Gazeta Wyborcza uspokaja: „Szwecja też kiedyś przeżyła falę lęku przed przybyszami”

Gazeta Wyborcza uspokaja swoich czytelników – Szwecja to idealny przykład multikulturowego kraju.

Maciej Kochanowicz z Gazety Wyborczej mieszka w Szwecji. Opisuje multikulturalizm  z jego perspektywy. Na początku tekstu, opisywani są pierwsi imigranci z Finlandii, którzy przybyli w latach 50. Kolejne lata 90 – kiedy zaczęli przyjeżdżać z Jugosławii. „W trakcie ówczesnego kryzysu humanitarnego też była w Szwecji fala obaw, lęku przed przybyszami, które nałożyły się na nie najlepszą sytuację gospodarczą.” – opisuje autor.

Kochanowicz przedstawia także nową imigrację: „To Arabowie – z Libanu, Iraku, muzułmanie, chrześcijanie (z silnej w Szwecji społeczności Asyryjczyków); część ma drobne biznesy: kawiarnię, myjnię, budkę z kebabem, warsztat samochodowy, zakład manicure. A także Somalijczycy, jak moja koleżanka z zajęć szwedzkiego, która uzupełnia maturę w liceum wieczorowym. (..) Najświeżsi przybysze są z Erytrei i Syrii, dwóch krajów najbardziej dotkniętych obecnym kryzysem uchodźstwa.” – pisze.

Dziennikarz Gazety Wyborczej uważa, że Szwecję najbardziej cenią imigranci spoza Europy. Za edukację, wolności obywatelskie, rynek pracy dla kobiet. „Wszyscy my, imigranci, mijamy się, wraz ze szwedzkimi emerytami, w Willysie lub Lidlu, dwóch tańszych supermarketach.” – jak widać nie ma czego się bać, zwykłe piękne multikulturowe społeczeństwo.

Odwiedził też Malmö, w którym mieszkają jego znajomi. Relacja jak najbardziej pozytywna.  „Z uśmiechem opowiadali, że mieszkają w dzielnicy uchodzącej za drugą – no, może nawet trzecią – najgorszą w całym mieście. Za tą najgorszą uchodzi Rosengard.” Jak tam wygląda życie?  „Blokowiska jakich wiele w Polsce, może nawet ciut lepiej utrzymane. Zbudowane zostały w latach 70. w ramach programu 'Miliona Mieszkań’ dla szwedzkich wtedy jeszcze pracowników przemysłu.”  Czy Szwecja nie jest pięknym krajem?

Oczywiście, że jest pięknym, w dodatku bogatym dzięki imigrantom! Maciej Kochanowicz pochwalił się nawet statystykami. „Niedawno opublikowano raport pokazujący, iż Szwecja w ciągu ostatnich dekad zyskała dzięki imigracji 400 miliardów złotych.”

Na zakończenie autor wyraża ubolewanie, że przetacza się fala nastrojów antyimigranckich, przez co Szwedzcy Demokraci zdobywają coraz większe poparcie społeczne. Zastanawiał się dlaczego tak się dzieje? Szwedzi boją się imigrantów z Finlandii, Polski? A może z krajów pozaeuropejskich?

Wyborcza zapomniała przy tym wszystkim wspomnieć o faktach. Ostatnie wydarzenia Malmo, opisywanego miasta przez autora nie napawają optymizmem, tak jak wynika z tekstu Kochanowicza – w ciągu jednego tygodnia doszło do 4 eksplozji granatów. Razem było tam takich incydentów w ostatnich sześciu miesiącach trzydzieści, czyli więcej niż w całym 2014 roku, w którym było „tylko” 25. Wszystko oczywiście w dzielnicach zdominowanych przez muzułmanów.

Czy muzułmanie są gościnni? Przyjęli by dziennikarza Wyborczej chlebem i solą? Łatwo to sprawdzić. Krajowy Zarząd Szwedzkiej Policji opublikował raport, w którym oficjalnie określono 55 stref znajdujących się poza kontrolą władz. W większości to tereny podmiejskie dużych miast. Należy do nich np. Södertälje na przedmieściach Sztokholmu, czy północno-wschodni Göteborg (niedaleko Pana miejsca zamieszkania). Może tam się Pan wybierze i ubogaci się kulturowo?

