Salonowi eksperci przedawkowali dopalacze?

Imigracja z Afryki i Bliskiego Wschodu stanowi zagrożenie? Nie dla przedstawicielki lewicy Joanny Senyszyn. Według niej to tylko „prawicowe myślenie”. Salonowy „ekspert” Żakowski natomiast uważa, że winnymi nagonki na muzułmanów są politycy i dziennikarze, którzy tylko straszą Polaków i sieją nienawiść. Z kolei Daniel Passent z „Polityki” przekonuje, że większość Polaków jest gotowa na arabską dzielnicę w Warszawie, przeciwna jest jedynie grupa skrajnych, ksenofobicznych ludzi…

Temat imigracji przybiera i będzie przybierał na sile, bowiem przyjęcie 2 tys. imigrantów nie zamyka tematu, a dopiero go otwiera, codziennie do wybrzeży na południu Europy przypływa tysiące imigrantów. Skoro są przyjmowani, to tylko kwestia czasu, gdy powstaną oficjalnie kolejne kwoty rozmieszczania w poszczególnych krajach członkowskich. Włoska straż wybrzeża przechwyciła w ciągu 48 godzin aż 4400 imigrantów z wybrzeża libijskiego, co stanowi rekord w tym roku. Ponadto, od początku tego roku do Włoch przybyło ponad 69 tysięcy imigrantów z krajów afrykańskich. Z kolei w 2014 roku na stary kontynent uciekło z Afryki co najmniej 218 tysięcy osób. Kto zatem jest na tyle naiwny, aby sądzić, że przyjęcie 2 tysięcy „wzbogacaczy kulturowych” nie stanowi zagrożenia, i na tym poprzestaniemy?

Europosłowie z Parlamentu Europejskiego są bardzo zapobiegliwi, – już opowiedzieli się za stworzeniem stałego systemu rozmieszczania w krajach Unii uchodźców. Natomiast według ostatnich badań opinii publicznej przeprowadzonych przez pracownię IRBiS dla dziennika „Rzeczpospolita” jasno wynika, że zdecydowana większość, bo aż 70 proc. Polaków jest przeciwna sprowadzaniu do Polski imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Obawy polskiego społeczeństwa są zasadne zarówno ze względów ekonomicznych, jak i w kontekście bezpieczeństwa narodowego. Służby Specjalnie ostrzegają przed sunnitami z Państwa Islamskiego, którzy udają uchodźców, by przedostać się do Europy. Przedstawiciele libijskiego rządu również alarmują, że taki proceder ma miejsce. Trudno jednak to zweryfikować, gdyż większość nie ma przy sobie żadnych dokumentów potwierdzających ich tożsamość – Unia Europejska zatem wychodzi ze stanowiska, że jeżeli nie da się tego dokładnie zweryfikować, to po co tracić czas, trzeba każdego przyjmować i rozmieścić we wszystkich krajach, w tym w Polsce. Nie wszyscy jednak podzielają obawy, że wśród uchodźców znajdują się islamiści.

W programie „Dziś wieczorem” w TVP Info przedstawicielka lewicy i eurodeputowana, Joanna Senyszyn określiła takie obawy jednoznacznie: „prawicowym myśleniem”. Według Senyszyn europejska solidarność oznacza wykonywanie rozkazów Komisji Europejskiej nie zważając na interes narodowy, na nasze bezpieczeństwo wewnętrzne. Rozumiem, że Senyszyn jest bardziej poinformowana od libijskiego rządu, oraz od służby wywiadowczych, dlatego po prostu wie lepiej, to „prawicowe myślenie” mamy przyjmować „uchodźców”, i koniec dyskusji.

Złotych myśli ciąg dalszy – obrzucenie meczetu w Warszawie świńskimi głowami dało okazję Jackowi Żakowskiemu do przeprowadzenia „specjalistycznej analizy” polskiego społeczeństwa. Zdaniem publicysty, winne są tutaj wiejskie korzenie mieszkańców polskich miast. – Miasto ma to do siebie, że jest pluralistyczne, a wieś nie. Potrzeba jeszcze wielu lat, zanim będziemy tolerancyjni jak Niemcy czy Francuzi – mówi.

