Konwertyci islamscy straszą Polaków w propagandowych filmach

Środowisko polskich konwertytów jest zróżnicowane. Pośród nich znajdziemy żołnierzy, szefów firm, matki, czy bezrobotnych. Jedni mają konta otwarte na Facebook, inni mają konta fałszywe do prowadzenia misji islamskiej na terenie Polski.

Znane są dwa środowiska oprócz grup zamkniętych, które mają na swoich profilach Facebook flagi polskie. Do tej grupy zalicza się Zespół Dawah Polska, która została utworzona na czas wizyty 25 stycznia 2015 roku grupy salafitów z UK pod przewodnictwem Luqmaan Al Hakeem, dyrektora DawahNation oraz grupa Polscy Muzułmanie Patrioci.O ile Zespół Dawah Polska jest złożona z salafitów skupionych wokół warszawskiego meczetu, o tyle grupa Polscy Muzułmanie Patrioci została utworzona raczej do terroryzowania społeczności Polaków. Filmy, które zamieszczane są na grupie mają wzbudzić strach. Jeden z nich jest szczególnym manifestem grupy, nacechowanym negatywnymi emocjami:

– Był kiedyś czas, gdy nasza nadzieja była jak nasiona niesione przez wiatr. Słabi byli opluwani, zmuszeni wytrzymywać ból, katowanie i upokorzenia. Aby przetrwać opuściliśmy nasze domy. Stanęliśmy w obliczu zagłady. Lecz teraz staliśmy się nie tyle rosłym drzewem, ale i potężnym lasem. To początek muzułmańskiej rewolucji, która zmieni świat. Możecie zakazać nasze Minarety, nasze nakrycia głowy, nasze Nikaby, nawet nasze konferencje. Możecie nawet nazywać Islam religią przemocy, zacofaną, nie pasującą do Polski, ale musicie wiedzieć, że MY tu cały czas jesteśmy! jesteśmy częścią tej rzeczywistości, nie wyniesiemy się stąd! Nie zaprzestaniemy naszej walki o równość. Podstawowe prawa i tolerancja, to wszystko czego chcemy. Spodziewajcie się nas, w każdej chwili, w każdym miejscu! Polscy Muzułmanie.

Źródło na FB tutaj!

Wyznawcy Allaha nadchodzą, mamy ich się bać. Jednak kogo? Kto stoi za tymi słowami, przestrogą, grupą? Konwertyci uczęszczający do meczetów Ligii Muzułmańskiej RP, Tatarzy, czy może anarchiści skupieni wokół grupy Grecja w ogniu?Autorem filmu jest tłumacz na język polski filmów produkcji IS. Na różnych profilach chwali się swoją misją islamską. Na jednym zdjęciu chwali się, że w 2017 roku będzie dokonywał zamachów bombowych. Zdjęcie z mieczem już świadczy o jego zamiarach wobec niewiernych.
Mieszkaniec Wysp, USA, czy raczej Polak mieszkający w Polsce?

Rafał Dariusz Ziętek (nazwisko raczej nieprawdziwe) nie działa sam. Musi mieć kontakty z IS oraz innymi muzułmanami w Polsce. Co ciekawe, również z muzułmanami z Ligii Muzułmańskiej RP, gdyż ci pojawiają się w komentarzach i znajomych na Facebook. Uderzające jest to, że islam staje się czymś na rodzaj subkultury, kultu zła i śmierci. Ckliwe grafiki, że jest to religia pokoju wprowadzają w błąd, a pokojowi wyznawcy są piętnowani przez imamów, za nieznajomość islamu.

Zagubiona młodzież, której nie wskazano najważniejszych życiowych wartości zdaje się uciekać w maski. Satanizm stał się dla niej igraszką, sceniczną zabawą. W tej przestrzeni zaczynają funkcjonować jako muzułmanie, panowie nowego ładu, kierowani przez mentorów z mieczami, będącymi jak ich prorok mordercami.

Kult śmierci jest czołową cechą islamu. Tu nie ma poprawy, zbawienia, ale zwykła śmierć opatrzona nakazami, jak mordować i kogo, jak poniżać i kogo, jak podbijać i gwałcić. Miłosierny jest ich bóg, ale nigdy człowiek. Warto zastanawiać się, jaką wartość przyjął z islamu Kościół by prowadzić dialog. Czy heretycka sura 5, wers 116 nie jest wystarczającym powodem do odrzucenia tego systemu wartości jako zakłamanej w treści? Czy teologowie wezmą na siebie te dusze, które w imię dialogu zbliżyły się do meczetów by potem chwytały za broń by wypełnić koraniczne prawo? Istotą bowiem nie jest fakt przynależności do organizacji terrorystycznej, ale psychika człowieka. Jego przekonanie, że jest w prawie, że osiągnie wieczne życie, wypełniając taki przepis, jaki daje Mahomet, bierze swój początek w akceptacji społecznej.

Z taką akceptacją mamy dziś do czynienia. W imię równości i braterstwa, jak niegdyś bolszewicy, dziś bojownicy koraniczni domagają się swoich praw i wszczynają wojnę. Oni nie uciekają przed wojną, bo w ich pismach wojna jest z woli ich boga, wypełnieniem proroctwa i naśladowaniem drogi życiowej ich proroka. Należy zastanowić się, czy w XXI wieku jest szansa dla takich poglądów, dla zrozumienia morderców, wpuszczenia ich do sfery wolności, zamiast izolacji.

W społeczeństwie polskim często mówi się, że to dla Tatarów ten dialog, kultywowanie tradycji. Tatarzy są na świętej wojnie, nie mitologizujmy symbiozy z nami, która jest przeszłością. Liga Muzułmańska RP nauczyła Tatarów, że ich przodkowie nie byli muzułmanami, toteż brali udział w wojnach u boku Polaków, a wręcz byli niewiernymi, bo nie budowali kalifatu.

Dziś społeczność tatarska ma muftiego sygnowanego z ramienia Ligii Muzułmańskiej. Odsłoną takiej symbiozy jest także meczet w Gdańsku. Po aktywności pozostałych grup w Polsce odezwała się również gdańska społeczność, która wychodzi w przestrzeń publiczną z żądaniami. A jakie to są żądania? Pierwszym jest zniesienie katolicyzmu jako religii dominującej i urzędowej. Przypomnę, że z poparciem prezydentów miast oraz aprobatą środowisk akademickich oraz organizacji lewicowych o islamie robi się coraz głośniej w Polsce, a nawet mam wrażenie, że jest zaprowadzany siłą.

Krzysztof Baranowski kulturoznawca, badacz islamu, Polska Niepodległa