Islamskie mity: Islam jest tolerancyjny wobec innych wyznań

Rzecznicy muzułmańskich ugrupowań na zachodzie szerzą wizję islamu pokojowego i otwartego. Pokazują islam jako bliźniaka chrześcijaństwa i judaizmu. Islam sam w sobie nie jest zagrożeniem i jest z natury tolerancyjny wobec innych wyznań – Istnieje jednak pewien problem z tym punktem widzenia: nie jest on prawdziwy.

Wedle powszechnie propagowanej, politycznie poprawnej narracji, Żydzi i chrześcijanie żyli w harmonii z muzułmanami na przestrzeni wieków w granicach potężnego islamskiego kalifatu. Gdy dżihadyści zbombardowali Madryt 11 marca 2004 roku, komentatorzy niestrudzenie przypominali światu, że kiedy muzułmanie rządzili Hiszpanią (Andaluzją), była ona oazą tolerancji, gdzie trzy religie Abrahama żyły ze sobą w harmonii i pokoju. Gdy synagogi w Istambule legły w gruzach po ataku dżihadystów, usłyszeliśmy, że bombardowanie to jest szczególne bolesne w miejscu, gdzie Żydzi i chrześcijanie i muzułmanie koegzystować ze sobą przez wieki.

Niepodważalny dogmat islamskiej tolerancji ma istotne polityczne konsekwencje. Odwraca on uwagę od prawdziwego źródła islamskiego terroru, przez co meczety nie zostają rewidowane, a same ataki tłumaczy się urazami politycznymi bądź przepaścią ekonomiczną. Jeśli tylko nie powstałby Izrael, jeśli tylko ludzie przestaną kręcić krytyczne filmy o islamie i jeśli tylko wycofamy wojska z Iraku, wtedy problem islamskiego terroru zniknie w mgnieniu oka.

Sklerotyczne elity zachodu, widząc szybko rosnące muzułmańskie populacje w swoich krajach, pocieszają się wizjami mitycznej Andaluzji. Europejscy i amerykańscy politycy próbują zagłaskiwać rosnącą liczbę muzułmanów, zabiegając o ich poparcie w wyborach licząc, że ci pewnego dnia odpłacą się podobne i ochoczo przyłączą do wielokulturowej utopii. Czemu nie? W końcu islam jest religią pokoju i tolerancji.

Ten pogląd został przyjęty nawet w ONZ. Turecki dziennik Zaman podaje w artykule z marca 2005 roku, że wykład pt. ‘Zwalczanie Islamofobii: Edukacja dla Tolerancji i Zrozumienia’, brzmiał: tolerancja okazana przez muzułmanów wobec nie-muzułmanów w Imperium Osmańskim jest wzorem do naśladowania po dziś dzień i jest modelem społecznym, gdzie różne religie żyły pod jednym dachem w zgodzie przez setki lat’.

Organizatorzy i wykładowcy zapomnieli dodać, że kiedy te religie żyły pod jednym dachem, jedna z nich była wyniesiona na piedestał, podczas gdy reszta była poniewieranymi niewiernymi.


Dhimma

Koran nazywa Żydów i chrześcijan Ludźmi Księgi, a prawo szariatu odnosi się do nich jako dhimmi, co po arabsku znaczy ‘chroniony’ oraz ‘winny’. Są ‘chronieni’, ponieważ obie grupy otrzymały objawienia od Allaha (Księgę), tym samym posiadają inny status niż politeistyczni Hindusi bądź buddyści (historycznie, te grupy były traktowane jeszcze okrutniej przez swoich islamskich panów, jednak z przyczyny praktycznej – podatku dżizja – również zostali objęci dhimmą). Dhimmi są ‘winni’, ponieważ nie tylko odrzucili Mahometa jako proroka, ale jeszcze sfałszowali swoje księgi wysłane przez Allaha. Wobec tego dhimmi mogą żyć w Dar al-Islam (ziemi muzułmańskiej), ale nie na równi z muzułmanami.

Żydzi i chrześcijanie co prawda mogą pozostać przy swoim wyznaniu i praktykować je, mogą to jednak robić pod ścisłymi warunkami, a w życiu codziennym są poddani dyskryminacji i poniżeniu, napominani o tym, że są ludźmi niższej kategorii.