Analiza Żakowskiego jest tak głęboka, jak rów mariański – ludzie ze wsi sprzeciwiają się islamizacji, mieszkańcy miast czekają z niecierpliwością na kolejny meczet, kolejnych uchodźców, aby udowodnić całemu światu swoją tolerancję, tak jak to robią Niemcy, czy Francuzi, którzy są doskonałym przykładem do naśladowania. Teraz już wiemy co myśleć! Zaraz, zaraz, ale to jeszcze nie koniec obszernej analizy.

Winni są politycy i dziennikarze, którzy straszą Polaków i sieją nienawiść. Proszę zobaczyć, jaka fala hejtu przetoczyła się w ostatnich tygodniach wobec Greków. W weekend natomiast słuchałem wypowiedzi Joachima Brudzińskiego który mówił o tysiącach muzułmanów, którzy nas zaleją – lamentuje z przerażenia Jacek Żakowski.

Druga część analizy, równie głęboka i trafna jak pierwsza – przedstawiona jest tutaj sprawdzona już linia obrony – to dziennikarze sieją nienawiść, bo informują o poczynaniach muzułmanów, którzy przecież przestrzegają prawa i są pokojowo nastawieni do osób o innych poglądach. Politycy w oczach Żakowskiego to herosi, którzy sprzeciwiają się islamizacji, dlatego trzeba odsunąć od żłoba ten „konserwatywny” i „prawicowy” rząd, a do władzy musi dojść lewica, z zapleczem intelektualnym pokroju Joanny Senyszyn.

Daniel Passent, przedstawiciel tego samego poziomu elokwencji co Stefan Niesiołowski idzie o krok dalej – przytacza temat, który również był nagłaśniany, a mianowicie pomysł powstawania arabskiej dzielnicy w Warszawie. Zdaniem Passenta, powinniśmy się do tego przygotowywać. – Większość Polaków jest na to gotowa, ale mamy też grupę skrajnych, ksenofobicznych ludzi.

Nie wiem skąd Passent bierze te dane, że większość Polaków jest gotowa na powstanie arabskiej dzielnicy w Warszawie. Może razem z Żakowskim i Senyszyn przeprowadzili niezależne badania? Wszystko wiedzą lepiej, a odmienne zdanie ma tylko mała grupka ksenofobicznych ludzi. Jest jednak jeden mały plus tych pseudointelektualnych i odrealnionych wypocin.

Tak wiele mówi się o tym, aby przeciwstawić się dopalaczom, powstaje coraz więcej spotów – efekt jest zerowy, a sukces jest w zasięgu ręki. Wystarczy przytoczyć te wszystkie wypowiedzi, z przestrogą jak destrukcyjne dla mózgu mogą być dopalacze, młodzi ludzie ze strachu przestaną po nie sięgać. Prosty sposób jak debilizm można przekuć na użytek w słusznej sprawie!

Damian Kowalski
Tekst ukazał się w ogólnopolskim tygodniku Polska Niepodległa dn. 29.07.2015r

7 komentarz do “Salonowi eksperci przedawkowali dopalacze?

  1. Chciałbym coś napisać, ale nie mogę bluzgać, więc nie wiem czy dam radę.
    Senyszyn, Żakowski, Passent… to socjaliści z zakutymi łbami. Dla nich:
    Religia to zabobon
    Patriotyzm to szowinizm
    Prawicowość to zaścianek
    Może mają rację, ja jednak wolę żyć w „zaścianku” gdzie: Pedalstwo to zboczenie a nie normalność. Gdzie islam to terroryzm a nie kultura. Gdzie wolność obywatela to święte prawo a nie fanaberia. Gdzie polityk słucha głosu wyborców a ne rozkazuje im.

  2. Pamiętam jak Senyszyn z pejczem od „chłostania nietolerancji” biegała. Ani arabskich dzielnic, ani imigrantów w Polsce nie chcę. Ale tak na jedną dobę żeby przyjechali, żeby tylko zobaczyć co zrobią z taką babą z pejczem smile

  3. Oczywiście, że nie odpuszczą. Nie wierzę, aby skończyło się na 2 tysiącach uchodźców w Polsce, kiedy do Europy zjechały się ich już setki tysięcy. Jak przyjmiemy teraz 2 tysiące, za jakiś czas będzie kolejna debata o przyjęcie 5 tysięcy, a potem 10, 20 i tak dalej. Dlatego na starcie powinna być odmowa.

Dodaj komentarz