Można też zabrać córkę i żonę na wycieczkę do wspomnianych stref? Przedstawimy tylko kilka liczb.

Szwecja obecnie zajmuje drugie miejsce na świecie pod względem liczby gwałtów. Według badań z 2010 roku, na 100 tys. Szwedek przypadało 53,2 gwałtów. Dla porównania, w maleńkim Lesotho w Afryce na 100 tys. mieszkańców przypadało 91,6 gwałtów. Obszerne statystyki na ten temat posiada Biuro ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC).

Według danych opublikowanych przez Szwedzką Krajową Radę Zapobiegania Przestępczości (Brottsförebyggande Rådet -BRA) – agencja w ramach Ministerstwa Sprawiedliwości – 29 tys. Szwedek zgłosiło w 2011 roku, że zostało zgwałconych. Jak się jednak okazuje, mniej niż 25 proc. gwałtów jest rejestrowanych przez policję. Liczba zbiorowych gwałtów wzrosła spektakularnie w latach 1995 – 2006. W 2012 roku media szwedzkie powszechnie donosiły o zgwałceniu 30-letniej kobiety przez ośmiu mężczyzn w schronisku dla ubiegających się o azyl, w małej miejscowości Mariannelund. Kobieta została zwabiona przez mieszkającego od wielu lat w Szwecji Afgańczyka, który zabrał ją do ośrodka dla uchodźców. Szwedzka prokuratura nazwała incydent „najgorszym przestępstwem gwałtu w historii kraju.” Siedmiu mężczyzn zostało skazanych na wyroki od 4,5 do 6,5 lat więzienia z możliwością skrócenia kary o jedna trzecią.

W Szwecji muzułmanie napadają na chrześcijan i żydów. Pisaliśmy o grupie chrześcijańskich azylantów w Szwecji, którzy padli ofiarą zastraszania ze strony muzułmańskich sąsiadów z uwagi na noszony przez nich symbol krzyża. Grupa składała się z dwóch rodzin z Syrii, która zamieszkiwała ośrodek mieszczący 80 osób – w większości muzułmanów syryjskich. Z kolei w Uppsali tłum muzułmanów ciężko pobił matkę czwórki dzieci za to, że nosiła na szyi gwiazdę Dawida.

„Jeden z napastników kazał mi nie krzyczeć, zagroziwszy, że mnie zabije” – powiedziała Anna Sjögren. Znajdująca się na intensywnej terapii 40-letnia kobieta została pobita do takiego stopnia, że nie mogła nawet napisać własnoręcznie oświadczenia na policji. Do Anny podeszła muzułmanka, która zauważyła na jej szyi gwiazdę Dawida. Zaczęła obrażać kobietę i pluć na nią. Anna poczuła się urażona i odepchnęła natarczywą dziewczynę. Takich historii i zatrważających danych jest znacznie więcej. To nie przeszkadza Gazecie Wyborczej.

Damian Kowalski

29 komentarz do “Gazeta Wyborcza uspokaja: „Szwecja też kiedyś przeżyła falę lęku przed przybyszami”

  1. Nie czytam wyborczej , jest dla mnie zbyt antypolska. Nie mozna wiec oczekiwac od jej wspolpracownikow zadnych innych rewelacji. Pan K. zapewne by sobie zyczyl aby i Polska byla pelna meczetow , kebabow i orientalnych handlarzy koksem. Jak kazdy liberal kocha wielobarwnosc , transwestytow , homo-panow i pedofili. Bezkrytyczna tolerancja kulturowa to zazwyczaj maska dla ludzi o podobnych inklinacjach.
    Popieranie egzotycznej emigracji jest naturalna reakcja zboczonej mniejszosci w walce z tradycyjna i patriotyczna wiekszoscia.
    Dlatego tez wypowiedz tego „eksperta do spraw szwedzkich” niezbyt mnie zainteresowala , poza idiotycznym zrownaniem emigracji Finow i Jugoslowian z nowa emigracja islamska.