Metody 'napominania’ po raz pierwszy zostały wyartykułowane przez Omara ibn al-Khattaba, który objął tytuł drugiego kalifa w latach 634-644. Pakt zawarty z chrześcijanami nazywany jest Paktem Omara. Według powszechnie akceptowanego i renomowanego komentatora Ibn Kathira, chrześcijanie zobowiązani byli przysiąc jak następuje:

‘Zobowiązujemy się, że nie postawimy na naszym terenie klasztoru, kościoła czy sanktuarium dla naszych mnichów, a także nie będziemy odbudowywać budynków, a także używać ich do siania wrogości wobec muzułmanów.

[Oczywiście, nadało to prawo muzułmańskim władzom do konfiskowania kościołów. Świadectwo chrześcijanina nie było równie wiarygodne i wartościowe co muzułmanina, co pozwoliło na konfiskatę kościoła na mocy jedynie pomówienia.]

‘Nie powstrzymamy żadnego muzułmanina od odpoczywania w naszych kościołach, gdy przybędą za dnia czy w nocy. Będziemy gościć przybyłych, zapewniając im nocleg i wyżywienie przez trzy dni.

[Pakt przewidywał również szereg dyskryminujących regulacji, które mają na celu upokorzeni dhimmi, jak zalecono w Koranie (9:29): Zwalczajcie tych, którzy nie wierzą w Boga i w Dzień Ostatni, który nie zakazują tego, co zakazał Bóg i Jego Posłaniec, i nie poddają się religii prawdy – spośród tych, którym została dana Księga – dopóki oni nie zapłacą daniny własną ręką i nie zostaną upokorzeni.]

‘Nie powstrzymamy żadnego chrześcijanina przez przyjęciem islamu jeśli taka jest jego decyzja. Będziemy szanować muzułmanów, będziemy wstawać z miejsc, aby muzułmanin mógł usiąść [Dokładnie to samo miało miejsce w czasach apartheidu]. Nie będziemy naśladować muzułmanów w ubiorze, nie będziemy nosić ich turbanów, sandałów i fryzur. Nie będziemy jeździć konno, a jedynie poruszać się na mułach i osłach. Nie będziemy nosić mieczy i nie będziemy kolekcjonować żadnej broni. Nie będziemy używać języka arabskiego we własnych pieczęciach i sprzedawać alkoholu. Utniemy sobie włosy z przodu, będziemy nosić specjalne ubrania i pasy. Nie będziemy umieszczać krzyża na budynkach naszych kościołów ani obnosić się z nim i naszymi księgami w miejscach publicznych. Nie będziemy używać dzwonów w kościołach ani unosić głosu w modlitwie w obecności muzułmanina.

Zobowiązujemy się przestrzegać powyższych reguł w zamian za bezpieczeństwo i ochronę. Jeśli ktokolwiek z nas złamie jedną z reguł, Dhimma zostaje złamana i macie prawo poczynić z nami tak, jak czyni się z ludźmi nieposłusznymi.’

Te reguły w dalszym ciągu są częścią szariatu. Według podręcznika Umdat al-Salik, sporządzonego w XIV wieku przez imama al-Misri ze szkoły szafickiej: ‘Ludzie podporządkowani płacą nie-muzułmański podatek (dżizja), są rozróżnieni od muzułmanów ubiorem, nosząc szeroki pas (zunnar) i nie są witani tradycyjnym muzułmańskim ‘as-Salamu alaykum’ (Bóg z tobą). Muszą trzymać się jednej strony drogi ustępując muzułmanom. Nie mają wznosić budowli wyższych niż muzułmańskie. Zakazuje się im pokazywania wieprzowiny i wina, głośnej recytacji Ewangelii i Tory oraz obnoszenia się ze swoimi pogrzebami i świętami. I zakazuje się im budowy nowych kościołów.’ Jeśli któryś z warunków jest złamany, prawo przewiduje, że mogą zostać zabici bądź zniewoleni, wedle uznania muzułmańskiego władcy.

Dhimmi mieli również zakaz nawracania i głoszenia słowa Bożego wśród samych muzułmanów, a muzułmanie zakaz odejścia od islamu – oba ‘wykroczenia’ karane były śmiercią. Po dziś dzień istnieje kara śmierci za apostazję w islamie, stanowisko jest podtrzymane przez wszystkie cztery szkoły sunnickie: Shaffi, Maliki, Hanafi i Hanbali.

Przez następne wieki, relacje muzułmanów z ‘niewiernymi’ toczyły się przez pryzmat dhimmy. Dopiero nacisk krajów Zachodu podczas postępującego rozkładu Imperium Osmańskiego od połowy XIX wieku pozwolił na emancypację ludzi dhimmi spod jarzma szariatu.

