni i postulowanie biedy z tego powodu jest bez sensu
secundo – owszem w bidzie jest dzieci najwięcej, ale te dzieci, albo umrą, albo zostaną emigrantami ze swojego kraju, więc postulowanie bidodzieci jest bez sensu
Z biedy jest szansa wyjścia. Z imigracji też… tylko o wiele radykalniejsza.
@ lolo
A czy ja coś tu postuluję? Stwierdzam tylko suche fakty że tam gdzie jest największa bieda tam rodzi się najwięcej dzieci. Jak wiadomo z faktami się nie dyskutuje… chyba że ty znasz inne dane mówiące o czymś odwrotnym. Czytaj ze zrozumieniem i nie przypisuj mi swoich bzdurnych tez.
Kocur
Co prawda to prawda, niektórzy mają bardzo duży problem z czytaniem ze zrozumieniem. Jak ten lolo zrozumiał to w ten sposób że Tobie chodzi o to żebyśmy byli biedni? Fixum dyrdum
Teraz kobiety maja mozliwosc decydowania o sobie, sa lepiej wyksztalcone i nie usmiecha sie im spedzac wiele najlepszych lat swojego zycia w ciazy, a potem zajmowac sie potomstwem, zyjac w biedzie, nedzy i syfie. Kobiety w miedzywojniu byly niewyksztalcone, czesto gwalcone przez mezow i nie mialy wyboru. W dodatku ludzie… Czytaj więcej »