    1. Zgadza sie RPA jest numer jeden pod wzgledem przestepstw kriminalnych (napadow , morderstw).
      Szwecja jest nr.1 ze wzgledu na procent zgwalconych kobiet. Zawdzieczaja ten stan wlasnie przybyszom ze swiata islamskiego , dla ktorych kobieta lekko ubrana i z odkrytymi wlosami to osoba niemoralna. Jesli do tego nie jest muzulmanka to ma u nich status , powiedzmy to uzywajac eufemizmu , kozy do zaspokojenia chuci. Wg. koranu zgwalcenie takiej niewiernej jest nie tylko prawem ale i obowiazkiem poboznego moslema.

  2. Rowniez jak pan redaktor mieszkalem w szwecji. A wlasciwie w bismopsgorden w goteborg. Jakos udalo sie przezyc ale co tam zobaczylem zmienilo mnie na zawsze. Nie stalem sie rasista. Zrozumialem ze piekne w telewizji multikulti na zywo jest pieklem. Spalone samochody, strzelaniny, tony smieci w lesie, burki, avresywna mlodzierz. Czulem sie jak na zlej dzielnicy w egipcie. Zreszta najlepiej swiadczy o tym jak multikulti dziala fakt. Ze wszyscy szwedzy co mogli uciekli z tej dzielnicy.

    1. Hahaha. Za co glupoty!! Mieszkam juz 7 lat i jest o NIEBO bezpieczniej niz w Polsce. KTOS Wam niezle mozgi pierze. Wystarczy zobaczyc na statystyki zabojstw i rozbojow i Warszawa jest jedna z najgorszych grin

  3. Szwedom to chyba brakuje instynktu samozachowawczego. II Wojnę przebujali jako państwo neutralne, obecne pokolenie nie wyuczyło się waleczności. Dają się wodzić za nosy Arabom, więc doszło u nich do tego, że emigranci mają do powiedzenia więcej niż rdzenni Szwedzi. A później dochodzi do takich absurdów, że w jakiejś szkole nie wywiesza się flagi szwedzkiej, bo jakiemuś tatusiowi arabskiego dzieciaka się to nie podoba, lub sytuacja, gdzie odrzucane są podania do policji szwedzkich obywateli, zaś przyjmuje się arabskich. Po Lesotho największy wskaźnik gwałtów na świecie, ale co tam. Kraje skandynawskie (sam mieszkam w Danii, wiele razy byłem w Szwecji i Norwegii, więc wiem co piszę), są bardzo bezpiecznymi krajami, jedne z najbezpieczniejszych w Europie. Brak subkultur młodzieżowych, brak agresji i woli walki o swoje doprowadzają, że wszelkie posunięcia państw są taktowane przez społeczeństwo jako rzecz normalna. Skandynawowie (piszę w oparciu o to, co zauważyłem w Danii) mają mózgi wyprane od dzieciństwa, nie potrafią myśleć samodzielnie, tutaj państwo za wszystkich decyduje. Jak trzeba przyjąć 100 tysięcy uchodźców, to się przyjmuje. Ludzie się nie skarżą, bo nie są nauczeni aby się skarżyć, postawić, itd. Uważają, że państwo wie co robi. Widać w Szwecji jest podobnie. Taka polityka chowania głowy w piasek doprowadza do tego, że emigranci przyjeżdżają, doją socjal ile wlezie. Znam Arabów, którzy po 20 latach pobytu w Danii dalej nie mówią po duńsku. Dlaczego? Bo nie opłaca im się uczyć, wolą palić głupa w szkole niż być aktywizowani do pracy. Zresztą o jakiej pracy piszę, przez 25 lat mieszkania w Danii widziałem może ze 2 Arabów w pracy, reszta siedzi i doi socjal. A że dzieci płodzą sporo, to i socjal jest niemały.