Czy dhimma była naprawdę aż tak zła?

Islamski apologeta i konwertyta Stephen Schwarz twierdzi, że dhimma nie była taka zła, a jej efekty są przesadzone: ‘Dhimma jest dzisiaj używana przez zachód jako przerażający symbol islamskiej dominacji’. Oczywiście, na przestrzeni wieków dhimma ulegała rozluźnieniu bądź była ignorowana. W IX wieku, patriarcha Jerozolimy Teodezjusz pisał, że ‘Muzułmanie są sprawiedliwi i nie robią nam krzywdy’. Jednak mimo rozluźnień, dhimma zawsze pozostawała na półce, gotowa do użycia w dowolnym momencie.

Dżizja

Płacenie podatku pogłownego dżizja nie był tak prosty jak wypełnienie formularza. Patriarcha Antiochii, Michał Syryjczyk (1126-1199), tak wspomina jarzmo podatkowe za czasów kalifa Marwana II (744-750): ‘Głównym pragnieniem Marwana było nagromadzenie złota a to kosztowało wiele lokalną ludność chrześcijańską. Jego oddziały zadały nikczemne ciosy: zniszczenie, rabunki i nieprzyzwoitości wobec kobiet na oczach ich własnych mężów.’

 

 

Sama płatność dżizji odbywała się podczas specyficznej ‘ceremonii’, podczas której muzułmański odbiorca podatku bił dhimmi po głowie i karku. Historyk specjalizujący się w tym okresie, A. S. Tritton, wyjaśnia: ‘Dhimmi musiał poczuć się poniżony, kiedy płacił. Nie mógł płacić z godnością.’ Zdaniem szafickiego ustawodawcy an-Nawawi: ‘Niewierny, który chce płacić podatek musi być traktowany z pogardą przez zbierającego. Zbierający siedzi, a niewierny stoi przed nim i jest nisko pochylony. Niewierny osobiście musi położyć pieniądze na wagę, a zbierający chwyta go za brodę i uderza niewiernego po twarzy.

Zdaniem historyczki Bat Ye’or, autorki pionierskiej pracy na temat Dhimmi i zniszczenia chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie, ciosy w twarz zadawane podczas pobierania podatku ‘przetrwały niezmienione aż do zarania XX wieku w krajach takich jak Jemen i Maroko, gdzie koraniczny podatek do tamtej pory był pobierany od społeczności żydowskiej.’

Wielu niemuzułmanów często konwertowało na islam w celu uniknięcia podatku. W ten sposób ogromne chrześcijańskie populacje Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej stopniowo skurczyły się do maleńkich enklaw ze znikomą prezencją na tych terenach. Jak pisze europejski podróżnik Jean Baptise Tavernier, na Cyprze w roku 1651 ‘ponad czterystu chrześcijan zostało muzułmanami ponieważ nie byli w stanie zapłacić podatku haracz [podatek od ziemi]’. Następnego roku w Bagdadzie , chrześcijanie postawieni przed ‘rachunkiem’ musieli sprzedać swoje dzieci Turkom. Można również dodać, że w niektórych rejonach, takich jak Wołoszczyzna, muzułmanie żądali nie tylko rocznej płatności pieniężnej, ale także określoną ilość chrześcijańskich dzieci. Te dzieci później zostawały konwertowane na islam i wychowane na janczarów, którzy wysyłani byli następnie na wojnę z niewiernymi, czasem napadając na osady własnych ojców i dziadków.

Czasem jednak ludziom dhimmi odmawiało sie konwersji w celu zachowania podstawy opodatkowania. Niekiedy nawet konwersja nie gwarantowała polepszenia stopy życiowej: wielu nowych konwertytów uzyskało status mawali, który co prawda jest wyżej w hierarchii od dhimmi, lecz wciąż nie na równi z muzułmaninem. Niekiedy wcale nie znoszono podatku dla mawali, a nawet podnoszono stawki.

Niekiedy ludzie dhimmi mieli dość, a opresja sprowokowała reakcję. Grecki historyk Apostolos E. Vacalopoulos opisał w jakich warunkach zrodziła się grecka walka o niepodległość w XIX wieku: ‘Rewolucja 1821 roku jest niczym innym jak ostatnią fazą oporu Greków przed osmańską hegemonią. Była to niezmordowana wojna, która zaczęła się już we wczesnych latach służalczości. Brutalność autokratycznego reżimu, która charakteryzowała się wyzyskiem ekonomicznym, intelektualną zgnilizną i cofnięciem kulturowym musiała w końcu napotkać sprzeciw. Wszelkiego rodzaju restrykcje, niesprawiedliwe opodatkowanie, przymusowa praca, prześladowania, przemoc, więzienie, porywanie dziewcząt i chłopców do tureckich haremów oraz nieprzyzwoitości dokonywane na Greczynkach – wszystko to było zagrożeniem dla dalszego istnienia Greków i odmawiało im zwykłej ludzkiej godności. Jeden z bejów z Arty powiedział: ‘Postąpiliśmy niegodziwie wobec dhimmi i zniszczyliśmy ich bogactwo i honor – w desperacji podjęli walkę. To dopiero początek i spowoduje to zniszczenie naszego imperium.’

Co ciekawe, dzisiejsi dżihadyści bez ironii skarżą się, że to zachód zniszczył ich bogactwo i honor. W szkołach na zachodzie, dzieci uczą się wstydzić za wieki imperializmu. W świecie islamu dzieci naucza się, że islamskie podboje to powód do dumy i wola Boża.

Każdy lud, który został podbity przed muzułmanów, niezależnie jak liczny i jak rozwinięty, został ostatecznie zredukowany do małych dyskryminowanych mniejszości. Niewielu uniknęło losu dhimmi. Ci, którzy uniknęli, walczyli i stawiali opór – chrześcijanie z Europy i Hindusi z Indii. Zbyt wielu nie miało tylu szczęścia.

Przykład: Zoroastriuszanie

Czy naprawdę byłoby tak źle, gdyby muzułmanom udało się podbić Europę w przeszłości, gdyby Odsiecz Wiedeńska nie udała się? W końcu chrześcijanie mogli zachować i praktykować swoją religię. Musieliby znieść tylko trochę dyskryminacji, prawda?

Chociaż ‘tylko trochę dyskryminacji’ to wszystko, co islamski apologeta jest w stanie przyznać o statusie dhimmi, na dłuższą metę dhimma była dogłębnie wyniszczająca dla niemuzułmańskiej mniejszości. Wieki po podboju Egiptu, Koptowie wciąż stanowili znaczną część populacji kraju. Dzisiaj, Koptowie to tylko 10% ludności. Ten sam lub podobny los spotkał inne ludy, a dobrym przykładem są tutaj Zoroastriuszanie z Persji [obecny Iran].

Po muzułmańskim podboju, otrzymali oni status dhimmi, który nie tylko oznaczał prześladowania lecz niekiedy także przymusowe konwersje. Wielu uciekło do Indii, by później znów paść ofiarą, gdy islam wdarł się również tam. Sytuacja Zoroastriuszy była podobna do sytuacji Żydów i chrześcijan. Niewiele zmieniło się po dziś dzień. Prześladowania ostatnich Zoroastriuszy wciąż mają miejsce w dzisiejszym Iranie.

Oto zapiski misjonarza Napiera Malcolma z jego pobytu w perskim mieście Yezd w 1905r.:

Do roku 1895, żaden Parsi (Zoroastriusz) nie miał pozwolenia na noszenie parasolki, do 1885 r. nie mogli nosić okularów i pierścionków. Ich odzienie musiało być zrobione z szorstkiego płotna, ale po 1885 roku pozwolono na użycie białych materiałów. Do 1896 Parsi musieli zwijać swój turban, a nie składać. Do 1989r, tylko brązowe, szare i żółte odzienie było akceptowane jako qaba i arkaluq. Późnej pozwolono na wszystkie kolory za wyjątkiem niebieskiego, czarnego, czerwonego i zielonego. (…) Do roku 1891 Zoroastriusze musieli chodzić pieszo po mieście, a na pustyni musieli zsiadać z konia, kiedy mijał ich muzułmanin dowolnej rangi. Domy Żydów i Zoroastriuszy były budowane tak nisko, że muzułmanin mógł sięgnąć dachu wyciągniętą ręką. Mogli jednak budować pod ziemią. Do 1870 roku, ich dzieci nie mogły chodzić do szkoły.