  4. To pewno tak jak we Francji, gdzie do danych dzielnic nie wchodzi nawet policja. A przyklady przytoczone we wczesniejszych komentarzach potwierdzaja tylko fakt, ze ci ludzie nie potrafia zyc w innych spolecznosciach. Przyjada do jakiegos kraju i proboja odwzorowac swoj „burdel” w innym miejscu. To jest nie do pomyslenia, nikt przeciez nie powinien wchodzic gospodarzowi na podworko i wprowadzac swoje rzady. To jest oczywiscie moje odczucie i moze jestem „niedoswiadczonym” dzieckiem wspolczesnym aczkolwiek polacy musieli walczyc o swoj kraj a tutaj zamiast walki jest wyscig o „unijne” zassilki.

  5. Spędziłam w Szwecji miesiąc. Jako jeszcze naiwne dziewczątko próbowałam dowiedzieć się od Szwedów, z którymi miałam kontakt, czemu są tak nieprzychylni do „kolorowych” imigrantów, a mnie traktują niemalże jak swoją. Zatrzymam się tu na chwilę – tak! Są im nieprzychylni! Tylko boją się wychylić, żeby nie mieć później problemów… Przeważnie spotykałam się z odpowiedziami w stylu „Ty jesteś biała, nasze kraje mają wspólny krąg kulturowy, nie muszę się bać że pewnego dnia wysadzisz mi dom. Nie widzę w Tobie zagrożenia, możesz z łatwością stać się częścią szwedzkiego społeczeństwa”. Potem obserwowałam imigrantów w codziennych sytuacjach i akceptowalnie zachowywała się niestety tylko część. Dziś, czytając te wszystkie rewelacje na temat Szwecji myślę, że miałam bardzo dużo szczęścia skoro wróciłam do Polski niezgwałcona, niepobita i ogólnie w jednym kawałku.

    I tak pojechałam do Szwecji jako osoba „tolerancyjna”, a wróciłam jako realistka.

      1. W UK też. Mam tam rodzinę, mój ojciec też przez jakiś czas tam był i opowiadał, że tam nawet siedząc w domu przy stole nie można było wypowiedzieć swobodnie swojej opinii na temat Muzułmanów, bo jeśli ktoś usłyszał przez otwarte okno, po jakichś 30 minutach do drzwi pukali smutni panowie w mundurach.
        Ludzie są po prostu zastraszeni, zapędzeni w kąt we własnych krajach.

    1. Ha. Nauczyłem się jednego, że nie ma co na siłę przekonywać delikwenta, choćby miało się 120% racji. Musi sam dostać w d… by zrozumieć. Ostatnio w znaczący sposób przerabiałem to na akcesji do UE. Więc teraz czasem wypowiem swoje zdanie, ale ogólnie sobie spokojnie siedzę, robię swoje i patrzę jak ludzie się budzą z tego zaczadzenia „postępowością”. Pewnie Islam przy okazji, wbrew intencjom prowokatorów, przyspieszy przebudzenie.
      Co do „GW”… zdaje się, że pomaga lepiej zrozumieć czym jest patriotyzm czyli wychodzi na to, że – jeśli nie w 100% to blisko tego – wszystkim co jest przeciwne twierdzeniom redaktorów z „GW”.

    2. Identycznie jest w Danii. Niestety nieliczni. Większość przyjmuje emigrację jako rzecz normalna, na zasadzie: „Skoro państwo ich przyjmuje, widać tak musi być”. Nie zauważyłem dotychczas też wrogich nastrojów odnośnie Arabów, chociaż jak wspomniałem, kilku duńskich znajomych ma dość muslimów. W pracy tego nie okazują, ale w towarzystwie identycznych poglądów potrafią się otworzyć.