Ilość podatku dżizja nakładanego na niewiernych zależała od zamożności danego Parsi. Pieniądze musiały być płacone od zaraz, a farrash pełnił rolę zbierającego. Farrash mógł robić, co chciał podczas pobierania podatku. Pewnego razu w roku 1865, jeden z farrash przywiązał niewiernego do psa i oddawał ciosy każdemu na przemian. (…) W roku 1891, Zoroastriusz został schwytany majac na sobie białe rajtuzy [zakazane]. Został pobity, a rajtuzy ściagnięto. W 1860r. starzec wyszedł na bazar w białych spodniach. Został pobity, spodnie ściągnięto, a jemu kazano wrócić do domu ze spodniami pod pachą.’

Jaki jest efekt bycia zmuszonym do życia w tego typu warunkach? Odpowiedź tkwi w liczbach: żyjąc jako dhimmi przez niecałe 1400 lat, społeczność zoroastriańska liczy dziś jedynie 2% populacji Iranu. W Afganistanie są na wymarciu. Dlaczego tak wielu z nich zostało ostatecznie muzułmanami? Ponieważ konwersja na islam stanowiła jedyną szansę na godne życie w krajach zagarniętych przez islam.

Jeśli chrześcijanie europejscy podzieliliby los Persów, możliwe jest, że świat nigdy nie poznałby dzieł Dante, Michała Anioła, Leonarda na Vinci, Mozarta czy Bacha. Dlaczego? Ponieważ społeczność, która całą swoją energię musi poświęcić jedynie na przetrwanie nie ma już sił by swobodnie rozwijać własną kulturę.

Czy dhimma to przeszłość?

Twierdzenie, że nikt dziś nie nawołuje do przywrócenia dhimmy jest fałszywe, tak samo jak twierdzenie, iż dhimma nie istnieje już w świecie islamu. Jako, że szariat nie jest zainstalowany w 100% w żadnym kraju islamskim za wyjątkiem Arabii Saudyjskiej (gdzie mniejszości religijne mają całkowity zakaz praktykowania swoich religii) i Iranie, również i dhimma nie obowiązuje całkowicie. Niemniej jednak, jej elementy są obecne w każdym kraju muzułmańskim, a sami niemuzułmanie nie cieszą się równością z wyznawcami Allaha.

Szejk Omar Bakri Muhammad, kontrowersyjny kleryk z Wielkiej Brytanii, powiedział w październiku 2002 roku: ’To, że nie mamy kalifa nie oznacza, że możemy od tak iść zabijać niewiernych. Musimy jednak sprawić, że przywrócona zostanie dla nich dhimma’. W podobnym tonie wypowiadał się Szejk Yussef Salameh, sekretarz Autonomii Palestyńskiej w maju 1999r., kiedy pochwalił pomysł, aby przywrócić dhimmę dla chrześcijan i takie sugestie nabrały poparcia od czasu Drugiej Intifady w 2000 roku.

Na kazaniu w Mekce w 2002 roku, Szejk Marzouq Salem al-Ghamdi wygłosił instrukcje jak postępować z dhimmi: „ Jeśli niewierni żyją wśród nas, nie ma z tym problemu, o ile według nakazu Proroka wpłacają dżizję do islamskiego skarbca. Inne warunki, które należy im postawić to: nie budować kościołów i klasztorów ani ich odnawiać, muszą wstawać i ustępować miejsca muzułmaninowi, nie mogą naśladować muzułmanina w ubiorze i mowie, nie mogą jeździć konno, sprzedawać wina, pokazywać krzyża, używać kościelnych dzwonów i podnosić głosu podczas modłów. Mają ucinać włosy na przedzie dla łatwiejszej identyfikacji. Nie mogą nawoływać do wrogości wobec muzułmanów ani żadnego atakować. Jeśli złamią jakiś warunek, ochrona już ich nie dotyczy„.

Na podstawie:
TheReligionofPeace
E. Karsh, Islamski Imperializm: Historia, Yale University Press, 2007.
R.Spencer, Politycznie niepoprawny przewodnik po islamie, Regnery 2005.

3 komentarz do “Islamskie mity: Islam jest tolerancyjny wobec innych wyznań

  1. My w Polsce TEŻ JESTEŚMY TOLERANCYJNI (nawet zbyt – czas to zmienić !) DLA ISLAMU – spuścimy im wpier…l, spalimy budę, obrzucimy meczet świńskimi łbami. Ale nadal żyją. NASZA TOLERANCJA JEST O NIEBO LEPSZA NIŻ ICH W KRAJACH ARABSKICH, gdzie ich tolerancja przejawia się w MORDOWANIU WSZELKICH LUDZI PRAWDZIWYCH RELIGII, a nie religji pedofili, terrorystów i zboczeńców.

Dodaj komentarz