      Zauważyłem jednak zmianę w nastawieniu społeczeństwa. Kiedy przyjechałem 25 lat temu do Danii, ludzie wydawali się uczciwi, pracowici. Niepracujący starali się szybko znaleźć pracę, aby nie obciążać państwa. W ostatnich latach to się zmieniło. Widuję coraz więcej ludzi na związkach, A-kasse i różnych socjalach. I to są Duńczycy, zwykle młodzi 20-30 lat max. Dlaczego tak się dzieje, że pracowity do niedawna naród chwycił jak to by powiedział Balcerek „paraliż pracowniczy”. Przecież robota w Danii jest, a tymczasem młodzi Duńczycy zaczęli się od niej migać. Czyżby mieli dość pracować na arabskich nierobów i w ten sposób protestowali? Skoro państwo stać na utrzymanie coraz większej rzeczy ciapatych, więc stać na utrzymanie swoich. I żeby było jasne, w Danii zaostrzają się od kilkunastu lat przepisy. Kiedyś po przepracowanym roku można było się bujać na zasiłku 7 lat, teraz już jest chyba max 2-3 lata. I nie dają spocząć na laurach jak niegdyś, aktywizują, rozliczają z poszukiwania pracy, podobno żyć nie dają.

      1. Tak sobie myślę – i nie ja jeden – że słuszne było przekonanie za PRL-u, iż gdyby na Zachód dotarli Sowieci to byłby tam komunizm i oni utonęli by w nim bez reszty jak Niemcy w NRD-owie. Tam byłby szpion na szpionie i szpionem poganiał. Innymi słowy nie daliby sobie rady. Oni na Zachodzi są tylko mocni w gębie jak Holendrzy w Jugosławi za co jeszcze medale dostali. Tam tylko wiara w państwo powodowała, że byli praworządni o czym zresztą piszesz. Ponieważ państwo nie wymaga jednakowo od wszystkich to wszyscy „zjeżdżają w dół po równi”. Parę lat i wszyscy będą „muzułmanami”, przynajmniej jeśli chodzi o stosunek do pracy. Po co od siebie wymagać skoro inni nic nie robią i mają? A żeby muzułmanie ich nie prześladowali to przejdą i na Islam. Dla własnej wygody co i tak zemści się na nich no bo kto będzie pracował w końcu na zasiłki? Ach ten „waleczny i praworządny” Zachód… Za katolicyzmu i ew. później chrześcijaństwa w wersji protestanckiej to może jeszcze coś tam było ale w końcu czarni, znaczy się klechy, „be”, no to mają wolność made in Azja + Afryka. Nie chcieli honoru tylko wolność to nie będą mieli i tego i tego.

      2. Przeraża mnie to, co piszesz. Nie dziwię się, że nie okazują tego w pracy – nie przyniosłoby im to niczego dobrego, bo muzułmanin zawsze będzie „tym biednym i poszkodowanym”.
        Zmiany w społeczeństwach widać wszędzie, ale nie zdziwiłabym się, gdyby tak było. Rzesze muzułmanów na zasiłkach nie dają najlepszego przykładu. Być może to jest taki cichy, być może nawet podświadomy bunt. Skoro muzułmanie mogą sobie tak po prostu przyjechać do Danii i jechać na zasiłkach, „bo tak”, to gdzie tu sprawiedliwość?
        Najzabawniejsze jest to, że ludzie tacy jak ja emigrując do innego kraju wręcz cieszyliby się, że dostali jakąś pracę zamiast być z konieczności na utrzymaniu państwa. :/

  6. No ba. Multikulti 100% zajebistosci. Szczególnie biorąc pod uwagę ilość gwałtów w Szwecji. Jest tez mowa o Rosengard. Wpiszcie sobie na youtube – zobaczycie co za gowno tam mieszka. Po pierwsze lepiej nie wchodzić tam bez opieki 'tamtejszego’ (czyt. muslima), bo za patrzenie w oczy ludziom dostaje się lanie. Same tam muzułmańskie ścierwo, którego nie powinno być tam wcale.

    1. Nie uważam, aby mówić o ludziach „ścierwo” to byłoby coś dobrego. Ale nie dziwię się takim określeniom jak czyta się relacje o wyczynach tych ludzi. A jak wiem, że Chomeini dopuścił współżycie ze zwierzętami,tylko taką zużytą np. kozę należy sprzedawać w innej wiosce a nie w swojej, a inny „geniusz” religijny z Maroka w 2011 uzasadnił słuszność nekrofilii to nie wiem czy „ścierwo” nie jest zbyt delikatne, choć przecież są to ludzie.

  7. Gazeta Wyborcza sama nakręca spiralę niechęci. Tania propaganda mająca pokazać, że multi-kulti się sprawdziło?
    Może niech Maciej Kochanowicz zacznie uspokajać Szwedki.
    http://boltonbnp.blogspot.com/2014/01/sweden-new-hell-for-women.html

    (osoby o słabych nerwach lepiej niech nie zerkają, bo są tam 2 zdjęcia, które naprawdę mówią więcej niż propagandowy bełkot. Takie zdjęcia nigdy nie obiegną mediów światowych z zapytaniem: dlaczego?)

  8. Tak sobie czytam czasem niektóre komentarze, jak np. baboo i zastanawiam się skąd się biorą tacy ignoranci. Możemy się spierać na liczby, statystyki, ale to nadal będzie unikanie odpowiedzi na niewygodne pytanie. Kiedy pada hasło GWAŁT, to nasze feministki, różni lewicowi aktywiści odpowiadają, że w Polsce też są gwałty. Owszem, gwałty są zmorą każdego zakątka świata. Jednak w naszej polskiej kulturze nie zmagamy się jeszcze z gwałtami na tle rasowym/religijnym. Bo tak to właśnie wygląda w środowiskach multi-kulti. Różni specjaliści skupiają się na frustracjach seksualnych, braku doświadczeń z kobietami, relatywiści kulturowi uznają to za szok kulturowy, stąd ataki na kobiety. Jednak trzeba jasno stwierdzić jeśli kobieta pada ofiarą gwałtu bo jest biała, bo nie jest muzułmanką, to definicja gwałtu nabiera szerszego znaczenia. Tego w Polsce jeszcze nie doświadczamy w takiej skali jak w UK czy Szwecji, więc dziwię się hipokryzji ludzi, którzy udają, że taki problem nie istnieje. Gwałt to nie tylko wyładowanie frustracji seksualnej na kobiecie, to element terroru, element działań wojennych, poniżanie wroga poprzez gwałcenie i mordowanie jego kobiet (matka, żona, siostra, córka). Wystarczy przeanalizować masakrę nankińską, masowe gwałty w Bangladeszu w 1971, czy epidemię gwałtów w Demokratycznej Republice Konga.
    Tak jak wrzucamy do jednego wora imigrantów oraz uchodźców, tak gwałt jest utożsamiany z klasyczną jego definicją. Historia z UK o ponad tysiącu zgwałconych dziewczynek jasno pokazuje ogrom tego zjawiska jak i jego PODŁÓŻE. Ale dyskusja na ten temat jest zakazana bo można zostać oskarżonym o islamofobię. Nie usprawiedliwiam żadnych gwałcicieli ale uważam, że należy dostrzec różnice (bo słuchając obrońców muzułmańskich gwałcicieli często słyszymy, że czują się ofiarami rasizmu… a kim były ich ofiary ? Czy nie przypadkiem ofiary rasistowskich działań seksualny? Wszak wybierali młode, białe kobiety a nie muzułmanki)

    1. Z mojego punktu widzenia są dwie możliwości:
      1) albo są to leninowscy „pożyteczni idioci” wierzący w braterstwo wszystkich ludzi, zaczadzeni marksistowską ściemą, żyjący „w chmurach”,
      2) albo wyrachowane dranie świadomie chcący zniszczyć nasze dziedzictwo kulturowe związane z Chrystusem a nas przerobić na „nawóz historii”, nasze dzieci na janczarów co wytłumaczą swoim rodzicom łomologicznie i łopatologicznie, że Islam (do tej pory gender) jest cacy. Do tego grona wyrachowanych wliczyłbym „GW”. Zdaje się, że i nasi biskupi (przynajmniej co poniektórzy) zaczynają się integrować z tym „szacownym” gronem…

Dodaj komentarz